Kontroler Szymon L. domagał się zasądzenia od pracodawcy wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, dodatki za pracę nocną, diet oraz „należności z tytułu nieopłaconych kosztów podróży służbowych”.

Sąd okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda tytułem wynagrodzenia za godziny nadliczbowe i nocne 1.889 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 21 kwietnia 2008 r. do zapłaty. Nadał rygor natychmiastowej wykonalności.

Czytaj też:  Sejm "poprawił błąd"- dodatki tylko dla delegowanych do walki z pandemią>>

Sąd ustalił między innymi, że powód był zatrudniony u strony pozwanej od 29 listopada 2006 r., a od 1 stycznia 2008 r. - pracował na stanowisku specjalisty ds. kontroli obiektów. Umowa o pracę łącząca strony została rozwiązania 11 czerwca 2011 r. w wyniku wypowiedzenia dokonanego przez pracodawcę.

Czas inspekcji

Zajmował się kontrolowaniem systemu ochrony, w tym pracowników ochrony, w obiektach podległych. Powód pracował w 3-osobowym zespole kontrolerów, któremu przewodził. Grupa kontrolna poruszała się po terenach kontroli samochodem służbowym. Powód nie posiadał prawa jazdy.

Pracownicy grupy kontrolnej byli zabierani do miejsca docelowego (miejsca kontroli) przez kolegę, który kierował samochodem służbowym.

Po odbyciu kontroli grupa kontrolna udawała się do kolejnego miejsca inspekcji. Po zakończeniu wyznaczonych na dany dzień zadań grupa kontrolna zjeżdżała do centrali pozwanego pracodawcy. Stamtąd dopiero pracownicy udawali się do domów. Powód wyruszając do pracy, dostawał telefoniczne wskazówki odnośnie miejsca i sposobu kontroli od pracodawcy.

Pracodawca za moment rozpoczęcia pracy przyjął bezpośrednie przystąpienie grupy powoda do kontroli obiektu w danej miejscowości. Jako godzinę zakończenia pracy także uważał moment zakończenia kontroli w danym miejscu. Nie uwzględniał natomiast do czasu pracy:

  • czasu przejazdów pomiędzy kontrolowanymi obiektami, a także
  • czasu dojazdu na pierwszą kontrolę i powrotu po pracy do miejsca zamieszkania.

 

Tak czas pracy powoda ewidencjonowany był w poleceniach wyjazdów i tak też czas pracy powoda określił sąd I instancji (samo tylko przeprowadzanie kontroli), który uznał też, że powoda obowiązywał system równoważnego czasu pracy, przyjmując 12-godzinną normę dobową.

Czytaj w LEX: Odpracowywanie czasu prywatnych wyjść w godzinach pracy a praca w godzinach nadliczbowych >

Wyliczenie godzin

Biegły z dziedziny księgowości opracował opinię na okoliczność należnego powodowi wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych i nocnych, przyjmując zgodnie z poleceniem sądu, następujące założenia: godziny rozpoczęcia i zakończenia pracy w danym dniu - to godziny wskazane w poleceniach wyjazdów służbowych, jako godziny przyjazdu do miejsca kontroli i wyjazdu z tego miejsca, w przypadkach wątpliwych – przyjazdów do miejscowości oraz przejazdów przez miejscowości niestanowiące miejsc kontroli należy wziąć pod uwagę dane z ewidencji czasu pracy, które winny stanowić materiał źródłowy również w przypadkach, w których figurują w nich wielkości wyższe niż w poleceniach wyjazdów służbowych. W oparciu o te założenia biegły wyliczył, że na podstawie normy dobowej 12-godzinnej powód powinien otrzymać:

  1. 5.841 zł tytułem wynagrodzenia za godziny nadliczbowe wraz z dodatkami oraz
  2. 287 zł tytułem dodatku za pracę nocną, natomiast otrzymał 4.239,40 zł; różnica wynosi 1.889,26 zł.

Przez cały okres zatrudnienia powód, oprócz kwoty 4.239,40 zł, otrzymywał jedynie wynagrodzenie zasadnicze.

Czytaj w LEX: Praca nadliczbowa w porze nocnej - zasady rekompensaty >

Zmiana wyroku w II instancji

Sąd apelacyjny 23 lipca 2018 r., zmienił zaskarżony apelacją powoda wyrok sądu okręgowego. Zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda dalsze 26 tys. zł z ustawowymi odsetkami od 21 kwietnia 2008 roku.

Według SA powód prowadził kontrole pracowników ochrony w obiektach handlowych. W sytuacji, gdy niezbędnym elementem świadczenia podstawowych zadań pracowniczych powoda były przejazdy po wyznaczonym obszarze kontroli, obejmujące dojazd do pierwszego miejsca ich wykonywania, przejazd pomiędzy nimi oraz powrót do domu, czas tych przejazdów podlegał zaliczeniu do jego czasu pracy. Oznacza to, że już z momentem opuszczenia domu pozostawał w dyspozycji pracodawcy. O istnieniu stanu dyspozycji decyduje rzeczywista możliwość i gotowość pracownika do świadczenia pracy na rzecz pracodawcy i jednocześnie istnienie po stronie pracodawcy możliwości kierowania jego pracą.

Biegły sądowy na polecenie sądu drugiej instancji opracował opinię, mając za podstawę ewidencję czasu pracy powoda uwidocznioną w poleceniach wyjazdów służbowych, której pozwany nie zakwestionował. Wynagrodzenie powoda obejmujące:

  • płacę zasadniczą,
  • wynagrodzenie za godziny nadliczbowe i
  • pracę w godzinach nocnych

 

Sąd drugiej instancji przyjął 8-godzinny dzień pracy powoda. Powód, świadcząc pracę po ośmiu godzinach, pracował już w godzinach ponadwymiarowych (także w porze nocnej).

Sąd apelacyjny nie podzielił zarzutu apelacji dotyczącego oddalenia przez sąd pierwszej instancji roszczenia w zakresie poniesionych rzekomo przez powoda kosztów noclegów (usługi hotelowe) i wyżywienia w przypadku konieczności pozostania w miejscu kontroli do następnego dnia.

Skarga kasacyjna na korzyść pracownika

Według Sądu Najwyższego skarga kasacyjna powoda jest częściowo uzasadniona. Stosownie do art. 128 § 1 k.p. czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy.

Sytuacja, w której pracownik podróżuje w ramach wykonywania umówionej pracy na określonym obszarze geograficznym, nie stanowi podróży służbowej w rozumieniu art. 775§ 1 k.p.

Zgodnie z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z 6 maja 2014 r., II PK 219/13, czasem pracy pracownika wykonującego obowiązki pracownicze na określonym obszarze, do czego konieczne jest stałe przemieszczanie się, jest także czas poświęcony na niezbędne przejazdy.

Według Izby Pracy SN zarzut naruszenia art. 151(1)§ 1 k.p. i art. 151(8) k.p. można uznać za słuszny w tym aspekcie, że z uzasadnienia wyroku nie wynika, ile godzin w poszczególnych miesiącach powód przepracował ponad obowiązującą go dobową normę czasu pracy oraz w porze nocnej. Co więcej -  sąd nie odniósł się także do kwot podanych w apelacji, co uniemożliwia pełną ocenę zastosowanej przez sąd subsumpcji tych przepisów.

Odsetki nie mogą być większe od wymaganych

Uzasadniony był przede wszystkim zarzut naruszenia art. 481 k.c. przez zasądzenie na rzecz powoda 26 tys. zł, stanowiącej sumę roszczeń powoda z tytułu jego wynagrodzenia za pracę ponad obowiązującą go dobową normę czasu pracy oraz dodatki za pracę w porze nocnej.

Wynagrodzenia te stawały się wymagalne 10 dnia każdego miesiąca kalendarzowego następującego po miesiącu, w którym powód świadczył pracę.

Niewątpliwie pracodawca zobowiązany jest do wypłaty wynagrodzenia za pracę we wskazanym konkretnym i stałym terminie wypłaty wynagrodzenia - podkreślił w uzasadnieniu orzeczenia sędzia sprawozdawca Krzysztof Staryk.

Ponieważ wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych powinno być wypłacone w tym samym dniu co pozostałe składniki wynagrodzenia, powinny być zasądzone na rzecz powoda odsetki za opóźnienie (art. 481 k.c. w zw. z art. 300 k.p.) od kwot składających się na wypłaty za dany miesiąc (wypłacone do 10 każdego następnego miesiąca).

Przyjęty w zaskarżonym wyroku sposób zasądzenia odsetek powoduje, że powód otrzymałby odsetki w większej kwocie niż to wynika z przepisów, a także –w większej kwocie niż powód żądał, co może także uzasadniać zarzut naruszenia art. 321 § 1 k.p.c.

Sygnatura akt III PSKP 4/21, wyrok z 24 lutego 2021 r.