Chcąc zaskoczyć gości jakimś wyjątkowy wypiekiem, często sięgamy po przepisy, które znajdujemy w internecie, na stronach internetowych z przepisami, blogach lub vlogach kulinarnych. W okresie świątecznym blogerzy i vlogerzy kulinarni prześcigają się w umieszczaniu przepisów na różne świąteczne smakołyki. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się przepisy na nowe, zaskakujące ciasta o niespotykanych składnikach i wyglądzie. Im ciekawszy, bardziej niespotykany przepis, tym chętniej po niego sięgamy.

Czy jednak czy z takiego przepisu zaczerpniętego z internetu faktycznie można swobodnie korzystać? Często wydaje się nam, że wszystko, co zostało umieszczone w sieci, jest wspólną własnością wszystkich i można z tego w dowolny sposób korzystać. Tymczasem tak nie jest, a przynajmniej nie w każdym przypadku.

Czytaj też: Przepis na barszcz z uszkami bez autorskiej ochrony

Prosty przepis kulinarny to nie dzieło

Przed wszystkim wszelkie materiały zamieszczane w internecie, jeśli można je uznać z utwór i o ile posiadają indywidualny charakter, są chronione prawem autorskim. Prawa do takiego utworu przysługują twórcy, któremu między innymi przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim oraz do wynagrodzenia za korzystanie z takiego utworu. A zatem potencjalnie wszelkie materiały umieszczone w internecie są objęte ochroną prawno-autorską.

Dobrze, ale co z przepisami kulinarnymi? Czy można z nich korzystać? Zacznijmy od tego, czym jest przepis kulinarny. Przepis to wskazówka określająca sposób wykonywania czegoś. Przepis kulinarny to po prostu opis czynności, które prowadzą do przygotowania potrawy. Możemy znaleźć je w książkach kucharskich czy w internecie.  Zwykle składają się z nazwy potrawy, krótkiego wprowadzenia, listy potrzebnych składników wraz z podaniem ich ilości, opisanych krok po kroku kolejnych czynności prowadzących do otrzymania potrawy, sposobu podania potrawy.

 

Cena promocyjna: 38.7 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 129 zł


Czy przepis można uznać za utwór w rozumieniu prawa autorskiego? Zgodnie z prawem autorskim co do zasady utworem może być każdy przejaw działalności twórczej. Jednak ochroną nie są objęte odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne. Skoro w przepisach jest mowa o wyłączeniu z ochrony procedury czy metody, to oznaczałoby to, iż przepis kulinarny stanowiący właśnie taką procedurę, metodę nie jest chroniony przez prawo autorskie. Faktycznie, przepis kulinarny obejmujący jedynie listę składników i gramaturę nie będzie stanowić utworu, któremu przysługuje ochrona prawno-autorska. Trochę inaczej jednak sytuacja wygląda w przypadku przedstawienia wykonania potrawy.

Kreatywne gotowanie już jednak z ochroną

Takie przedstawienie wykonania, jeśli ma fantazyjny, twórczy charakter a nie jest jedynie prostą, suchą instrukcją wykonania, może być uznany za utwór. Kluczowe będzie tutaj jednak to, czy do opisu wykonania potrawy twórca podszedł kreatywnie i twórczo, tak że przepis wyróżnia się spośród innych przepisów. Natomiast przepis na nawet najbardziej nowatorską potrawę, jeśli został przedstawiony jak informacja o składnikach, gramaturze i prostej informacji wykonania, nie będzie chronione jako utwór.

Zakładając, że przepis kulinarny jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego, to korzystanie z niego w celach zarobkowych przez osoby nie posiadające zgody twórcy jest zabronione. Warto przy tym pamiętać, że sam fakt umieszczenia takiego przepisu w internecie nie stanowi zgody twórcy. Inaczej jednak sytuacja będzie wyglądać, jeśli chcielibyśmy skorzystać z przepisu kulinarnego tylko po to, aby przygotować daną potrawę i oczarować swoich gości podczas świąt.

Taki sposób wykorzystania utworu jest dozwolony, ponieważ przepis jest wykorzystywany do własnego użytku osobistego. Warto zwrócić uwagę, że prawem autorskim może być objęty także wygląd potrawy. Czy to znaczy, że nie można umieścić w internecie zdjęcia wykonanej przez siebie potrawy? Otóż, jeżeli samodzielnie wykonało się potrawę, nawet według czyjegoś przepisu, a następnie sfotografowało wykonaną przez siebie potrawy, to takie zdjęcie możemy swobodnie umieścić w internecie.

Zdjęć lepiej nie kopiować bez zgody 

Zdjęcia mogą być utworami w rozumieniu prawa autorskiego i jako takie korzystają z ochrony. Oznacza to, iż nie tylko można nasze zdjęcie udostępnić, ale również, że będzie ono korzystać z ochrony prawno-autorskiej.

Natomiast powielanie cudzych zdjęć potraw bez zgody ich twórcy będzie naruszać prawa autorskiego takiego twórcy. Poza prawem autorskim osoby, które tworzą i umieszczają w internecie swoje przepisy kulinarne mogą chronić swoją twórczość, rejestrując wygląd potraw jako wzory przemysłowe czy nazwy potraw jako znaki towarowe.

Nie jest to bardzo popularna ścieżka uzyskiwania ochrony, szczególnie dla blogerów czy vlogerów, ale już przedsiębiorstwa, które z produkcji takich towarów czerpią zyski chętnie korzystają z takiej ochrony. Przykładowo firma DR. AUGUST OETKER NAHRUNGSMITTEL KG, właściciel marki Dr. Oetker, posiada zarejestrowany znak towarowy dla nazwy „Kopiec Kreta”, grafikę przedstawiającą to ciasto oraz nazwę nazwy „Kopiec Kreta”, jest również chronione jako znak towarowy.

Firma posiadała swego czasu rejestrację wzoru przemysłowego dla wyglądu samego ciasta/deseru, jednak ochrona tego wzoru już wygasła. W przypadku przepisu można również rozważyć skorzystanie z ochrony, jaką oferuje patent, który może zostać udzielony m.in. na sposób produkcji. Możliwe jest opatentowanie metody przygotowania, o ile taka metoda jest nowa i posiada poziom wynalazczy, tj. jest nieoczywista.

Niestety jednak taki patent na sposób chroni jedynie procedurę otrzymywania produktu, nie zaś recepturę czy przepis kulinarny, który wylicza składniki poddawane obróbce z zastosowaniem procedury chronionej patentem. Poza tym w przypadku przepisu kulinarnego trudno byłoby spełnić przesłanki umożliwiające udzielenie patentu, nowość i nieoczywistość. Twórcy przepisów kulinarnych chętnie dzielą się swoją twórczością, publikując przepisy w internecie a takie działanie powoduje, że zgłoszone później do ochrony rozwiązanie nie jest nowe. Trudno również o przepis na tyle oryginalny, że w świetle znanego stanu techniki byłby nieoczywisty dla eksperta w tej dziedzinie.

Tajemnica przedsiębiorstwa przydatna dla firm 

Nie jest to zatem najlepsza i najskuteczniejsza metoda ochrony dla przepisów kulinarnych. Przepis kulinarny może być również chroniony jako tajemnica przedsiębiorstwa, jednak, jak sama nazwa wskazuje, jest to forma ochrony, przydatna przede wszystkim przedsiębiorstwom i raczej nie będzie pomocna dla twórców przepisów kulinarnych, którzy, tak jak wspomniałam wcześniej, zwykle chętnie chwalą się swoimi przepisami, podając je do wiadomości publicznej. Tymczasem przepis może być uznany za tajemnicę przedsiębiorstwa tak długo, jak długo nie zostanie publicznie ujawniony i nie stanie się znany – zupełnie jak sekretne przepisy naszych mam i babć. 

Joanna Piłka, rzecznik patentowy Z Kancelarii Patentowej Patpol