W styczniu 24-letni Dariusz G. dostał mandat za jazdę bez ważnego biletu w wysokości 120 złotych. Nie uregulował płatności i dwa miesiące później otrzymał wezwanie do zapłaty. Wtedy w kasie urzędu miejskiego przedstawił dowód wpłaty, jak się później okazało sfałszowany.
Sprawa skończyła się w sądzie, gdzie student nie przyznał się i domagał się uniewinnienia. Wyrokiem sądu rejonowego został skazany na 6 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata. W czwartek (13.06) Sąd Okręgowy w Białymstoku podtrzymał ten wyrok.
Darusz G. został skazany za „usiłowanie doprowadzania do niekorzystnego rozporządzenia mieniem” miasta. Opinia biegłego grafologa wskazała, że podpis widniejący na dowodzie wpłaty nie jest podpisem studenta. Jednak druk wyraźnie się różnił – m.in. brakowało pieczęci miasta, a system informatyczny nie odnotował takiej wpłaty.
Źródło: Poranny.pl