Starosta orzekł o utracie przez skarżącego statusu osoby bezrobotnej na okres 120 dni. W decyzji wskazano, że skarżący nie stawił się Powiatowym Urzędzie Pracy w wyznaczonym terminie do rozliczenia skierowania. Nie powiadomił on także w terminie 7 dni o uzasadnionej przyczynie niestawiennictwa.
Skarżący złożył odwołanie do Wojewody. Wyjaśnił, że nie był w stanie ustalić adresu pracodawcy, pod który miał się zgłosić. Zaznaczył, że wystąpił do Wójta o wyjaśnienie kwestii adresu na skierowaniu i uzyskał odpowiedź, że taki adres nie istnieje.

Decyzja Wojewody

Wojewoda nie podzielił argumentów skarżącego i utrzymał decyzję organu I instancji w mocy. Przypomniał, że z przepisów prawa wynika, że bezrobotny ma obowiązek zgłaszać się do urzędu pracy w wyznaczonym terminie, by potwierdzić gotowość i zdolność do podjęcia zatrudnienia. Jeśli nie dopełni on tego obowiązku i nie powiadomi w terminie 7 dni o uzasadnionej przyczynie tego niestawiennictwa, to utraci on status osoby bezrobotnej. Odwołujący się był pouczony o treści tej regulacji, a mimo to nie stawił się w PUP w wyznaczonym terminie. Dodatkowo, nie kontaktował się on z pracodawcą. Co ważne, był on informowany, że miejscem oferowanej pracy jest teren budowy, który nie ma wyznaczonego numeru. Skarżący uzyskał jednak numer telefonu do pracodawcy i jego pełną nazwę. Wojewoda wskazał, że argumentacja przedstawiona przez skarżącego nie mogła wpłynąć na zmianę decyzji.

 

Oddalona skarga

Skarżący wniósł skargę do WSA, w której wyjaśnił, że nie mógł się stawić u pracodawcy, do którego skierowano go - z uwagi na brak adresu. Poza tym, siedziba pracodawcy znajduje się w innej miejscowości, a on nie dysponuje własnym samochodem. Skarżący zwrócił też uwagę, że posiada wykształcenie wyższe administracyjne i nigdy nie otrzymał skierowana na stanowisko urzędnicze, choć jest bezrobotnym od kilku lat.
WSA oddalił skargę, uznając ją za niezasadną. Zdaniem sądu administracyjnego, brak było podstaw do zakwestionowania wydanych decyzji.

Utrata statusu

Starosta pozbawia statusu bezrobotnego, który nie stawił się w powiatowym urzędzie pracy w wyznaczonym terminie i nie powiadomił w okresie do 7 dni o uzasadnionej przyczynie tego niestawiennictwa. Powyższe wynika z art. 33 ust. 4 pkt 4 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz. U. z 2017 r. poz. 1065 z późn. zm.). Wskazany przepis nakazuje orzec o utracie statusu bezrobotnego takiej osoby, która nie spełnia wymogu gotowości i zdolności do podjęcia zatrudnienia. To przepis kategoryczny, który musi zostać zastosowany, jeśli zdarzy się opisana w nim sytuacja. Należy pamiętać, ze bezrobotny to osoba, która pozostaje bez pracy, a jednocześnie jest zdolna i gotowa do podjęcia zatrudnienia. Bezrobotny ma obowiązek stawiać się w wyznaczonych terminach w urzędzie pracy. Organ ma wtedy możliwość kontrolować jego gotowość do podjęcia pracy.

Bieg terminu na usprawiedliwienie

Przepisy dopuszczają sytuację, w której bezrobotny nie stawia się w urzędzie pracy w wyznaczonym terminie i nie traci tego statusu. Tak się dzieje, gdy usprawiedliwi on swoje niestawiennictwo, poprzez wskazanie uzasadnionej przyczyny nieobecności w okresie 7 dni. Zasadniczo termin ten biegnie od dnia obowiązkowego stawiennictwa w urzędzie pracy. Wyjątkowo, w określonych sytuacjach, bieg 7-dniowego terminu rozpoczynał się od dnia ustania obiektywnej przeszkody uniemożliwiającej stronie takie powiadomienie. Powyższe wynika z orzecznictwa sądów administracyjnych.

Niestawiennictwo w PUP

Z akt sprawy wynikało, że skarżący otrzymał skierowanie do pracy w firmie z siedzibą w C. na stanowisku pracownika ochrony obiektu budowlanego w miejscowości S. Wyznaczono mu także termin rozliczenia skierowania. Uzyskał on pouczenie o jego prawach i obowiązkach. Bezrobotny nie stawił się jednak w wyznaczonym terminie w urzędzie pracy. W ciągu 7 dni od tego terminu nie przedstawił on usprawiedliwienia z podaniem uzasadnionej przyczyny nieobecności. Skarżący dopiero później wyjaśniał powody swojego niestawiennictwa. Zawarł je dopiero w odwołaniu od decyzji organu I instancji. Nie dochował więc terminu do powiadomienia organu o uzasadnionej przyczynie niestawiennictwa w PUP.

Nieuzasadnione okoliczności

W realiach sprawy nie było podstaw, by odstąpić od reguły liczenia 7-dniowego terminu do podania uzasadnionej przyczyny nieobecności od dnia nieobecności (obowiązkowego stawiennictwa) i liczenia go od dnia ustania obiektywnej przeszkody uniemożliwiającej stronie takie powiadomienie. Zdaniem WSA, podane przez skarżącego okoliczności nie stanowiły uzasadnionych przyczyn niestawiennictwa. Przyjmuje się, że usprawiedliwienie nieobecności jest skuteczne, gdy wystąpiły przyczyny nagłe, na które bezrobotny nie miał wpływu. Chodzi więc o nagłą chorobę, nagłe zdarzenia - pożar, powódź. Niemożność skontaktowania się z pracodawcą nie stanowi zaś usprawiedliwionej przyczyny niepojawienia się w urzędzie pracy, celem rozliczenia się ze skierowania. WSA zaznaczył, że skarżący utracił status bezrobotnego dlatego, że nie stawił się w urzędzie pracy, a nie dlatego, że nie stawił się u pracodawcy.

Zarzuty do miejsca pracy

Bez względu na to, warto było dostrzec, że skarżący był informowany o tym, że miejscem pracy jest teren budowy bez nadanego numeru porządkowego nieruchomości. W skierowaniu zawarto natomiast pełną nazwę pracodawcy oraz właściwy numer telefonu. W toku postępowania ustalono, że dla tej oferty pracy wydano łącznie 18 skierowań, z czego rozmowę z pracodawcą odbyło 15 osób, a 4 zostały zatrudnione.

WSA zaznaczył, że choć skarżący miał problem w skontaktowaniu się z pracodawcą, to jego obowiązkiem było stawienie się w wyznaczonym terminie w PUP. Skoro tego nie uczynił i nie usprawiedliwił należycie swojej nieobecności, to istniał obowiązek orzeczenia przez organy o utracie przez bezrobotnego tego statusu.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 27 lutego 2018 r., VIII SA/Wa 723/17, LEX nr 2470961.