Zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, kara za stosowanie przez przedsiębiorców praktyk ograniczających konkurencję oraz nadużywania pozycji dominującej wynosi do 10 proc. obrotu osiągniętego w roku poprzedzającym wydanie decyzji. Ustawa określa maksymalny wymiar kar oraz ogólne przesłanki ich wysokości. UOKiK, aby doprecyzować sposób ustalenia kar, co jakiś czas objaśnia metodologię nakładania sankcji. To ma w założeniu ułatwić przedsiębiorcom, wobec których toczą się postępowania antymonopolowe, oszacowanie wysokości grożącej kary.
W lipcu 2020 roku, Urząd opublikował wyjaśnienia dotyczące kar dla osób zarządzających, bezpośrednio odpowiedzialnych za naruszenie prawa. Teraz prezes UOKiK Tomasz Chróstny wydał zaktualizowane wyjaśnienia, co do zasad karania za stosowanie niedozwolonych porozumień oraz nadużywania pozycji dominującej przez przedsiębiorców.
- Poprzedni dokument został opracowany w 2015 roku i konieczna była jego aktualizacja. Obecna wersja została dostosowana do bieżącej specyfiki spraw. Pod uwagę wzięliśmy obrazu rynku, na którym widzimy coraz więcej spraw przeciwko dużym podmiotom, a także postępowania w sprawie poważnych i długotrwałych naruszeń – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Kwota bazowa na podstawie wagi, skutków i skali naruszenia
Wytyczne odnoszą się do spraw, w którym szczegółowe uzasadnienie zarzutów przedstawione będą po 5 kwietnia 2021 roku. Wynika z nich, że przy ustalaniu wysokości kary prezes UOKiK weźmie pod uwagę charakter naruszenia – jego wagę, skutki, a także skalę. Na tej podstawie ustali kwotę bazową, która będzie służyła dalszemu określeniu wysokości kary.
- Najdotkliwiej karane będą zmowy między konkurentami oraz nadużywanie pozycji dominującej mające na celu lub prowadzące do eliminacji konkurencji na rynku – mówi prezes Tomasz Chróstny.
Kolejnymi ważnymi przesłankami do ustalenia wysokości sankcji są specyfika rynku i skutki naruszenia przepisów. Prezes Urzędu będzie m.in. sprawdzał, czy produkt jest nadzwyczaj istotny dla szczególnie wrażliwych odbiorców, a także jego znaczenie dla innych sektorów gospodarki. Pod uwagę będą również brane m.in. struktura rynku, bariery wejścia oraz potencjał ekonomiczny przedsiębiorcy.
Większy wpływ okresu trwania naruszenia
Na wysokość kary będzie mieć wpływ w większym stopniu niż obecnie okres naruszenia, za który odpowiada przedsiębiorca. UOKiK wyjaśnia, że mechanizm określania wymiar sankcji ma być prostszy, bardziej transparentny i zapewnić jednocześnie proporcjonalność kary w odniesieniu do długotrwałości naruszenia. W odniesieniu do naruszeń trwających dłużej niż rok, ustalona wcześniej kwota bazowa, zostanie przemnożona przez liczbę pełnych lat uczestnictwa przedsiębiorcy w naruszeniu. Jednocześnie, jeżeli w ostatnim rozpoczętym roku naruszenia czas trwania w naruszeniu będzie wynosił więcej niż 6 miesięcy, to Prezes urzędu powiększy mnożnik o 0,5. Przykładowo dla naruszenia trwającego 3 lata i 3 miesiące obliczona wcześniej kwota zostanie powiększona trzykrotnie.
UOKiK przyspiesza - więcej postępowań, wyższe kary>>
Bernadeta Kasztelan-Świetlik, radca prawny, partner w kancelarii GESSEL, była wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uważa, że ten konkrekretny mechanizm, zgodnie z zapowiedziami prezesa UOKiK, rzeczywiście da większą transparentność, ale inne większy luz decyzyjny.
- Dotychczas, w przypadku tak zwanych długotrwałych naruszeń, trwających powyżej roku, istniała możliwość podwyższenia kary o 200 procent w sprawach dotyczących porozumień ograniczających konkurencję lub 100 procent w sprawach dotyczących nadużywania pozycji dominującej. Zatem przedsiębiorca nie mógł przewidzieć, czy będzie to 50, 100 czy 150 procent. Teraz kwota bazowa będzie po prostu mnożona przez liczbę pełnych lat uczestnictwa przedsiębiorcy w naruszeniu. To może ułatwić przedsiębiorcy oszacowanie poziomu kary, choć w przypadku długiego okresu trwania praktyki, trwającego na przykład 10 lat, będzie skutkowało jej wymiernym zwiększeniem – zaznacza Bernadeta Kasztelan-Świetlik.
Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel wskazuje jednak, że wprowadzane zmiany prowadzą nie tylko – jak chce Urząd – do większej transparentności jego działań, ale przede wszystkim do podwyższenia kar w sposób dość automatyczny bez względu na rodzaj naruszenia oraz ewentualne skutki przez nie spowodowane czy też brak takich skutków.
- Zasadą ma być mnożenie przez liczbę pełnych lat trwania naruszenia, a te potrafią czasem funkcjonować bardzo długo zanim zostaną wykryte. Przykładowo w zeszłym roku wydano decyzję stwierdzającą wertykalne porozumienie cenowe na rynku instrumentów muzycznych, które trwało 13 lat. Granicą będzie tu jednak naturalnie maksymalna wysokość kary wynikająca z ustawy, czyli 10 procent obrotu osiągniętego przez przedsiębiorcę w roku obrotowym poprzedzającym rok nałożenia kary - dodaje dr Katarzyna Menszig-Wiese, radca prawny w kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy.
Mniejsze znaczenie okoliczności łagodzących i obciążających
Z wytycznych wnika, że prezes Urzędu będzie również stosował okoliczności łagodzące i obciążające, które będą oceniane łącznie. Kara ustalona na wcześniejszym etapie analizy może ulec zwiększeniu lub obniżeniu maksymalnie o 50 proc. Na zmniejszenie sankcji wpływ może mieć np. współpraca z prezesem Urzędu w toku postępowania. Katalog okoliczności łagodzących ma charakter otwarty.
Jako okoliczności obciążające traktowane będą: rola lidera lub inicjatora porozumienia, przymuszanie lub nakłanianie do udziału w nim innych podmiotów, dokonanie wcześniej podobnego naruszenia oraz umyślność działania. Katalog okoliczności obciążających jest zamknięty.
Są kary za zatory, ale ukaranie firmy jest bardzo trudne>>
- Nowe wytyczne zmniejszają znaczenie okoliczności towarzyszących naruszeniu, zarówno łagodzących jak i obciążających, w ustalaniu wysokości kary. Zgodnie z nowymi regułami wysokość kary ustalona na wcześniejszym etapie będzie mogła być tu zwiększona lub zmniejszona maksymalnie o 50 procent, a nie o 80 procent jak w przypadku wcześniejszych wyjaśnień z 2016 roku – wskazuje Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.
Kara wyższa i nieprzewidywalna?
Bernadeta Kasztelan-Świetlik uważa, że w tym momencie trudno ocenić, czy nowe wytyczne są zapowiedzią nakładania surowszych kar. - Każdy prezes UOKiK ma prawo do określenia polityki karania i dobrze się stało, że jej założenia zostały udostępnione przedsiębiorcom. Ze względu na krótki okres ich obowiązywania i brak materiału porównawczego bardzo trudno ocenić, czy nowe wyjaśnienia będą skutkowały nakładaniem surowszych kar. Tym niemniej w mojej ocenie dają one prezesowi większy luz decyzyjny – ocenia ekspertka.
Zaznacza, że poprzednie wyjaśnienia dawały prezesowi UOKiK prawo do obniżenia lub odstąpienia od wymierzenia kary, jeśli uznał to za celowe. Teraz, dokonując podobnej oceny adekwatności kary, będzie mógł karę także podwyższyć.
- Co istotne, w tym przypadku katalog okoliczności, w których może nastąpić owo podwyższenie, ma niestety charakter otwarty. W mojej ocenie powinien być on zamknięty, podobnie jak ma to miejsce w przypadku katalogu okoliczności obciążających wpływających na zwiększenie kary – podkreśla Bernadeta Kasztelan-Świetlik.
Czytaj w LEX: Wina korporacyjna za naruszenie prawa konkurencji versus odpowiedzialność członków zarządu wobec spółki kapitałowej >
Małgorzatę Krasnodębska-Tomkiel niepokoi jednak możliwość arbitralnego, nadzwyczajnego podwyższenia kary ustalonej zgodnie z wyjaśnianiami, gdy pozostawałaby w ocenie prezesa zbyt niska dla spełnienia jej celów. Na przykład, gdy kara będzie w rażącej dysproporcji do całkowitego obrotu przedsiębiorcy lub skali jego działalności.
- Rozwiązanie to wydaje się dość kontrowersyjne i zaprzecza celowi wyjaśnień w sprawie nakładania kar, którym ma być jawność i transparentność polityki karania UOKiK, a także jej przewidywalność z punktu widzenia przedsiębiorców będących adresatami ewentualnych kar. To może być niekorzystne dla całego rynku – ocenia.
To rozwiązanie budzi też zastrzeżenia dr Katarzyna Menszig-Wiese. Uważa, że nie ma to wiele wspólnego z przewidywalnością czy transparentnością działań organu i stwarza ryzyko naruszenia zasady równego traktowania.
- Jaki jest też cel wydawania wyjaśnień, skoro ostatecznie organ zawsze będzie mógł stwierdzić, że kara jest jednak nieadekwatna? Można by zakładać, że po to właśnie wydawane są wyjaśnienia, by wskazany w nich algorytm wyliczania kary, uwzględniający istotne czynniki, prowadził do wyników stanowiących karę adekwatną i proporcjonalną w danym przypadku. Nie przekonuje mnie także twierdzenie, że kara mogłaby pozostawać w rażącej dysproporcji do obrotu przedsiębiorcy, ten właśnie obrót jest przecież podstawowym elementem uwzględnianym w toku wyliczenia - uważa.
Jej zdaniem uaktualnione wyjaśnienia wpisują się w obserwowany już od zeszłego roku trend zaostrzania się polityki karania przedsiębiorców przez prezesa UOKiK. Muszą oni liczyć się teraz z wyższymi karami i niestety niższą przewidywalnością ostatecznej ich wysokości. Przypuszczalną konsekwencją tego trendu będzie wzrost liczby odwołań do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Eksperci podkreślą, że nowe wyjaśnienia, podobnie jak poprzednie, są wyłącznie odzwierciedleniem polityki karania prezesa UOKiK i nie wiążą sądu w toku procedury odwoławczej.