Rafał Bujalski, wydawca programu LEX Prawo Europejskie: Obowiązująca od stycznia b.r. nowa wersja rozporządzenia Bruksela I, nazywana rozporządzeniem Bruksela I bis, do którego komentarz Pani autorstwa został właśnie opublikowany w programie LEX Prawo Europejskie, to kolejny akt prawa UE dotyczący jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych. Jakie najistotniejsze praktyczne zmiany wprowadza ta regulacja w porównaniu do swoich poprzedników?
Jolanta Zatorska: Przyjęcie rozporządzenia Bruksela I bis stanowi długo oczekiwane zwieńczenie kilkuletniego procesu reformy rozporządzenia nr 44/2001, regulacji stanowiącej zasadniczą bazę europejskiego prawa procesowego cywilnego. Można więc powiedzieć, że reforma rozporządzenia nr 44/2001, będącego aktem o najszerszym zakresie zastosowania stanowi wyraz ewolucji europejskiego cywilnego prawa procesowego, dziedziny której intensywny rozwój jest zauważalny zwłaszcza po wejściu w życie Traktatu z Lizbony, który rozszerzył kompetencje instytucji unijnych, jak również zniósł ograniczenia możliwości skierowania pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE w tym obszarze.
W porównaniu do swoich poprzedników nowa regulacja wprowadza trzy bardzo istotne zmiany: zniesienie procedury exequatur, reformę mechanizmu respektowania zawisłości sprawy za granicą oraz rozszerzenie zakresu podmiotowego rozporządzania w sprawach konsumenckich i pracowniczych.
Która z tych zmian ma największe znaczenie?
Niewątpliwie najistotniejsza zmiana polega na zniesieniu procedury exequatur, co oznacza rezygnację z wymogu przeprowadzania postępowania w przedmiocie stwierdzenia wykonalności w sądzie państwa członkowskiego, w którym wierzyciel pragnie przeprowadzić egzekucję. Wpłynie to na ułatwienie, znaczne przyspieszenie oraz obniżenie kosztów wykonywania orzeczeń w innym państwie członkowskim. Z raportu opracowanego przez Komisję Europejską na potrzeby reformy rozporządzenia nr 44/2001, wynika, że w zdecydowanej większości spraw nadanie exequatur było czystą formalnością, gdyż dłużnik nie odwoływał się od tej decyzji, natomiast w tym znikomym procencie spraw, w którym decyzja była zaskarżana, sytuacje, w których dłużnikowi udało się doprowadzić do odmowy nadania exequatur, należały do rzadkości. Czas uzyskania stwierdzenia wykonalności wynosił w pierwszej instancji, w zależności od państwa, od kilku dni do kilku miesięcy, a w przypadku zaskarżenia decyzji postępowanie przedłużało się o dalszy okres od miesiąca do 2 lat. Koszty uzyskania exequatur w prostych sprawach wynosiły średnio 2200 euro, przy uwzględnieniu opłat sądowych, wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika, oraz kosztów tłumaczenia dokumentów. W sprawach bardziej skomplikowanych, oraz tych, w których dłużnik zaskarżył decyzję, koszty te były jeszcze większe.@page_break@
Na czym polega druga ze zmian dotycząca reformy mechanizmu respektowania zawisłości sprawy za granicą?
Istotne zmiany dotyczą dwóch kwestii: po pierwsze, wzmocniono znaczenie umów prorogacyjnych oraz po drugie, wprowadzono zasady, na jakich sądy państw członkowskich mogą respektować zawisłość sprawy przed sądami państwa trzeciego.
Nowe rozwiązania mają na celu zapobieżenie pojawiającym się pod rządami poprzedniej regulacji nadużyciom uprawnień procesowych, polegającym na wykorzystywaniu mechanizmu zawisłości sprawy poprzez wytoczenie powództwa o ustalenie negatywne w celu zablokowania innego postępowania sądowego, najczęściej postępowania o zasądzenie świadczenia lub w celu udaremnienia skutków umownego wyboru forum.
Jak scharakteryzowałaby Pani trzecią ze zmian?
Trzecia z wymienionych przeze mnie istotnych zmian została ostatecznie wprowadzona w dużo węższym zakresie niż pierwotnie planowano. W nowej regulacji nie doszło do zrealizowania planowanego ukształtowania unijnych reguł jurysdykcyjnych w sprawach cywilnych i handlowych na wzór loi uniforme, czyli przyjęcia jednolitych rozwiązań jurysdykcyjnych stosujących się również w sprawach przeciwko pozwanym nie mającym miejsca zamieszkania na terytorium Unii Europejskiej. Rozporządzenie nr 1215/2012 realizuje to zamierzenie jedynie szczątkowo, wyłącznie w ramach autonomicznych reżimów jurysdykcyjnych w sprawach konsumenckich i pracowniczych. W nowym rozporządzeniu nie doszło więc do odejścia od dotychczasowej reguły ogólnej, zgodnie z którą unijne przepisy jurysdykcyjne mają zastosowanie, gdy pozwany ma miejsce zamieszkania w państwie członkowskim. Nie jest wykluczone, iż zamierzenie to zostanie zrealizowane w przyszłości, tym bardziej że prawodawca unijny nałożył na Komisję Europejską obowiązek uwzględnienia w raporcie dotyczącym stosowania rozporządzenia oceny, czy istnieje potrzeba dalszego poszerzenia zakresu przepisów dotyczących jurysdykcji i objęcia nimi pozwanych, którzy nie mają miejsca zamieszkania w państwie członkowskim, biorąc pod uwagę funkcjonowanie rozporządzenia i ewentualne zmiany na szczeblu międzynarodowym.
W Pani komentarzu można przeczytać, że wprowadzone zmiany mają raczej ewolucyjny niż rewolucyjny charakter. Jakie oceny tych zmian dominują w doktrynie: pozytywne czy negatywne?
Doktryna, zarówno polska jak i zagraniczna pozytywnie ocenia nową regulację, wyrażając jednocześnie pewien niedosyt zmian. Wynika to z faktu, że prawodawca unijny, na skutek niemożności osiągnięcia konsensusu politycznego zrezygnował z wprowadzenia najbardziej rewolucyjnych zmian, albo wprowadził je w węższym zakresie niż to pierwotnie planowano. W toku prac zrezygnowano także z niektórych propozycji Komisji Europejskiej, które powielały wady innych aktów przyjętych w dziedzinie współpracy sądowej w sprawach cywilnych.
Jak już wcześniej wspomniałam, zamierzenie jednolitego ukształtowania unijnych reguł jurysdykcyjnych w sprawach cywilnych i handlowych przez objęcie ich zakresem spraw z udziałem pozwanych mających miejsce zamieszkania w państwach trzecich zostało zrealizowane jedynie szczątkowo, wyłącznie w ramach autonomicznych reżimów jurysdykcyjnych w sprawach konsumenckich i pracowniczych. Nie utrzymała się również propozycja Komisji Europejskiej przyjęcia unijnego mechanizmu służącego wzmocnieniu skuteczności zapisu na sąd polubowny. W toku procedury prawodawczej zrezygnowano z wprowadzenia istotnych zmian w zakresie regulacji środków tymczasowych, a zmiany, które zostały ostatecznie wprowadzone, są oceniane przez doktrynę jako niewystarczające. Pojawiają się także opinie, że nowa regulacja pozostawia nierozwiązaną część problemów dostrzeżonych w trakcie stosowania rozporządzenia nr 44/2001.
W związku z powyższym w doktrynie przeważa stanowisko że rozporządzenie nr 1215/2012 stanowi wyraz przyjęcia przez prawodawcę unijnego ewolucyjnego kierunku rozwoju europejskiego prawa cywilnego, co w przypadku regulacji stanowiącej "podwaliny" tej dziedziny prawa jest działaniem racjonalnym.
Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości interpretujące poprzedników rozporządzenia Bruksela I bis, a więc rozporządzenie nr 44/2001 oraz konwencję brukselską to obszerny, bo liczący prawie 200 judykatów zbiór. Czy pomimo uchylenia poprzedników rozporządzenia Bruksela I bis orzeczenia te podobnie jak poglądy doktryny pozostają nadal aktualne w odniesieniu do nowej regulacji?
Ten bogaty dorobek pozostaje w dużej mierze aktualny na gruncie rozporządzenia nr 1215/2012, jak również, stanowi cenny punkt odniesienia dla interpretacji przepisów innych aktów prawnych przyjętych w obszarze współpracy sądowej w sprawach cywilnych. Po pierwsze, dorobek ten pozostaje aktualny w zakresie interpretacji tych przepisów, które zachowały swe dotychczasowe brzmienie, a zmianie uległa jedynie numeracja. W tym miejscu należy wyjaśnić, że część regulacji została przejęta do rozporządzenia Bruksela I bis w treści ukształtowanej już na gruncie konwencji brukselskiej, więc numeracja tych przepisów zmieniła się dwukrotnie. Istotnym zmianom nie uległy przepisy dotyczące jurysdykcji. Zmiany w tym zakresie, za wyjątkiem modyfikacji regulacji umów jurysdykcyjnych, nie mają głębszego charakteru. Nie zmieniły się również przepisy dotyczące jurysdykcji szczególnych oraz jurysdykcji wyłącznej, a także przepisy dotyczące uznawania orzeczeń. Po drugie dorobek ten pozostaje aktualny w zakresie interpretacji nowych przepisów dodanych do rozporządzenia w celu skodyfikowania zasad, które wykształciły się w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości UE.
Po trzecie, należy także pamiętać, że dorobek orzeczniczy oraz doktrynalny dotyczący rozporządzenia Bruksela I stanowi ważny punkt odniesienia dla interpretacji przepisów innych aktów prawa unijnego przyjętych w dziedzinie współpracy sądowej w sprawach cywilnych i handlowych. Konwencja brukselska, a następnie rozporządzenie nr 44/2001 ustanowiły podwaliny europejskiego prawa cywilnego, a obecnie ich następca - czyli rozporządzenie Bruksela I bis ustanawia ramy współpracy sądowej w sprawach cywilnych w Unii Europejskiej stanowiąc lex generalis w stosunku do innych rozporządzeń, regulujących określone aspekty europejskiego prawa cywilnego. Przykładowo, przepisy rozporządzenia Bruksela I bis dotyczące jurysdykcji, powództwa wzajemnego, zawisłości sporu znajdują zastosowanie w ramach europejskiego postępowania w sprawie drobnych roszczeń uregulowanego rozporządzeniem nr 861/2007.
Czy stosowanie unijnej legislacji dotyczącej jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych napotyka na trudności w polskich sądach? Jakiego rodzaju są to problemy?
Stosowanie unijnej legislacji wymaga odejścia od zasad interpretacji właściwych przepisom prawa krajowego, przyznania prymatu wykładni celowościowej, przed wykładnią literalną. Wśród praktyków zauważalna jest tendencja do stosowania przepisów kodeksu postępowania cywilnego w sytuacjach, w których nie ma takiej potrzeby, ponieważ regulacja unijna jest kompletna i nie wymaga uzupełniającego stosowania prawa krajowego. Co więcej, przepisy rozporządzenia Bruksela I, a obecnie Bruksela I bis, należy wykładać autonomicznie, co wyklucza odwoływanie się, przy interpretacji określeń użytych w tych regulacjach do prawa krajowego. Ponadto, sprawy z elementem transgranicznym stanowią prawdziwe wyzwanie dla sądów oraz profesjonalnych pełnomocników, głównie z uwagi na konieczność zapewnienia stronom wystarczających gwarancji procesowych przy trudnościach praktycznych wynikających z potrzeby dokonywania części czynności za granicą. Są to trudności praktyczne, związane głównie z oceną skuteczności doręczenia dokumentów sądowych za granicą, potrzebą dokonywania tłumaczeń oraz problemami w komunikacji z innymi sądami państw członkowskich. Sprawy te często wiążą się z również z koniecznością stosowania obcego prawa materialnego, co wymaga powołania biegłego w zakresie prawa obcego, ponieważ informacje uzyskane w ramach pomocy prawnej często są zbyt lakoniczne, aby móc to prawo stosować.
Bardzo dziękuję za rozmowę.