Jak wygląda rzeczywistość zawodowa początkującego adwokata, który po zdanym egzaminie adwokackim rozpoczyna swoją karierę opowiada adwokat Miłosz Zawieja, który stawia swoje pierwsze kroki na rynku prawniczym w Zielonej Górze.
Apl. adw. Agnieszka Paluch: Jaką uczelnię Pan ukończył?
Adw. Miłosz Zawieja: Studiowałem prawo na Uniwersytecie Śląskim, które ukończyłem w 2010 roku i w tym samym roku przystąpiłem do egzaminu na aplikację adwokacką, który zdałem z pozytywnym wynikiem.
W jakiej dziedzinie prawa się Pan specjalizuje?
Szczególnie interesująca jest dla mnie procedura karna, zdecydowanie czuje się w tej tematyce najpewniej.
Przeczytaj także: Aplikanci skarżą powrót asesury sędziowskiej >>>
Przeczytaj także: Aplikacja radcowska w praktyce >>>
Z tego co mi wiadomo uzyskał Pan bardzo dobry wynik z egzaminu adwokackiego.
Tak, otrzymałem wyróżnienie Okręgowej Rady Adwokackiej w Zielonej Górze za jeden z najlepszych wyników z egzaminu adwokackiego.
Dla aplikantów, jak również studentów prawa, którzy w przyszłości zamierzają odbywać aplikację adwokacką istotne jest jak przebiega, od strony formalnej procedura związana z wpisem na listę adwokatów. Proszę uchylić nam rąbka tajemnicy związanych z tą kwestią.
Procedura jest bardzo jasna i prosta i wynika wprost z przepisów. Wymogiem obligatoryjnym jest oczywiście zdanie egzaminu.
Tak też myślałam, że jest to jednak wymóg niezbędny.
Niestety, ale tego się nie da pominąć. Następnie po otrzymaniu uchwały należy złożyć wniosek o wpis na listę adwokatów. Do wniosku należy dołączyć 3 zdjęcia, oświadczenie o pełnej zdolności do czynności prawnych, wyciąg z rejestru karnego o niekaralności, uchwałę o pozytywnym wyniku egzaminu adwokackiego. Dokumenty składa się w sekretariacie Okręgowej Rady Adwokackiej, które są przez nią opiniowane a następnie wraz z dokumentami osobowymi są przesyłane do Ministra Sprawiedliwości. Minister wydaje decyzję o zgodzie na wpis i wówczas Rada wyznacza termin ślubowania.
Jak zmieniała się rzeczywistość, gdy został już Pan adwokatem?
W karierze zawodowej tak naprawdę zmieniło się niewiele. Oczywiście rozpocząłem działalność gospodarczą i zacząłem prowadzić własną kancelarię. W dalszym ciągu jednakże ściśle współpracuję ze swoim dotychczasowym patronem. Z tego co obserwuję znaczna część moich kolegów i koleżanek z roku działa w podobny sposób. Jest to z pewnością konsekwencja otwarcia rynku i coraz trudniejszych możliwości w pozyskiwaniu nowych klientów. Działanie zupełnie „na własną rękę” od samego początku prowadzenia działalności gospodarczej wymaga dużej dozy odwagi oraz zabezpieczenia finansowego, bowiem początki każdej działalności gospodarczej są zawsze trudne, a obecne nasycenie rynku prawniczego wcale tego nie ułatwia.
Czy uważa Pan, iż możliwe jest stworzenie bazy klientów już podczas odbywania aplikacji?
Jest to możliwe, chociaż niezmiernie trudne. W szczególności w sytuacji gdy praca w kancelarii pochłania większość dnia pracy aplikanta. Mam jednak kilku znajomych, którym się to udało i dzięki temu rozpoczynając własną działalność już prowadzili kilkanaście spraw, a ich nazwisko funkcjonowało na rynku usług prawniczych.
Przeczytaj także: MS opublikowało oficjalne wyniki egzaminów na aplikacje >>>
W jakich dziedzinach prawa się Pan specjalizuje? Czy prowadzi Pan sprawy z każdej gałęzi prawa?
Jeśli chodzi o Zieloną Górę, to niezmiernie trudno byłoby się tu utrzymać działając tylko w jednej określonej dziedzinie prawa. Taka specjalizacja możliwa jest dopiero na poziomie Wrocławia, Poznania czy Warszawy. W mniejszych miastach przychodzą klienci z różnymi problemami i chcąc się utrzymać, każdego klienta należy sobie cenić i udzielić mu jak najlepszej porady, czy też jak najlepiej poprowadzić sprawę. Unikam prowadzenia spraw podatkowych, gdyż otwarcie przyznaje, że się na tym nie znam, a sprawy podatkowe z reguły mają skomplikowany charakter, wymagają dużej wiedzy i doświadczenia w tej dziedzinie, zatem zabierając się za pomoc w takich sprawach, nie mając odpowiedniego przygotowania, można klientowi bardziej zaszkodzić niż pomóc. Natomiast wszelkie inne sprawy chętnie przyjmuję, jeżeli tylko widzę, że będę w stanie klientowi udzielić rzeczowej i właściwej rady.
Jakie umiejętności, bądź cechy uważa Pan za szczególnie ważne w zawodzie adwokata?
Z pewnością przyda się umiejętność pisania bezwzrokowego. W mojej ocenie jest to najłatwiejszy sposób na lepszą organizację pracy i oszczędność czasu, bo czasu w tym zawodzie zawsze brakuje. Istotna jest również rzetelność, tak by każdy problem prawny rozstrzygnąć dogłębnie i wielokierunkowo. Myślę, że równie ważna jest wyobraźnia, aby przewidywać określone konsekwencje pewnych działań. Spostrzegawczość to także pożądana cecha, gdyż czasem rozwiązanie sprawy kryje się w jednym zdaniu zawartym na jednej z bardzo wielu stron akt. Podstawą jest oczywiście wiedza zarówno teoretyczna jak i praktyczna. Im większa wiedza adwokata, tym trafniejszych porad będzie udzielał. W parze z wiedzą idzie doświadczenie, na to jednak nie mamy wpływu. Doświadczenie kształtuje się przez lata pracy w zawodzie.
.
Na koniec proszę powiedzieć jakie dałby Pan praktyczne rady aplikantom i studentom prawa, którzy w przyszłości noszą się z zamiarem odbycia aplikacji?
Przede wszystkim dużo się uczyć na studiach, gdyż procentuje to w późniejszej pracy. Im więcej student wiedzy nabędzie, tym łatwiej mu będzie stosować normy prawne przy rozwiązywaniu problemów w praktyce. Warto również, w okresie studiów odbywać praktykę w kancelarii. Przede wszystkim, umożliwia to pozyskanie praktycznej nauki zawodu, ale także daje studentowi możliwość poznania potencjalnego patrona. Jeśli adept prawa pokaże siebie z jak najlepszej strony, to może liczyć w przyszłość na propozycję objęcia patronatem przez zadowolonego ze współpracy adwokata. Najważniejszą jednak poradą chyba będzie stwierdzenie, że należy być pasjonatem prawa. Wykonywanie zawodu adwokata to trudna praca, której trzeba poświęcić kilkadziesiąt godzin w tygodniu. Jeśli dla kogoś nie będzie to pasja, to kwestią czasu jest, kiedy porzuci ten zawód. Zwłaszcza, że obecnie nie wiążą się z nim szczególnie wysokie zarobki. Rynek usług prawnych jest tak nasycony, że dochodzi do sytuacji, iż kancelarie upadają, a adwokaci, czy radcowie prawni muszą szukać zatrudnienia w innych zawodach. Obalić należy mit, jaki jeszcze zdaje się krążyć o wysokich zarobkach w tym zawodzie. Natomiast co do aplikantów to warto jak najczęściej chodzić do sądu. Nic bowiem nie daje takiego doświadczenia, jak udział w rozprawie. W ten sposób poznaje się także sędziów, pracowników sądu, ale przede wszystkim nabywa się umiejętność szybkiego podejmowania decyzji, bo sala sądowa często tego wymaga. Wskazane jest również, aby nabyć umiejętności sporządzania pism procesowych (apelacji, zażaleń, pozwów, skarg). Jeśli napisanie apelacji jest „chlebem powszednim”, to przygotowanie do egzaminu adwokackiego jest w zasadzie zbędne. Oczywiście warto również postarać się pozyskać swoich klientów w trakcie odbywania aplikacji.
Rozmawiała Agnieszka Paluch, aplikant adwokacki
Zapoznaj się również treścią wywiadów z:
R. pr. Włodzimierzem Chrościkiem, dziekanem Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie:
Chróścik: nasycenie stołecznego rynku prawniczego jest 10 - krotnie większe niż w krajach skandynawskich >>>
Adw. Andrzejem Zwarą, prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej:
Zwara: nie pierwszy raz adwokatura zmienia zakres działalności >>>