Młody, 26 letni murarz z okolic Krakowa Wiesław W. uległ 13 lat temu wypadkowi samochodowemu. W katastrofie stracił żonę w ciąży, a sam stał się inwalidą, poruszającym się na wózku z ograniczoną możliwością czytania i poruszania rękami. Sprawca wypadku został skazany w wyroku karnym ( z art.177 par. 2 kk). Przewieziony do szpitala w Tarnowie na intensywna terapię Wiesław W. nie odzyskiwał tygodniami świadomości, rozpoznano u niego sepsę, podlegał kilkanaście razy rehabilitacji a obecnie cierpi na stany depresyjne.
W latach 2001 - 2009 przebył cztery poważne operacje. Leczył się w poradni zdrowia psychicznego. Orzeczono wobec niego 160 proc. trwałego uszczerbku na zdrowiu i 20 proc. długotrwałego uszczerbku. Lekarze uważają, że dalsze rokowania zdrowotne są niepomyślne.
Ponieważ Wiesław W. był ubezpieczony w PZU, wystąpił do sądu po siedmiu latach od otrzymania odszkodowania z PZU (w wysokości 150 tys. zł. ) o zadośćuczynienie w łącznej wysokości 850 tys. zł.
Podwyższenie zadośćuczynienia
Sąd Okręgowy w Tarnowie zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwotę 105.600 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 31 marca 2012 r. do dnia zapłaty. A także 2 tys. 346 zł miesięcznej dożywotniej renty, a także 21 tys. zł odszkodowania.
Sąd zwaloryzował sumę zadośćuczynienia dodając 105 tys. zł. Sąd uznał, że wypadek zniszczył życie zawodowe i osobiste pokrzywdzonego i suma 350 tys. zł będzie pełniła funkcję kompensacyjną. W swych rozważaniach sąd I instancji wskazał, jako podstawę prawną art. 455 § 1 k.c. Sąd uznał za najistotniejszy fakt, że powód – osoba zupełnie zdrowa przed wypadkiem - stał się inwalidą, mogącym się poruszać poza mieszkaniem tylko na wózku inwalidzkim i doznającym ograniczeń w funkcjonowaniu w obrębie mieszkania.
Apelacja od tego wyroku została oddalona 16 października 2012 r. Powód zażądał 850 tys. zł z ustawowymi odsetkami od 5 marca 2003 r. do dnia zapłaty z tytułu obrażeń, jakich doznał w wypadku drogowym, z winy kierowcy pojazdu, którego posiadacz był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej w PZU.
Zdaniem sądu II instancji generalną regułą jest ustalanie zadośćuczynienia według przesłanek z daty orzekania, zaś wyjątkiem od niej sięganie do innej, wcześniejszej daty. Zastosowanie regulacji wyjątkowej zawsze musi mieć szczególne.
SN dodał jeszcze 150 tys. zł
Poszkodowany Wiesław W. złożył skargę kasacyjną. Sąd Najwyższy 22 stycznia 2014 r. uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego i zasądził dalsze 150 tys. zł z odsetkami od 2012 roku. SN powołał się na treść art. 455 par. 1 kc , który stanowi, iż "sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę" jeśli doszło do uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia. Wtedy naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu.
- Nasz wyrok odchodzi od minimalnego zadośćuczynienia, zgodnie z aktualnym orzecznictwem Sądu Najwyższego - podkreślił sędzia Hubert Wrzeszcz.
Natomiast jeśli idzie o naliczenie odsetek, to panuje zgoda, jeśli sąd orzeka rozmiar szkody od daty wyrokowania. Jednak - jak zaznaczył sędzia Wrzeszcz - w 2003 roku rozmiar krzywdy nie był znany, gdyż od tego czasu poszkodowany przebył pięć operacji. Krzywdę można było ustalić od dnia orzekania, ale też nie powinno się dopuszczać do bezpodstawnego wzbogacenia.
Sygnatura akt III CSK 98/13, wyrok SN z 22 stycznia 2014 r.