– Do tej pory przepisy były dość skomplikowane w przypadku prowadzenia firmy przez cudzoziemców. Mówiły o działalności gospodarczej, która jest korzystna dla polskiej gospodarki. Chodziło tu między innymi o nowe technologie, inwestycje, o stwarzanie szans na rozwój nowych miejsc pracy – mówi Ewa Piechota z Urzędu ds. Cudzoziemców.
Jak dodaje, interpretacja tych przepisów była niejednoznaczna i przysparzała trudności wojewodom wydającym obcokrajowcom pozwolenia na prowadzenie takiej działalności. Poza tym nie dawała możliwości starania się o pobyt cudzoziemcom, którzy dopiero otwierali w Polsce działalność gospodarczą.
– Przesłanka działalności korzystnej dla gospodarki narodowej pozostaje, ale jej interpretacja i sprawdzenie tej korzystności będą o wiele łatwiejsze. Wojewodowie będą badali, czy cudzoziemiec, który ją prowadzi, osiąga wymagane przepisami dochody, czy zatrudnia odpowiednią liczbę pracowników, albo też, czy podejmuje działania, które w przyszłości zapewnią spełnienie tych warunków – wyjaśnia Ewa Piechota.
Według art. 142 ust. 3 przyjętej ustawy o cudzoziemcach, przedsiębiorca spoza Polski będzie musiał wykazać, że osiągnął dochód nie niższy niż 12-krotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w województwie, w którym firma ma siedzibę (lub mieszka przedsiębiorca). Albo że zatrudnia na czas nieokreślony i w pełnym wymiarze co najmniej dwóch pracowników będących obywatelami polskimi lub cudzoziemcami.
Te zmiany są o tyle istotne, że według GUS („Prognoza ludności Polski na lata 2008-2035”) po 2020 roku należy spodziewać się wyraźnego spadku liczebności „zasobów pracy”. W perspektywie roku 2030 wielkość populacji Polski może zmniejszyć się w porównaniu ze stanem obecnym o około 1,3 mln osób. Dlatego wskazuje się na konieczność liberalizacji zasad wjazdu i pobytu cudzoziemców w Polsce.