Gdy pracownik notorycznie popełnia małe błędy może to stanowić podstawę do wypowiedzenia mu umowy o pracę nawet wtedy, gdy miały one miejsce w długim okresie czasu. Taki wniosek wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 4 listopada 2008 r., jaki zapadł w sprawie Jolanty A. zatrudnionej na stanowisku inspektora w Powiatowym Urzędzie Pracy (sygn. II PK 82/08).
Uzasadnieniem do jej zwolnienia była pogarszająca się jakość jej pracy, powtarzające się błędy, niewłaściwe odnoszenie się do interesantów i przełożonych. Jolanta A. odwołała się do sądu i zażądała przywrócenia do pracy, bo urząd nie podał konkretnej przyczyny wypowiedzenia. SN oddalił jej skargę kasacyjną. Uzasadnił, że choć art. 30 § 4 kodeksu pracy wymaga, by wypowiedzenie umowy o pracę było uzasadnione konkretną przyczyną, jednak nie każdy zarzut musi zostać podany przez pracodawcę na piśmie. Szczególnie gdy, tak jak w tym przypadku, są to okoliczności znane pracownikowi. SN stwierdził dodatkowo, że w razie wypowiedzenia umowy o pracę ustawodawca nie przewidział ile czasu może minąć od uchybienia pracownika, do wypowiedzenia mu umowy. Ważne jest natomiast to, by upływ czasu nie zdezaktualizował tej przyczyny.
źródło: Rzeczpospolita, 6 listopada 2008 r., Mateusz Rzemek
Uzasadnieniem do jej zwolnienia była pogarszająca się jakość jej pracy, powtarzające się błędy, niewłaściwe odnoszenie się do interesantów i przełożonych. Jolanta A. odwołała się do sądu i zażądała przywrócenia do pracy, bo urząd nie podał konkretnej przyczyny wypowiedzenia. SN oddalił jej skargę kasacyjną. Uzasadnił, że choć art. 30 § 4 kodeksu pracy wymaga, by wypowiedzenie umowy o pracę było uzasadnione konkretną przyczyną, jednak nie każdy zarzut musi zostać podany przez pracodawcę na piśmie. Szczególnie gdy, tak jak w tym przypadku, są to okoliczności znane pracownikowi. SN stwierdził dodatkowo, że w razie wypowiedzenia umowy o pracę ustawodawca nie przewidział ile czasu może minąć od uchybienia pracownika, do wypowiedzenia mu umowy. Ważne jest natomiast to, by upływ czasu nie zdezaktualizował tej przyczyny.
źródło: Rzeczpospolita, 6 listopada 2008 r., Mateusz Rzemek