We wtorek wchodzi w życie ustawa o restytucji narodowych dóbr kultury, która zakłada efektywniejsze i szybsze odzyskiwanie bezprawnie utraconych dóbr. Ma ona także zwiększyć bezpieczeństwo prawne tych dóbr na wypadek kradzieży lub przywłaszczenia. Ustawa implementuje także do polskiego ustawodawstwa dyrektywę Unii Europejskiej dotyczącą zwrotu dóbr kultury, wyprowadzonych niezgodnie z prawem z terytorium państwa członkowskiego UE. PAP: Co oznacza pojęcie restytucja dóbr kultury? Sellin: Restytucja to zgodnie z ustawą - działania podejmowane przez organy państwa w celu odzyskania dobra kultury utraconego przez obywatela polskiego lub polską instytucję. Chodzi też o odzyskiwanie dobra kultury, znajdującego się w chwili utraty lub w późniejszym czasie na terytorium Polski, a także dobra, które zostało wyprowadzone z terytorium RP z naruszeniem prawa. W praktyce oznacza to szybsze i efektywniejsze odzyskiwanie utraconych przez Polskę dóbr kultury i to zarówno tych, które są oczywiste, czyli zabytki zarejestrowane w Polsce, ale też lepszą możliwość odzyskiwania materiałów archiwalnych, archiwów, muzealiów, które są wpisane do inwentarzy różnych muzeów, a które nie są zabytkami, a także materiałów bibliotecznych, czyli ksiąg, które zaginęły albo mogą w przyszłości zaginąć ze zbiorów polskich – z narodowego zasobu bibliotecznego. Tutaj poszerzamy sferę zainteresowań nie tylko o zabytki, ale też o inne dobra kultury, które zabytkami nie są. PAP: Czego dotyczy ustawa o restytucji dóbr kultury, która wchodzi w życie 20 czerwca? Sellin: Dotyczy objęcia ochroną oraz możliwością poszukiwania i odzyskiwania dóbr kultury szerzej pojętych, a nie tylko zabytków. Ustawa dotyczy również nowej procedury postępowania w tej sprawie. Ustawa o restytucji dóbr kultury jest polskim sposobem na implementowanie dyrektywy Unii Europejskiej w tej sprawie, wszystkie kraje UE podobne rozwiązania wprowadziły bądź wprowadzają. Chodzi o to, że jeżeli namierzymy gdzieś dobro kultury pochodzące z Polski, to będzie już wiadomo, jak należy postępować tzn. konieczność zwrotu tego dobra będzie rozpatrywana przed sądem w tym państwie, w którym dobro zostało namierzone, na terenie, którego ono przebywa, a w procesie będzie uczestniczyć państwo, które się o to dobro dopomina. Prawo majątkowe będzie tutaj drugorzędne, nikt nie będzie się mógł zasłaniać tym, że w dobrej wierze nabył przedmiot pochodzący z kradzieży albo z rabunku – priorytetowa będzie zasada prymatu ochrony dziedzictwa kulturowego państwa członkowskiego Unii Europejskiej. PAP: A co w praktyce zmieni ta ustawa – w jaki sposób odzyskiwanie dóbr kultury będzie szybsze i łatwiejsze? Selllin: Nie będzie już żadnych wątpliwości, gdzie takie sprawy się zgłasza – zgłasza się do sądów krajów, w których to dobro zostało odkryte; państwo, które się o to dobro upomina uczestniczy w procesie. Możemy się upominać nie tylko o zabytki, ale też o księgi, archiwa, muzealia, które zabytkami nie są. Również kościoły i związki wyznaniowe, jeśli z ich obszaru coś zaginęło, mogą się też dopominać, ponieważ do ustawy wprowadzamy pojęcie zbiorów publicznych. Do zbiorów publicznych zaliczamy nie tylko to, co należy do państwa bądź instytucji publicznych samorządowych np. muzeów, ale też dobra kultury należące do kościołów i związków wyznaniowych – poszerzamy możliwość odzyskiwania tych dóbr i uzyskujemy też efektywniejsze i skuteczniejsze procedowanie w tej sprawie. PAP: Jak państwo przewidujecie - o ile szybszy i łatwiejszy będzie teraz proces odzyskiwania utraconych dóbr? Sellin: On będzie szerszy i szybszy, bo procedura będzie znana, ujednolicona w całej Unii Europejskiej, możemy objąć tymi żądaniami czy oczekiwaniami o wiele większą kategorię dóbr i też sądy będą wiedziały, jak postępować zgodnie z ustawami, które są wprowadzane w poszczególnych państwach członkowskich, a które implementują tę dyrektywę i ujednolicają zasady. Rozmawiała Katarzyna Krzykowska (PAP)
Ustawa o restytucji dóbr kultury już obowiązuje
Ustawa o restytucji dóbr kultury oznacza szybsze i efektywniejsze odzyskiwanie utraconych przez Polskę dóbr kultury - zarówno tych, które są oczywiste, czyli zabytki zarejestrowane w Polsce, ale też dóbr kultury, które zabytkami nie są - powiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin.