Zdolność upadłościową mają osoby fizyczne praktykujące różne religie, jak i jednostki organizacyjne kościołów wyposażone w osobowość prawną, spełniające dalsze przesłanki podmiotowe z ustawy upadłościowej. W myśl jednak art. 829 pkt 6 kodeksu postępowania cywilnego (k.p.c.) nie podlegają egzekucji przedmioty służące do wykonywania praktyk religijnych. Dotyczy to zarówno figurki Matki Boskiej, jak i szabasowej menory. Zgodnie bowiem z ogólną regułą prawa upadłościowego przedmioty nie podlegające egzekucji sądowej nie wchodzą również do masy upadłości. Regulacja jest jednak bardzo lakoniczna.
W systemie LEX znajdziesz zagadnienie powiązane z tym artykułem:
Wyłączenie spod egzekucji administracyjnej rzeczy lub prawa majątkowego
Najczęściej czytane w temacie:
Czytaj więcej w systemie informacji prawnej LEX
To zagadnienie zawiera:
Najczęściej czytane w temacie:
Czytaj więcej w systemie informacji prawnej LEX
Czytaj też: Pies w masie upadłości? Zwierzęta spłacają długi swoich właścicieli
Przedmioty praktyk religijnych wyjęte spod egzekucji
Ustawodawca nie wskazuje dokładnie, czym konkretnie są przedmioty służące do wykonywania praktyk religijnych. Pojęcie to należy zatem rozumieć zgodnie z ogólnymi zasadami języka polskiego, z uwzględnieniem natury praktyk religijnych odpowiedniego obrządku. Muszą być one bezpośrednio i jednoznacznie związane z kultem religijnym. Muszą to być przedmioty typowe, standardowo wykorzystane w tym celu.
Ich cechą powinno być stosowanie ich wyłącznie do kultu religijnego. Nie mogą to być rzeczy o różnym, zamiennym przeznaczeniu. Co jednak, gdy przedmioty kultu religijnego są złote? Czy nie powinny one wchodzić do masy upadłości?
To, że przedmiot kultu religijnego wykonany jest ze złota (nawet wysokiej próby) nie oznacza, że syndyk może go odebrać i sprzedać. Złote i srebrne krzyżyki czy medaliki będące pamiątkami wydarzeń o charakterze religijnym (chrzest, pierwsza komunia, ślub) są wpisane w polską tradycję. Zgodnie z przepisami nie dotyczy to jednak przedmiotów, których dominującą funkcją jest przenoszenie wartości majątkowych, np. ponadprzeciętnych rozmiarów i wagi dewocjonalia wykonane ze złota wysokiej próby. Oczywiście syndyk nie może być cenzorem sumienia upadłego i przepytywać go ze znajomości katechizmu czy Tory. Wystarczająca powinna być deklaracja upadłego, że dany przedmiot, typowy dla praktyk religijnych, jest przez upadłego w taki sposób wykorzystywany.
Cena promocyjna: 224.1 zł
|Cena regularna: 249 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.7 zł
Kluczowa uchwała
Powstaje pytanie, czy użyty w art. 829 pkt 6 k.p.c. zwrot „przedmioty służące do wykonywania praktyk religijnych” dotyczy wszelkich rzeczy, tzn. nieruchomości jak i rzeczy ruchomych, bez względu na to, kto jest ich właścicielem? Kwestia ta nie jest oczywista i opiera się na życzliwej dla kościołów interpretacji.
Według dominującego poglądu ograniczenia w dopuszczalności egzekucji dotyczą zarówno nieruchomości, jak i ruchomości (szat, naczyń liturgicznych, figur, krzyży, ołtarzy, lichtarzy). Nie dotyczy to jednak przypadku, jeżeli dłużnik gromadził je w celach handlowych. Dla sprawy nieruchomości kluczowe znaczenie ma uchwała Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 17 września 1969 r. (sygn. akt: III CZP 68/69). Z jej uzasadnienia wynika, że „świątynie” czy „domy modlitwy” nie podlegają egzekucji. Ustawodawca przy wyłączeniu przedmiotów kultu religijnego spod egzekucji nie wprowadził żadnego limitu wartości. Może to rodzić wątpliwości w przypadku np. cennych malowideł sakralnych, ikon, relikwiarzy czy – w przypadku kościoła protestanckiego - bibliofilskich egzemplarzy Pisma Świętego.
Z kolei zgodnie z art. 8 par. 1 pkt 9 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji nie podlegają egzekucji administracyjnej przedmioty niezbędne zobowiązanemu i członkom jego rodziny do nauki lub wykonywania praktyk religijnych. Ponadto w art. 8 par. 1 pkt 16 jako niepodlegające egzekucji administracyjnej wskazano „rzeczy służące w kościołach i innych domach modlitwy do odprawiania nabożeństwa lub do wykonywania innych praktyk religijnych albo będące obiektami kultu religijnego, choćby były kosztownościami lub dziełami sztuki”.
prof. dr hab. Rafał Adamus, radca prawny, wykładowca w Katedrze Prawa Gospodarczego i Finansowego Uniwersytetu Opolskiego, arbiter w Sądzie Polubownym przy Regionalnej Izbie Gospodarczej w Katowicach
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
Czytaj także
Prof. Adamus: Małżonek upadającego bity mocno po kieszeni
Nie ma chyba gorzej potraktowanej osoby w prawie upadłościowym niż małżonek upadłego. Jeżeli małżonkowie pozostawali w ustroju wspólności majątkowej, majątek wspólny wchodzi do masy upadłości, a jego podział jest niedopuszczalny. Małżonek upadłego nie ma nawet możliwości złożenia zażalenia na ogłoszenie upadłości konsumenckiej swojego małżonka - pisze prof. Rafał Adamus.
Skarga pauliańska po upadłości dłużnika na zakręcie
Do dnia wydania uchwały Sądu Najwyższego było jasne, że pozew syndyka wyklucza jednostkowe powództwa wierzycieli. Obecnie, gdy okazało się, że powództwo wierzyciela nie jest sprawą dotyczącą masy upadłości (tak wskazano wprost w uzasadnieniu), nie jest nawet jasne, czy w systemie prawnym znajduje się reguła rozstrzygająca kolizję między tymi dwoma roszczeniami. Tym bardziej nie ma na razie mowy o tym, jak tę kolizję rozstrzygnąć - pisze Maciej Woźniak, radca pracy w Dziale Restrukturyzacji i Upadłości Kancelarii Filipiak Babicz Legal.
Rola syndyka w upadłości konsumenckiej nie taka prosta
W doktrynie prawniczej jest spór dotyczący funkcji upadłości konsumenckiej - czy najważniejsza jest ta oddłużeniowa, co skłania do przyjęcia poglądu o prymacie interesu dłużnika nad interesem wierzycieli, czy też jednak podstawowa zasada każdego postępowania upadłościowego, czyli nakaz prowadzenia procesu upadłościowego w taki sposób, aby wierzyciele uzyskali najwyższy stopień zaspokojenia - pisze Łukasz Frączek, adwokat i doradca restrukturyzacyjny.













