Źródłem sprawy była decyzja ZUS nakazująca spółce z Włocławka, działającej w branży budowlanej, oskładkowanie wypłaconych jednemu z pracowników diet i innych należności z tytułu podróży służbowej. Spółka prowadziła bowiem działalność także poza granicami Polski, m.in. w Belgii, dokąd był delegowany pracownik. W ciągu dwóch lat mężczyzna ten kilkakrotnie był wysyłany do pracy na różnych budowach, prowadzonych przez spółkę w Belgii. Wyjazdy te trwały kilka miesięcy, a spółka płaciła wówczas pracownikowi umówione wynagrodzenie za pracę skalkulowane na stosunkowo niskim poziomie (jako równowartość minimalnego wynagrodzenia za pracę ustalonego według polskich przepisów), a także diety z tytułu podróży służbowej, których wartość kilkakrotnie przekraczała kwotę wynagrodzenia za pracę. Dodatkowo od tych diet spółka nie opłacała składek na ubezpieczenia społeczne.
ZUS uznał taką praktykę za niezgodną z przepisami. Stwierdził, że wyjazdy do pracy w Belgii nie były podróżami służbowymi, ale delegowaniem do pracy za granicą. W tej sytuacji diety nie były należnościami za podróże służbowe i stanowiły element wynagrodzenia, który powinien być oskładkowany. ZUS wydał decyzję nakazującą spółce zapłatę zaległych składek.
Spółka odwołała się od tej decyzji do sądu, jednak proces przegrała zarówno w I, jak i w II instancji – jej odwołanie i apelacja zostały oddalone. Z kolei Sąd Najwyższy w czwartek uchylił wyrok sądu II instancji i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy (sygn. II UK 204/13). Powodem skierowania sprawy do ponownego rozpoznania było błędne ustalenie podstawy wymiaru składek ZUS przez sąd II instancji, a nie kwestia, czy wyjazdy do pracy do Belgii były podróżą służbową. W tym zakresie SN podzielił ustalenia sądów niższych instancji i stwierdził, że sądy te prawidłowo uznały wyjazdy za delegowanie do pracy za granicą.
„Podróż służbowa ma charakter krótkotrwały i incydentalny oraz nie powoduje zmiany umówionego miejsca pracy” – powiedziała sędzia Jolanta Strusińska-Żukowska, dodając, że inaczej jest w przypadku pracowników delegowanych do pracy za granicą. W przypadku pracowników delegowanych następuje okresowa zmiana miejsca pracy. Wyjazd taki nie ma więc charakteru krótkotrwałego i incydentalnego. Nie może więc być podróżą służbową – uznał SN.