Debatę na temat sytuacji nauk humanistycznych w Polsce rozpoczęli pod koniec grudnia 2013 roku sygnatariusze "Listu w obronie filozofii". W liście skierowanym do minister nauki i szkolnictwa wyższego podkreślali, że sytuacja finansowa studiów filozoficznych – z wyjątkiem Krakowa, Poznania i Warszawy - jest tragiczna i apelowali o zniesienie opłaty za drugi kierunek studiów.
"Wydziały filozofii zostały w ciągu dwóch ostatnich lat spauperyzowane przez wprowadzenie opłat za drugi kierunek studiów oraz oparcie finansowania działalności szkół wyższych na przelicznikach ilościowych. Wprowadzenie opłat za drugi kierunek zniechęciło do studiowania filozofii większość zainteresowanych nią studentów" - pisali w liście do prof. Leny Kolarskiej-Bobińskiej.
Uwagi filozofów w kolejnych listach poparli kulturoznawcy, filolodzy klasyczni i badacze starożytności. Odnieśli się do zasady, według której obecnie za darmo na drugim kierunku studiów może studiować tylko 10 proc. najlepszych studentów każdego kierunku studiów. "Należy wyjaśnić, że zgodnie z obecnymi przepisami osoba rozpoczynająca drugi kierunek studiów nie wie, czy będzie musiała za niego zapłacić, czy też będzie z opłaty zwolniona. Dopiero uzyskanie odpowiednich wyników na każdym roku studiów – niemożliwych wszak do przewidzenia z góry! – w ramach drugiego kierunku zwalnia z opłaty za dany rok lub rok kolejny" - napisali badacze starożytności.
W lutym podczas posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży wiceminister nauki prof. Marek Ratajczak podkreślał jednak, że nie można jednoznacznie wskazać, że to wprowadzenie opłat za drugi kierunek zmniejszyło popularność studiów humanistycznych, a szczególnie filozofii. "Odpłatność obowiązuje dopiero od roku 2012/2013, a zmniejszającą się liczbę kandydatów na pewne kierunki studiów humanistycznych obserwujemy od kilku lat" - argumentował wiceminister.
Zawiązany wskutek "Listu w obronie filozofii" Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej przygotował postulaty, które mają poprawić sytuację nauk humanistycznych. Jednym z nich jest zmiana zasad finansowania uczelni na takie, które uwzględnią nie tylko liczbę studentów, ale również dorobek naukowy placówek. Autorzy postulatów chcą odejścia od zasady "pogłównego" i przyznawania dotacji w zależności od liczby studentów.
Tymczasem - jak powiedziała minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Lena Kolarska - wysokość finansowania uczelni tylko w 12 proc. zależy od liczby studentów. Algorytm podziału środków uwzględnia również czynniki jakościowe. "Nie jest więc prawdziwe stwierdzenie, że pieniądze idą za studentem" - powiedziała minister nauki.
Kolejnymi postulatami podnoszonymi przez środowisko humanistów są: wprowadzenie filozofii jako przedmiotu obligatoryjnego dla wszystkich kierunków studiów od poziomu licencjatu włącznie oraz - jako przedmiotu obowiązkowego - do gimnazjów i liceów. Oczekują też, by prowadzenie studiów lub badań filozoficznych było niezbędne dla nadania szkole wyższej nazwy "uniwersytet".
Przedstawiciele Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej liczą też na korekty ostatnich reform nauki i szkolnictwa wyższego, które pozwolą w sprawiedliwy sposób ująć w nich specyfikę humanistyki i nauk społecznych. Podkreślają, że w ich dziedzinach nie wszystko da się ściśle formalnie ocenić. Wiele wybitnych osiągnięć humanistycznych nie spełnia kryteriów praktycznej użyteczności. Dlatego postulują wprowadzenie odrębnej jakościowej oceny dorobku humanistów.
Swoje postulaty zaprezentują w środę podczas zorganizowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego Okrągłego Stołu Humanistyki, który odbędzie się w Centrum Nauki Kopernik. Również minister nauki i szkolnictwa wyższego zaprezentuje wówczas szczegóły przygotowanego przez jej resort Pakietu dla humanistyki.
"Można oczywiście pochylać się nad malejącą liczbą chętnych na filozofię i kierunki humanistyczne, ale sprawa wymaga szerszego spojrzenia. Młodzież stara się wybierać studia, które jej zdaniem zapewnią dobrą przyszłość, na których zdobędą nie tylko wiedzę, ale też kompetencje i umiejętności zwiększające ich szanse na trudnym rynku pracy, takie jak np. komunikatywność, umiejętność definiowania problemów, krytyczne myślenie. To zestaw cech, które kształtuje studiowanie nauk humanistycznych. Dlatego ważne jest przywrócenie humanistyce należnego jej miejsca na polskich uczelniach" - napisała na rządowym blogu prof. Lena Kolarska-Bobińska.
W pakiecie przygotowanym przez MNiSW znajdą się m.in. propozycje wprowadzenia przedmiotów humanistycznych do wyboru również na kierunkach technicznych i ścisłych; położenie większego nacisku na kształcenie kompetencji i umiejętności miękkich w nowym rządowym programie kierunków zamawianych; nowy sposób oceny jednostek naukowych, bardziej uwzględniający specyfikę nauk humanistycznych.