Jolanta Ojczyk: Jak się szefuje działającemu raptem od 1 kwietnia XXVIII Wydziałowi Cywilnemu Sądu Okręgowego w Warszawie, czyli tzw. wydziałowi do spraw frankowych?
Tomasz Niewiadomski: Dobrze, choć tylko w ostatnich dwóch miesiącach do naszego wydziału wpłynęło ponad 6,4 tys. pozwów. Z tego prawie 3 tys. przesunięto z innych wydziałów. Zatem rzeczywistego wpływu było blisko 3,5 tys. W analogicznym okresie ubiegłego roku wniesiono o ok. tysiąc spraw mniej. W sumie mamy ponad 25 tys. takich spraw. Skoncentrowanie ich w jednym wydziale to bardzo dobra decyzja, która pozwoli przyspieszyć orzekanie. Najważniejsze decyzje organizacyjne zostały już podjęte, tworzymy świetny, doświadczony zespół, a co najważniejsze - mamy już za sobą pierwsze ważne postanowienie.
Czytaj w LEX: Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne >
Od stworzenia wydziału sędziowie nie zaczną szybciej pracować, nadal wielu z nich ma zbyt duże referaty.
W wydziale orzeka obecnie 17 sędziów mających już duże doświadczenie zawodowe, w tym także z wydziałów odwoławczych i gospodarczych. Ja poza prawem skończyłem także studia podyplomowe z ekonomii, zajmowałem się także zagadnieniami podatkowymi. W toku licznych rozmów czy zebrań dzielimy się naszymi ocenami i doświadczeniami, co pozwala na dogłębną analizę problemów występujących w sprawach frankowych. Niektórzy sędziowie, zanim trafili do XXVIII Wydziału mieli po około 700 spraw w referacie, w tym 500 frankowych. Inni nieco mniej. W efekcie liczbowo poszczególne referaty są jeszcze różne, ale system losowania to uwzględnia. Ponadto każdy sędzia ma zapewnione wsparcie asystenta i sekretarza, który obsługuje jego referat. Wszyscy też przeszli szkolenia dotyczące prowadzenia rozpraw online. Nowo wpływające sprawy są już przydzielane tym sędziom, którzy są mniej obciążeni. To są jednak sędziowie wyspecjalizowani w sprawach frankowych. Znają je i wiedzą, jak działać. Wcześniej pracowałem jako wiceprezes w Sądzie Rejonowym dla Warszawy - Mokotowa, gdzie wprowadziliśmy specjalizację dla spraw egzekucyjnych. I to dało pozytywne efekty, bo tymi zagadnieniami zajmowali się sędziowie którzy mieli w ich rozstrzyganiu większe doświadczenie. W XXVIII Wydziale mamy do dyspozycji mamy cztery sale rozpraw, a każdy sędzia na razie ma zaplanowanych ok. 5 sesji miesięcznie. Na uwagę zasługuje także inny istotny aspekt. Wydział jest tak pomyślany, aby w pełni korzystać z nowoczesnych technologii. Chcemy, aby były one standardem, co znacznie przyspieszy postępowania. Mamy do dyspozycji komputery z łączem VPN, czyli virtual private network, zapewniającym dostęp do wielu baz danych. Nie boimy się także rozpraw online, dzięki czemu nie tracimy czasu na wietrzenie czy dezynfekcję sal, itp.
Zobacz w LEX: Wyliczenie wysokości roszczenia oraz rozliczenie stron nieważnej umowy kredytu - nagranie ze szkolenia >
Wielu pełnomocników, z którymi rozmawiam, chwali wydział właśnie za rozprawy online. Pytanie, czy na tym się kończą owe technologie i czy zdalne posiedzenie nie skończą się wraz z pandemią?
Cieszę się, że pełnomocnicy doceniają to, jak organizujemy rozprawy online. Oczywiście, czasami zdarzają się problemy techniczne, np. brak włączonej kamerki, ale przy dobrej woli można je prosto i szybko rozwiązać. A podstawowym plusem takiej rozprawy jest fakt, że nie wymaga przemieszczania się. Miałem rozprawę, na której jeden pełnomocnik był z Gdyni, a drugi z Wrocławia. Obaj byli obecni online, żaden nie musiał przyjeżdżać do Warszawy, co zajmuje cały dzień, nie musieli też wyznaczać zastępcy. Niektórzy sędziowie mówili mi też, że dzięki rozprawom online w końcu mogli przesłuchać świadka, który mieszka za granicą. Do tego osoby nie gromadzą się w sądzie, nie czekają pod salą.
Nie było żadnych problemów?
Oczywiście, że pojawiają się problemy. Niektórzy mieli obawy, co do bezpieczeństwa połączenia, ale one nie potwierdziły się. Wciąż się też zdarza, że pełnomocnicy nie wskazują swojego adresu mailowego, a bez niego trudno się z nimi szybko skontaktować i zorganizować rozprawę online.
Niektórzy pełnomocnicy zwracają uwagę, że łączą się o wyznaczonej godzinie, a tam cisza. I nie wiadomo, czy rozprawa się opóźnia, bo poprzednia się nie zakończyła, czy jest problem na łączach? Na tradycyjnej rozprawie taka informacja pojawia się na e-wokandzie.
Do nas też dotarły takie sygnały. Dlatego staramy się, np. przerwać przedłużającą się rozprawę, połączyć się z pełnomocnikami w kolejnej sprawie i poinformować ich o opóźnieniu. Do przekazania takich informacji można też wykorzystać dedykowaną skrzynkę mailową, powiązaną z Microsoft Teams, platformą na której prowadzimy rozprawy. Czyli mamy wszystko w jednym miejscu, a także system znakowania akt tagami elektronicznymi, co ułatwia ich wyszukiwanie i uniemożliwia zaginięcie. W przyszłości chcielibyśmy zdigitalizować wszystkie akta. Władze sądu planują także wprowadzanie kolejnych rozwiązań informatycznych zapewniających jeszcze większą sprawność postępowania.
Czytaj w LEX: Wartość przedmiotu sporu przy roszczeniach wynikających z kredytów frankowych >
A co, gdy pandemia się skończy i znikną rozprawy online?
Zgodnie ze specustawą rozprawy online mają być dopuszczone jeszcze przez rok po zakończeniu pandemii. Jestem jednak przekonany, że zostaną z nami na dłużej. Może w formie hybrydowej, bo jednak dobrze jest, aby choć pierwsza rozprawa odbyła się w formie tradycyjnej, by wszyscy mogli spotkać się bezpośrednio, jednak kolejne mogą już odbywać się zdalnie. To wszystkim ułatwia pracę.
Czytaj w LEX: Klauzule abuzywne jako podstawa prowadzenia sprawy frankowej >
Nowe technologie to jednak za mało, by przyspieszyć postępowania. Ich rozstrzyganie miała ułatwić uchwała Izby Cywilnej SN w pełnym składzie, ale wciąż na nią czekamy. Pan też uważa, że powinna zapaść jak najszybciej?
Oczywiście, z niecierpliwością czekamy na ten głos SN. W moim poprzednim sądzie, o którym już wspomniałem, mieliśmy dużo spraw dotyczących tzw. polisolokat. Gdy byłem tam jeszcze przewodniczącym II Wydziału Cywilnego dobrze widziałem, jaki stanowią problem. Uchwała SN z sierpnia 2018 roku pozwoliła go ostatecznie rozwiązać, bo ugruntowała się jednolita linia orzecznicza. Obecnie wiele pozwów przeciwko bankom zawiera szereg ewentualnych, „kaskadowych” żądań, bo są rozbieżności w orzecznictwie. To powoduje, że pozwy są obszerne. Gdyby pewne kwestie zostały definitywnie rozstrzygnięte, tak szeroka argumentacja nie byłaby już potrzebna. Co ważne, towarzystwa ubezpieczeniowe tak jak banki, nie chciały zawierać ugód z klientami, ale m.in. za sprawą uchwały SN, to się zmieniło. Tymczasem to właśnie ugody przede wszystkim rozwiązałyby problem ze sprawami frankowymi. Dlatego zakładam, że jeśli Izba Cywilna SN wyda uchwałę, to może ona zmobilizować banki do ugód. Przed wyrokiem TSUE w sprawie państwa Dziubaków w ogóle nie było szans na ugody, potem się pojawiły. Po uchwale SN może być ich jeszcze więcej. To też może poprawić wizerunek wymiaru sprawiedliwości, co jest bardzo ważne. Sprawy frankowe trwają latami, bo często czeka się na opinie biegłego, są zawieszane w oczekiwaniu, czy to na TSUE, czy na SN, co sprawia, że kredytobiorcy czują się bardzo pokrzywdzeni. Za sprawą SN ta niepewność powinna się skończyć, co też pomoże zmienić opinię o tym, jak działają sądy.
Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Zasady rozliczenia stron w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF (teoria salda i teoria dwóch kondykcji) >
Uchwały jednak nie ma, ugód też nie widać, choć fundusz na nie zarezerwował Bank PKO BP. Za to w pana wydziale, jeden ze składów, w którym pan zresztą zasiadał, wydał ważne postanowienie, które ma skłonić banki do ugód.
Rzeczywiście w konkretnej sprawie przeciwko Santander Bankowi (sygn. akt XXVIII Cz 5/21) zgodziliśmy się ze stanowiskiem sądu I instancji. Ten zaś uwzględnił wniosek o zabezpieczenie roszczeń, co pozwala na zaprzestania spłat rat od dnia złożenia pozwu do prawomocnego zakończenia procesu. W tej sprawie kredytobiorcy zaciągnęli 450 tys. zł kredytu, a suma spłaconych rat przekroczyła 461 tysięcy. Mogę powiedzieć jednak, że wśród sędziów mojego wydziału, a jak już wspomniałem jest ich 17, dominuje pogląd, że w sprawach, w których spłaty przekroczyły kwotę zaciągniętego kredytu, powinny być wstrzymywane spłaty rat.
Zobacz wzór dokumentu w LEX: Ugoda w sprawie wzajemnych roszczeń banku i kredytobiorcy dotyczących kredytu walutowego (frankowego) >
Jednym słowem banki muszą zarezerwować pieniądze na wypadek wygranej kredytobiorców, a zatem odczują koszt postępowania. Czy w ten sposób chce Pan przekonać banki do zawierania ugód?
Postanowienie było efektem naszej oceny tego, jak w tej sprawie należy zastosować przepisy kodeksu postępowania cywilnego regulujące instytucję zabezpieczenia. Kwestia ta także wywoływała bardzo duże rozbieżności orzecznicze. Tym niemniej obowiązkiem sądu w sprawach cywilnych jest także nakłanianie stron do ugodowego zakończenia sporu. Zatem jeżeli postanowienie w jakikolwiek sposób przyczyni się do zwiększenia ilości zawieranych ugód czy przyspieszenia postępowań, to z pewnością będzie to skutek bardzo korzystny dla stron i wymiaru sprawiedliwości.
Jak ocenia pan uchwałę SN z 7 maja 2021 roku? Czy może ona przynieść jakieś skutki dotyczące rozpoznawania spraw frankowych?
Z perspektywy sędziów rozpoznających sprawy frankowe uchwała SN z 7 maja 2021 roku to niewątpliwe krok w dobrym kierunku. Daje ona kolejną odpowiedź na pewne istniejące wcześniej rozbieżności co do tego, że w rozpoznawaniu spraw frankowych zastosowanie znajduje tzw. „teoria dwóch kondykcji”. Wskazuje też na wyraźny kierunek w zakresie terminu przedawnienia roszczeń banków z tytułu udzielonych kredytów. W każdej sprawie frankowej strony przedstawiają bardzo wiele argumentów, w tym także często dotyczących przedawnienia roszczeń. Zarówno uchwała SN, jak i orzeczenie TSUE z 10 czerwca 2021 roku, odnoszą się dokładnie do tych zagadnień, zatem częściowo ograniczają pole sporu między stronami.
Dr Tomasz Niewiadomski ukończył prawo na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, ale także studia podyplomowe z ekonomii w Szkole Głównej Handlowej i kurs giełdowy prowadzony przez warszawską Giełdę Papierów Wartościowych. Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, przewodniczący XXVIII Wydziału Cywilnego. W latach 2012 – 2021 sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie, a w latach 2018 – 2021 wiceprezes ds. cywilnych tego Sądu. Pracował także w sądach w Lublinie i w Puławach. Specjalizuje się w prawie cywilnym i podatkowym.