Zimowa sesja egzaminacyjna na większości uczelni wyższych dobiega końca. Wszyscy studenci z utęsknieniem czekają na ferie i mają nadzieję, że ostateczny wynik będzie wyglądał 1:0 z przewagą dla nich.
Można powiedzieć, że okres "sesyjny" rozpoczął się już na początku stycznia - zaliczeniami ćwiczeń, laboratoriów, a kończy mniej więcej w połowie lutego, najpoważniejszymi egzaminami.
Sesja jest powodem stresu nie tylko dla studentów I roku, którzy nie wiedzą czego tak naprawdę się spodziewać. Istnieje przekonanie, że obawy wobec sesji rosną wraz z każdym zaliczonym rokiem. Każdy student, niezależnie od kierunku, ma do przejścia średnio 5 egzaminów podczas sesji, która trwa ponad miesiąc. Czy samo to nie brzmi wyczerpująco?
Przeczytaj także: Paula Kowalek: pierwsza sesja w życiu jest straszna!
Zima, która dała się we znaki, a do tego zmęczenie fizyczne wynikające z intelektualnego wysiłku sprawiły, że kolejki w przychodniach zaczęły się wydłużać. Co zrobić jeśli choroba dopadnie nas w najmniej oczekiwanym momencie, gdy na głowie nauka i sesja? Co należy zrobić ze zwolnieniem lekarskim? Komu je wręczyć aby możliwe było usprawiedliwienie naszej nieobecności?
Zasady postępowania w przypadku choroby studenta w czasie sesji znajdują się w regulaminie
Każda uczelnia wyższa określa w swoim regulaminie zasady postępowania w przypadku usprawiedliwionej nieobecności studenta w czasie egzaminu i tak, np.: na UKSW w razie choroby lub innej usprawiedliwionej przez dziekana nieobecności studenta na egzaminie w pierwszym lub drugim terminie, dziekan w porozumieniu z egzaminatorem wyznacza inny termin, który nie może być wyznaczony wcześniej, niż w terminie 7 dni od daty egzaminu; na UW w przypadku nieobecności na egzaminie usprawiedliwionej przez dziekana, w szczególności spowodowanej chorobą lub innym egzaminem, studentowi przysługuje dodatkowy termin egzaminacyjny. Regulamin UJ przewiduje, że na wniosek studenta, złożony w ciągu 7 dni od ustalonego lub zadeklarowanego terminu egzaminu, kierownik podstawowej jednostki organizacyjnej może uznać za usprawiedliwione nieprzystąpienie do tego egzaminu, wyznaczając - w porozumieniu z prowadzącym przedmiot - dodatkowy termin egzaminu, nie później niż do końca danego roku akademickiego; dotyczy to także egzaminu poprawkowego.
Pracownicy dziekanatów mówią, że należy jak najszybciej po niewykorzystanym terminie egzaminu (większość regulaminów przewiduje czas do 7 dni) złożyć w dziekanacie stosowne podanie o przywrócenie terminu wraz z załączonym zaświadczeniem lekarskim. To dziekan podejmuje ostateczną decyzję i wyraża zgodę lub nie na kolejny termin egzaminu i wspólnie z konkretnym egzaminatorem wyznacza jego kolejny termin.
Przeczytaj także: Minister chce walczyć z niskim poziomem prac dyplomowych
Regulaminy pozostawiają również do oceny prowadzących kwestię sprawdzania autentyczności zwolnień lekarskich. Pracownicy dziekanatów twierdzą, że nie spotyka się praktyki podważania takich zaświadczeń. Gdyby prowadzący miał wątpliwości co do prawdziwości zwolnienia zgłosiłby je do dziekana.
Głośną w ostatnim czasie była sprawa prowadzącego zajęcia w Łodzi, który na swoim profilu facebookowym stwierdził, że w czasie sesji egzaminacyjnej znacznie wzrasta liczba chorych osób i nazwał te zjawisko mianem "Sesjozy".
Należy stwierdzić, że skoro zaświadczenie zostało wydane przez lekarza, z odpowiednim symbolem choroby, z autentyczną pieczątką, to nie ma podstaw, by stwierdzać, że jest wystawione niesłusznie.
Przeczytaj także: Jak notować w trakcie wykładów?
Na szczęście regulaminy uczelni wyższych przewidują rozwiązanie dla osób chorych, które nie mogą przystąpić do egzaminu w wyznaczonym terminie. Należy jedynie pamiętać o złożeniu podania w odpowiednim terminie i sesja wcale nie musi się skończyć studencką przegraną. Po wszelkie szczegółowe informacje warto zwrócić się do odpowiednich dziekanatów.