„S1 tak, ale nie przez Miedźną”, „Wariant +A+ to zabójstwo dla rolnictwa w Miedźnej” - napisali na transparentach. Chcą, by drogę poprowadzono według jednego z dwóch innych rozpatrywanych wariantów, w których S1 omija Miedźną.
„Nie chcemy pogrzebać dorobku naszego życia. Nie będzie dojścia do kościoła, szkoły czy przedszkola” - powiedział jeden z protestujących. Podkreślił, że od lat mieszkańcy Miedźnej byli przekonywani, że droga ekspresowa będzie omijała ich miejscowość, dlatego wybudowano tu wiele domów. Teraz części z nich grozi wyburzenie.
Przewodniczący Rady Gminy Miedźna Stanisław Karbowy przekonuje, że droga podzieli gminę i uniemożliwi dojazd rolnikom do pól, a tereny rolne stracą na wartości. „Droga jest potrzebna, ale dlaczego nie bierze się pod uwagę opcji, które są korzystne dla wszystkich” - pytał.
Petycję od protestujących przyjął wicewojewoda śląski Piotr Spyra. Obiecał, że pismo trafi do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i resortu transportu. Powiedział, że budowa S1 przez Miedźną nie jest jeszcze przesądzona, ale decyzja w tej sprawie musi zapaść do końca roku. „To ostatni moment, by o przebiegu drogi S1 rozmawiać” - zaznaczył.
Protest dotyczy planowanej budowy ok. 40-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S1 z Mysłowic do Bielska-Białej. Odcinek ten połączyłby istniejące fragmenty ekspresowej trasy z Cieszyna do Bielska-Białej oraz z Mysłowic do Dąbrowy-Górniczej.
Droga jest projektowana od kilku lat, a różne propozycje jej przebiegu budzą protesty. W dotychczasowych konsultacjach negatywnie o różnych wariantach przebiegu S1 wypowiadali się m.in. ekolodzy, mieszkańcy Oświęcimia, a także kopalń, bo S1 miałaby przebiegać przez tereny górnicze.
Warianty „B” i „C”, które popierają mieszkańcy Miedźnej omijają gminę, ale też nie zadowalają wszystkich. Niedawno zaproponowano kolejny, czwarty wariant, łączący poprzednie. Także on nie godzi wszystkich stron, bo przechodzi obok jednego z osiedli.
Odcinek S1 z Mysłowic do Bielska-Białej zaplanowano jako dwujezdniową trasę o parametrach drogi ekspresowej. Jest ona potrzebna, ponieważ droga krajowa nr 1 przez Tychy, Pszczynę, Goczałkowice i Czechowice-Dziedzice nie wytrzymuje obecnego natężenia ruchu. Problemem są m.in. liczne skrzyżowania ze światłami. Wszystkie cztery proponowane warianty mają podobną długość oraz zbliżony koszt wykonania.