W niedzielę 1 maja Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych wspólnie z Lewicą organizuje w Warszawie obchody Święta Pracy i pochód 1-majowy. Andrzej Radzikowski, szef OPZZ, w czasie wystąpienia zwrócił uwagę, że wciąż zbyt wiele osób pracuje na niepracowniczych formach zatrudnienia, co nie daje poczucia stabilizacji, prawa do płatnego urlopu czy norm ochronnych czasu pracy. Do premiera Mateusza Morawieckiego ma trafić petycja z postulatami związkowców. Tego samego dnia premier napisał, że swoim koncie na Facebooku, że odpoczywając i świętując pamiętajmy o historii tego dnia oraz o tym, że godna, bezpieczna, dobrze nagradzana i uczciwa praca jest jednym z fundamentów zdrowego, demokratycznego społeczeństwa i stanowi filar stabilnej rodziny, dlatego ja i mój rząd zawsze robiliśmy i będziemy robić wszystko, by tak właśnie wyglądała praca w Polsce.
Święto Pracy to nie jest święto komunistyczne
Premier przypomniał też, że Święto Pracy, czyli Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy, jest obchodzony od 1890 roku. Upamiętnia demonstrację robotników z Chicago, którzy domagali się czegoś, co dziś wydaje się normalnością i absolutną podstawą - ochrony przed zwolnieniami i 8-godzinnego dnia pracy.
- Choć święto to ogłosiła II Międzynarodówka - międzynarodowe stowarzyszenie partii socjalistycznych, wcale nie jest świętem komunistycznym. Komuniści, jak to mieli w zwyczaju, święto to przywłaszczyli i zniekształcili, by legitymizować nim swoją władzę jako “obrońców” ludu pracującego. Polskę w II Międzynarodówce reprezentowali chociażby Józef Piłsudski i późniejszy prezydent Ignacy Mościcki, a w czasie zaborów Święto Pracy, miało także niepodległościowy charakter - pisze premier.
Pochody w czasach PRL
I przypomina, że w czasach PRL opozycjoniści antykomunistyczni bojkotowali 1 maja jako święto reżimowe, a za brak uczestnictwa w pochodach pierwszomajowych pracowników państwowych zakładów spotykały szykany. Największe niezależne pochody odbywały się zaś w stanie wojennym w 1982 i 1983 r. we Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie i Warszawie. Były antykomunistycznymi kontrmanifestacjami z udziałem członków „Solidarności Walczącej” mojego ś.p. Ojca. - Kornela Morawieckiego. - Represji związanych z obchodami 1 maja zaprzestano dopiero po obradach Okrągłego Stołu i upadku komuny - podkreślił Morawiecki.