Prokurator oznajmił, że prawo federalne daje możliwość wstrzymania funduszy federalnych oraz że kroki takie zostaną niedługo podjęte. Sessions na konferencji prasowej podał, iż jedynie w zeszłym tygodniu w ponad 200 przypadkach miasta azylowe odmówiły wydania nielegalnych imigrantów agentom federalnym w celu deportacji. Imigranci byli zatrzymani w związku z popełnieniem przestępstw takich jak przemyt narkotyków, przestępstwa seksualne, rozboje, napaści.
Prokurator podkreślił, że przez takie działanie miasta narażają bezpieczeństwo swoich obywateli, którzy są ofiarami przestępstw popełnianych przez nielegalnych emigrantów. „Takie postępowanie nie może być kontynuowane; wypuszczając przestępców z powrotem na ulice, nasz kraj staje się bardziej niebezpieczny” - powiedział Sessions.
Podał przykład Kathryn Steinle, która w 2015 roku została zastrzelona podczas popołudniowego spaceru w San Francisco przez nielegalnego emigranta z Meksyku, który miał kartotekę kryminalną i był wielokrotnie deportowany z USA.
Miasta azylowe to społeczności, które po zatrzymaniu nielegalnych emigrantów odmawiają współpracy ze służbami imigracyjnymi i celnymi. Zgodnie z prawem federalnym istnieje obowiązek poinformowania władz federalnych o zatrzymaniu osoby przebywającej w USA nielegalnie, nawet jeśli nie popełniła ona przestępstwa.
Wiele dużych miast takich jak Chicago, Los Angeles czy Nowy Jork oraz setki innych małych gmin nie wypełniają swojego obowiązku informowania służb federalnych, które po otrzymaniu takiej informacji mają prawo przejąć imigranta i go deportować.
Sessions potwierdził, że miliardy funduszy federalnych zostanie wstrzymanych, jeśli miasta będą kontynuować swoje postępowanie i nie będą respektować prawa. Dodał, że miasta aplikujące o granty ministerstwa sprawiedliwości będą zobowiązane udowodnić, że respektują federalne prawa imigracyjne.
Ministerstwo sprawiedliwości, które w tym roku finansowym dysponuje około 4,1 mld dolarów w grantach, będzie także rozważało nakazanie zwrotu otrzymanych już funduszy.
Prezydent USA Donald Trump zapowiadał w kampanii wyborczej wstrzymanie funduszy dla miast azylowych.
Z Waszyngtonu Joanna Korycińska (PAP)