Okazuje się, że czujne oko promotora jeszcze bardzo długo będzie nie do zastąpienia antyplagiatowym oprogramowaniem.
Bez wątpienia plagiat w swojej klasycznej postaci, polegającej na nieoznaczaniu przejętego tekstu, jest bolączką największą. Niestety, istnieją postaci plagiatu, które pozostają poza zasięgiem rodzimych programów antyplagiatowych. Te ostatnie bowiem dokonują co do zasady porównań zbieżnych fragmentów tekstu, szukają zatem plagiatów popularnie zwanych „nożyczkowymi", które polegają na prostym zawłaszczeniu cudzego tekstu.
Z tej przyczyny wykorzystanie takich programów nie gwarantuje wykrycia wszystkich nadużyć. Co najwyżej umożliwi zidentyfikowanie tych najmniej finezyjnych. Można bowiem śmiało założyć, że świadomi zwiększonych możliwości uczelni plagiatorzy będą dokonywali coraz częściej manipulacji w zapożyczonym tekście, aby w ten sposób uniknąć wykrycia kalki.
Rzeczpospolita
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Wszystkich studentom, którzy chcą uzyskać wskazówki w zakresie prawidłowego tworzenia prac akademickich polecamy publikację "Piszę akademicką pracę promocyjną - licencjacką, magisterską, doktorską".