Po ogłoszeniu wymiaru kary sędzia sądu w Centennial koło Denver, Carlos A. Samour Jr., powiedział do strażników sądowych: "Wyprowadźcie, proszę, podsądnego z mojej sali sądowej". Publiczność, w tym krewni ofiar, zareagowała aplauzem.
Sędzia Samour skazał Holmesa na 12 odbywanych kolejno kar dożywotniego więzienia, po jednej za każdą z ofiar śmiertelnych. Dodał do tego 3312 lat za 70 usiłowań zabójstwa i sześć lat za posiadanie materiału wybuchowego.
"Podsądny nie zasługuje na współczucie. Dlatego też sąd nakłada na niego najwyższą karę, jaką może nałożyć zgodnie z prawem" - powiedział sędzia.
Prokurator domagał się dla oskarżonego kary śmierci. Jednak złożona z dziewięciu kobiet i trzech mężczyzn ława przysięgłych mimo trwających ponad sześć godzin narad nie osiągnęła w tej sprawie jednomyślności, co oznaczało automatyczne skazanie Holmesa na dożywocie bez możliwości przedterminowego zwolnienia.
Do orzeczenia obowiązującej nadal w stanie Kolorado kary śmierci konieczna jest zgoda całej ławy przysięgłych. Jak poinformowała jedna z jej członkiń, za karą śmierci padło dziewięć głosów, przeciw jeden, a dwie osoby były niezdecydowane. Ława jednogłośnie uznała Holmesa za winnego wszystkich stawianych mu zarzutów.
Długo odkładany i ostatecznie rozpoczęty pod koniec kwietnia bieżącego roku proces przyniósł rozstrzygnięcie w nieco ponad trzy lata po tym, gdy 20 lipca 2012 roku Holmes zabił 12 ludzi i ranił 70 na widowni multipleksu w mieście Aurora pod Denver. Oddał tam łącznie 76 strzałów ze śrutowej strzelby, karabinu półautomatycznego i pistoletu. Do kina wszedł wykupując bilet wstępu. W około 20 minut po rozpoczęciu seansu wyszedł na zewnątrz do swego samochodu, przyniósł z niego broń i otworzył ogień.
Przed powrotem do kina pozakładał także na siebie wojskowe kuloodporne osłony ciała, hełm i maskę gazową. Wywołał tym wśród niektórych widzów wrażenie, że jest fanem przedstawianego na filmie tematu lub wynajętym do celów reklamowych statystą.
Zdaniem prokuratury Holmes miał zamiar zabić wszystkich 400 widzów seansu, a rzeczywista liczba ofiar śmiertelnych byłaby większa, gdyby nie zaciął się bębnowy magazynek jego półautomatycznego karabinu.
Obrończyni Holmesa Tamara Brady argumentowała w trakcie procesu, iż jest on chory psychicznie, ale przysięgli nie dali temu wiary. Oskarżony odmówił składania wyjaśnień we własnej obronie.(PAP)