Massud Reza, 42-letni znany architekt i profesor uniwersytetu, poinformował, że gmach miał mieć pięć pięter, a nie osiem i nie przewidziano w nim tak ciężkich urządzeń jak maszyny tekstylne i wielkie generatory.
"Gdy projektowaliśmy budynek inwestor nigdy nam nie mówił, że będzie tu fabryka włókiennicza. Gdyby nas uprzedził, cała struktura byłaby o wiele bardziej mocna. Miał być pięciopiętrowy budynek i jedno piętro w podziemiach, na trzech piętrach miało być centrum handlowe, a dwa ostatnie piętra były przeznaczone na biura. Bez mojej wiedzy zbudowano jednak ośmiopiętrowy gmach" - powiedział agencji AFP. Dodał, ze jedyny generator, jaki przewidziano, miał obsługiwać w podziemiach windę.
Ostatni, z niedzieli bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 610 osób, w sumie uratowało się 2437 ludzi.
"Większość ofiar to kobiety, które były zatrudnione w szwalniach mieszczących się w kompleksie Rana Plaza. Znajdowały się w nim cztery zakłady odzieżowe, bank i sklepy.
Według prowadzących śledztwo przyczyną zawalenia się budynku były wibracje wielkich generatorów.