Do raportu dotyczącego płatnej nauki na uczelniach publicznych i niepublicznych dotarł dziennik Rzeczpospolita.
Według raportu, najwięcej za studia muszą zapłacić przyszli dentyści - nawet 12 tysięcy złotych za semestr! W czołówce najdroższych są także inne kierunki medyczne: studia lekarskie 10,5 tys. zł i farmacja 8 tys. zł. Za nimi jest... wokalistyka – 4,2 tys. zł.


Najmniej z kolei wydają na czesne studenci metalurgii (1,4 tys. zł), a także inżynierii biomedycznej, rybactwa, ogrodnictwa (ok. 1,5 tys. zł).

W grupie najtańszych kierunków nie znalazły się te, które obiektywnie patrząc wymagają najmniejszych nakładów - nie odbywają się na nich kosztowne labolatoria, nie jest potrzebny najnowszy sprzęt do przeprowadzenia ćwiczeń np. pedagogika. Wynika to z faktu, że opłaty za poszczególne kierunki studiów rządzą się prawami rynku. Przy obliczaniu czesnego uczelnia bierze pod uwagę konkurencje w regionie, popularność kierunku, a przede wszystkim perspektywy dla absolwentów.

I tak, porównując kosztu studiowania według województw, najwięcej płacić muszą studenci w województwach: mazowieckim, dolnośląskim i pomorskim – średnio ok. 1,9 tys. zł miesięcznie, a najmniej w świętokrzyskim i podkarpackim – ok. 1,5 tys. zł.
Na Mazowszu i Śląsku najłatwiej jest jednak pokryć opłatę za studia z własnej pensji. Najtrudniej zaś w kujawsko - pomorskim oraz warmińsko - mazurskim.

Więcej na temat opłat za studia czytaj dziś w dzienniku Rzeczpospolita.

Marta Osowska

 

]]>