Program kierunków zamawianych miał przekonać maturzystów do wyboru studiów, które zdaniem ministerstwo, mają strategiczne znaczenie dla gospodarki. Do tej pory studenci mogli liczyć na dodatkowe stypendium, a uczelnie na dodatkowe środki na prowadzenie kierunku. 

 
„Co nam z tego, że dziś więcej osób kształci się na inżynierii i ochronie środowiska, skoro wśród absolwentów tych kierunków jest więcej bezrobotnych niż po zarządzaniu i marketingu?”, pyta Mirowska-Łoskot. Wskazuje ona na opinie ekspertów, którzy uważają, że ministerialny program nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje. 
 
Mirowska-Łoskot przytacza dane o bezrobociu wśród absolwentów ministerialnych kierunków – wynosi ono 18 proc i jest zaledwie o 6 proc. niższe niż na średnia dla wszystkich kierunków. „Jeśli ta statystyka się utrzyma, to zwiększenie szans na etat dla młodych o 6 proc. kosztem ponad miliarda złotych nie jest chyba powodem do domu”, pisze. 
 
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 28 czerwca 2013 r. 
 
 
/pr