Trwa zamieszanie wokół składek w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie. 26 czerwca br. na zgromadzeniu izby przegłosowano obniżenie ich z 235 do 120 zł i odebranie diet wszystkim działaczom. Uchwałę przyjęto wbrew stanowisku władz samorządu.
Zobacz: Krakowscy aplikanci zatrudniani bez konkursu>>>
Tymczasem po obniżce odzywają się kolejni niezadowoleni. Aplikanci adwokaccy zwracają uwagę, że po zdaniu egzaminu, a przed wpisem na listę adwokatów, ciągle muszą płacić 100 zł. W trakcie aplikacji, przed zdaniem egzaminu, płacili 70 zł (po obniżce przegłosowanej na zgromadzeniu 50 zł).
Składka jest też zróżnicowana w zależności od statusu zawodowego adwokata. Do tej pory płacona np. przez prawników zagranicznych spoza Unii Europejskiej była dwukrotnie niższa od standardowej. W tej chwili, tak jak postanowiła nowa uchwała, wynosi 120 zł (o 5 zł więcej niż do tej pory – było to bowiem 115 zł).
Autor uchwały Sławomir Zdunek przyznaje, że powstał tu problem ustawowy. Ustawa określa bowiem, że adwokaci zagraniczni spoza Unii Europejskiej powinni płacić połowę stawki przewidzianej dla standardowego adwokata.
Mecenas Zdunek przyznaje, że zmiany wymagają pewnych korekt.
– Rzeczywiście, można by pomyśleć o zniesieniu składki dla emerytów, bo to mała grupa. Dopiero jednak ewentualnie od przyszłego roku. Obecnie te osoby mogą po prostu składać indywidualne wnioski – mówi mecenas Zdunek.
Źródło: Rzeczpospolita