Wyrok łomżyńskiego sądu dotyczy spółki, której pracownicy przez trzy lata dostawali bony towarowe od pracodawcy z okazji Świąt Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia. Nie wszyscy otrzymywali bony o takiej samej wartości, ale decydowały o tym wyłącznie zarobki w firmie. Pracodawca nie pytał natomiast o aktualną sytuację rodzinną i materialną pracowników, a oni sami nie składali pisemnych wniosków o przyznanie bonów ani oświadczeń o dochodach rodziny.
ZUS zakwestionował to podczas kontroli. Stwierdził, że skoro pracodawca nie brał pod uwagę sytuacji życiowej, rodzinnej ani materialnej pracowników, to naruszył ustawę o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. Dlatego powinien odprowadzić od nich składki ZUS.
Firma odwołała się od decyzji ZUS do Sądu Okręgowego w Łomży, lecz ten pod koniec lipca br. oddalił jej odwołanie (sygn. III U 342/13). Sąd stwierdził, że nie dość, że regulamin funduszu socjalnego w tej firmie nie przewidywał przekazywania pracownikom bonów towarowych, to były one rozdzielane wbrew art. 8 ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. Zgodnie z tym przepisem przyznawanie ulgowych usług i świadczeń oraz wysokość dopłat z funduszu uzależnia się od sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej osoby uprawnionej do korzystania z funduszu. "Nie ma w tym zakresie wyjątków, nawet regulamin zakładowego funduszu świadczeń socjalnych nie może zmienić tej zasady" - stwierdził łomżyński sąd, powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z 16 września 2009 r.
Podobne wyroki zapadły kilkakrotnie w tym roku przed sądami okręgowymi w Białymstoku i w Szczecinie. Orzeczenie szczecińskiego sądu były jednak korzystne dla pracodawców, ponieważ sąd za każdym razem stwierdzał, że pracodawca różnicował wysokość bonów w zależności od dodatkowych kryteriów rodzinnych i finansowych, pracownicy składali w tej sprawie oświadczenia, a związki zawodowe nie kwestionowały zasady przydzielania bonusów i ich wysokości.