Sprawa była nietypowa. Spółka W. SA w Krakowie pozwała swego byłego pracownika Michała K., który był informatykiem w tej firmie. Domagała się od niego odszkodowania w wysokości 70 tys. zł (więcej niż trzy miesięczne wynagrodzenia).
Szkoda miała powstać w wyniku złożenia przez Michała K. wypowiedzenia umowy o pracę 7 kwietnia 2014 r. i nie złożenia raportu o wynikach jego działań w systemie "Atmosfera". W konsekwencji firma musiała zatrudnić innego wykonawcę, który dokończyłby pracę za pozwanego.
Regulamin nakazywał pracować po ustaniu zatrudnienia
Warto dodać, że w okresie wypowiedzenia Michał K. od 19 kwietnia do 31 maja 2014 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim.
Powód firma IT dała pozwanemu 14 dni na wykonanie zaległego zadania, ale polecenie nałożyło się na czas zwolnienia lekarskiego. Termin wykonania obowiązku (podzielenia się wiedzą z firmą) upływał 31 maja 2014 r. I jeszcze w piśmie z 2 lipca 2014 r. pracodawca wezwał Michała K. do wykonania raportu, w którym miał podzielić się wiedzą nabytą w ciągu roku zatrudnienia w firmie.
Czytaj: RPO: Konstrukcja wygaśnięcia stosunku pracy rodzi poważne wątpliwości konstytucyjne
Powstał problem, czy pracodawca ma prawo zlecać zadania do wykonania w okresie wypowiedzenia i po wygaśnięciu tego okresu? Zwłaszcza, gdy regulamin firmy zakładał, że pracownik jest zobowiązany do wykonywania czynności na rzecz pracodawcy do 30 dni po ustaniu zatrudnienia.
Przy tym zlecony raport nie dotyczył zwykłych kwartalnych raportów, składanych przez pozwanego.
Sądy uwzględniają powództwo firmy
Sądy obu instancji przyznały rację spółce W. Uznały, że pracownik ponosi winę umyślną niewykonania obowiązków.
Sąd Apelacyjny w Warszawie 8 czerwca 2018 r. orzekł, że pracownik zatrudniony na umowie o pracę miał obowiązek rozliczyć się z powierzonych mu zadań w okresie wypowiedzenia i po nim, jak stanowił regulamin pracy. Sąd porównał sporządzenie raportu - wartości intelektualnej - do oddania odzieży roboczej czy sprzętu i narzędzi przez pracownika.
Sądy powołały się na art. 114 kodeksu pracy, który stanowi, że pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną.
Odszkodowanie nie należy się
Skargę kasacyjną od tego wyroku złożył pozwany pracownik. Jego pełnomocnik zarzucił wyrokowi m.in:
- naruszenie art. 9 par. 2 w związku z art. 18 kodeksu pracy ( równe traktowanie)
- naruszenie art. 114 kodeksu pracy
- nie wykazano związku między szkodą a zaniechaniem pozwanego pracownika
- szkoda była oszacowana ryczałtowo, bez jej szczegółowego oszacowania
Jak podkreślił przed Sądem Najwyższym pełnomocnik pozwanego, logowanie się do systemu komputerowego pracodawcy w czasie choroby nie stanowi wykroczenia. A ponadto pracodawca powinien lepiej zorganizować pracę i mógł zatrudnić też inne osoby do wykonania pracy powierzonej jednoosobowo Michałowi K.
SN uchyla wyrok
Sąd Najwyższy w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych stwierdził 23 stycznia br., że zakładowe źródła prawa takie jak regulamin nie mogą nakładać na pracownika obowiązków po ustaniu stosunku pracy.
Jak podkreślił sędzia sprawozdawca Bohdan Bieniek, pracownik ma obowiązek po ustaniu stosunku pracy rozliczyć się ze środków finansowych, załatwić tzw. obiegówkę. Pracownik musi troszczyć się o mienie pracodawcy, zgodnie z art. 100 kodeksu pracy, dbać o dobro zakładu pracy oraz zachować w tajemnicy informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. - Pracownik nie musi wykonywać pracy dla firmy po wyczerpaniu terminu wypowiedzenia - potwierdził sędzia Bieniek.
Sąd Najwyższy uznał, że należy uchylić wyrok sądu II instancji, aby ustalić precyzyjnie wysokość szkody, jaką poniósł pracodawca.
Sygnatura akt II PK 228/18, wyrok z 23 stycznia 2020 r.