Na uczelniach zaczyna się właśnie zimowa sesja egzaminacyjna. Będzie to prawdziwy sprawdzian dla tych, którzy dopiero zaczęli studia. Najwięcej studentów odpada właśnie na pierwszym roku.
Nie sposób dokładnie oszacować, ilu studentów kończy naukę po pierwszym roku, bo oblali egzaminy, a ilu rezygnuje z innych przyczyn. Ministerstwo Nauki takich danych nie gromadzi, a uczelnie niechętnie się nimi chwalą. Tłumaczą, że nie muszą precyzyjnie notować, z jakiego powodu ubywa im studentów.
Przeczytaj także: Kielce: wykładowca skazany za przyjmowanie łapówek od studentów
Eksperci z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wyliczyli, że w 2012 r. naukę po pierwszym roku przerywało 25 proc. wszystkich studentów. Ale aż 42 proc. tych, którzy wybrali kierunki matematyczno-statystyczne i fizyczne, oraz 32 proc. inżynieryjno-techniczne. Studia ścisłe i techniczne, reklamowane jako dające dobrą pracę, okazują się dla wielu osób zwyczajnie za trudne.
"Ubolewamy nad tym, ale musimy stawiać młodzieży wymagania. Mamy kształcić ludzi, którzy będą zmieniać Polskę i Europę. Nie możemy obniżyć poprzeczki" – mówi prof. Henryk Krawczyk, rektor Politechniki Gdańskiej.
Źródło: PAP