Problem ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników ma obecnie już ponad 50 proc. firm w Polsce.
Praca szuka kandydatów, a nie kandydat pracy
Rekordowo niskie bezrobocie sprawia, że w większości branż stale zwiększa się liczba ofert pracy przypadających na jednego kandydata. Jednocześnie aż 72 proc. specjalistów nie szuka aktywnie zatrudnienia. Bierny kandydat oczekuje zatem, że to pracodawca do niego dotrze, a on będzie mógł wybrać najbardziej atrakcyjną ofertę. Dlatego dziś w rekrutacji nie ma miejsca na błędy. Firmy, które to dostrzegają, zdecydowanie wygrywają na rynku i mogą na tym zbudować przewagę nad konkurencją.
Czytaj też o nowym projekcie ustawy: Firmy dostaną pieniądze na znalezienie pracowników >
90 proc. kandydatów ma zastrzeżenia
Tylko 11 proc. kandydatów, którzy uczestniczyli w ciągu ostatniego roku w procesach rekrutacyjnych, oceniło je jako prowadzone nienagannie. Najczęściej rozczarowanie specjalistów i menedżerów budzi długi czas oczekiwania na decyzję pracodawcy – z tym problemem spotkał się co drugi kandydat badany w raporcie Antal „Aktywność specjalistów i menedżerów”. Co trzeci kandydat nie otrzymał informacji na temat planowanego przebiegu rekrutacji, o firmie czy zakresie obowiązków.
Kto szybszy, ten wygrywa walkę o pracownika
- Im dłużej trwa proces, tym bardziej zainteresowanie maleje i w końcu zanika. Często dzieje się to szybciej niż mogłoby się wydać - mówi Agnieszka Pastuła, Team Manager w firmie rekrutacyjnej Antal. Dodaje, że znane powiedzenie „time kills all deals” bez wątpienia dotyczy również procesów rekrutacyjnych. - Obserwujemy znaczny wzrost liczby specjalistów i menedżerów, którzy otrzymują w tym samym momencie wiele ofert. Przekłada się to na zdecydowany wzrost liczby kandydatów wycofujących się z procesów ze względu na konkurencyjną ofertę, awans lub podwyżkę w dotychczasowym miejscu zatrudnienia - zauważa Agnieszka Pastuła.
Rekrutacja jak wizytówka firmy
Kamil Tomczyk, Senior Consultant w Antal dodaje, że tam, gdzie deficyt i zapotrzebowanie na pracownika wzrasta, sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. - Jak wynika z naszych obserwacji, powodem nie jest wyłącznie propozycja lepszego stanowiska czy wyższe wynagrodzenie oferowane przez konkurencję, ale w dużym stopniu również błędy po stronie potencjalnego pracodawcy. Kandydat, który nie otrzyma informacji zwrotnej lub konkretnej oferty w określonym przez obie strony czasie, najczęściej rezygnuje z procesu lub decyduje się na inną propozycję. Kluczową rolę odgrywa przede wszystkim partnerskie podejście do kandydata, sprawne działanie w trakcie procesu rekrutacji i jasna komunikacja. To z kolei przekłada się na pozytywny wizerunek pracodawcy i zmniejsza liczbę rezygnacji potencjalnych pracowników – mówi Kamil Tomczyk.
Zbyt długi czas oczekiwania na decyzję pracodawcy
Z tym problemem spotkała się połowa badanych w raporcie Antal. Dla kandydata, który jest zaangażowany w proces rekrutacji, niezwykle ważne jest, by być w stałym kontakcie z działem HR. Komunikacja z kandydatem powinna przebiegać sprawnie i zrozumiale, tak, by nie generować na każdym etapie pytań czy zbędnie przedłużać procesu decyzji. To przekłada się na korzystny wizerunek organizacji i najbardziej efektywny sposób budowania marki pracodawcy. Z kolei niedotrzymanie terminu, nieprzekazanie informacji zwrotnej lub jej brak, spowodują, że kandydat podejmuje współpracę z innym pracodawcą, a sam proces oceni negatywnie.
Brak informacji na temat planowanego przebiegu procesu rekrutacyjnego
Co trzeci kandydat, który brał udział w procesach rekrutacyjnych w ciągu ostatniego roku, nie otrzymał informacji na temat planowanego przebiegu rekrutacji. Jak podkreśla Kamil Tomczyk – aby uniknąć frustracji ze strony kandydata, pracodawca powinien jasno określić planowany przebieg procesu i formy poszczególnych etapów rekrutacji już na samym początku rozmów.
– Jeżeli natomiast nie jest to możliwe, warto uczciwie przedstawić sytuację kandydatowi. Nawet jeśli rekrutacja nie zakończy się zatrudnieniem pracownika, to rzetelny i szczery pracodawca zostanie dobrze zapamiętany, a kandydat chętniej wróci do firmy przy okazji kolejnych procesów lub zarekomenduje go znajomym – dodaje ekspert.
Brak informacji o firmie i zakresie obowiązków
Aż 28 proc. specjalistów i menedżerów przyznaje, że po zakończonej rozmowie kwalifikacyjnej posiada niewielką ilość informacji na temat danego stanowiska i zakresu obowiązków. Ponadto, duża liczba pytań do kandydata, w zamian za zdawkowy opis ze strony pracodawcy powoduje, że potencjalny pracownik może odebrać podejście firmy jako mało profesjonalne. Oczywiście, zdarza się, że specyfika danej rekrutacji nie pozwala na zdradzenie detali i precyzyjne omówienie tematu, więc warto na samym początku uprzedzić kandydata o takiej sytuacji i przekazać możliwie jak najwięcej danych na temat samej organizacji i stanowiska – tak, by miał poczucie, że wyszedł ze spotkania z wzajemną korzyścią.
Jakie inne błędy wskazują kandydaci?
- finalnie otrzymałem/otrzymałam ofertę poniżej moich wcześniej przedstawionych pracodawcy oczekiwań finansowych (23 proc.)
- nie przekazano mi informacji na temat istotnych elementów oferty (np. konieczność częstych podróży służbowych, udział prowizji w wynagrodzeniu, forma umowy) (21 proc.)
- dodawanie nieprzewidzianych etapów rekrutacji wydłużających proces (21 proc.)
- brak elastyczności w ustalaniu godzin spotkania rekrutacyjnego (17 proc.)
- spóźnienie się osoby rekrutującej/przyszłego przełożonego na spotkanie (16 proc.)