Jak przypomina Dziennik Gazeta Prawna Fundacja Edukacyjna „Perspektywy” co roku publikuje zestawienie najlepszych uczelni w kraju. Ranking skonstruowany jest na podstawie aż 31 wskaźników. To kryteria, które zdaniem jego autorów są istotne z perspektywy podejmowania decyzji o przyszłych studiach. Choć w ogólnym zestawieniu przodują uczelnie publiczne – pierwsze miejsce zajęły w tym roku ex aequo Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski, w rankingach uszeregowanych pod względem poszczególnych wskaźników przewaga państwowych szkół aż taka duża już nie jest.
W kategorii umiędzynarodowienia niemal walkowerem wygrywają uczelnie niepubliczne. Pierwsza w zestawieniu jest Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie, która ma największy w Polsce odsetek studiujących w językach obcych w stosunku do ogółu studentów. Co trzeci żak pochodzi tam z zagranicy. Koźmiński wysyła też największy procent studentów na zagraniczne stypendia i przyjmuje proporcjonalnie najwięcej przyjeżdżających. – Uczelnie myślą, że umiędzynarodowienie polega na tym, że należy po prostu zatrudnić kilku wykładowców mówiących po angielsku. To nie wystarczy. U nas każdy pracownik mówi po angielsku, mamy dodatki do pensji za osiąganie kolejnych poziomów tej umiejętności. Wszystkie tabliczki na drzwiach są w dwóch językach – mówił dla DGP po publikacji rankingu prof. Witold T. Bielecki, rektor Akademii Leona Koźmińskiego.
Kolejne miejsca w zakresie umiędzynarodowienia zajmują Akademia Finansów i Biznesu Vistula oraz Collegium Civitas. Dopiero na czwartej pozycji uplasował się Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Choć w Polsce studentów z zagranicy przybywa, nadal jesteśmy w tej kwestii poza europejską ligą. Komisja Europejska zakłada, że do 2020 roku we wszystkich krajach Wspólnoty zagraniczni żacy powinni stanowić 20 proc. ogółu. W Polsce to tylko 3,1 proc. Średnia OECD to 8 proc., unijna – 7.
Więcej informacji w serwisie Dziennik Gazeta Prawna>>>