Katarzyna Żaczkiewicz: Dzisiaj, 9 czerwca posiedzenie niejawne w sprawie uchylenia immunitetu sędziego Igora Tulei. Czy zmieni Pani zarządzenie sędziego Zaradkiewicza w sprawie rozpatrywania spraw sędziów w Izbie Dyscyplinarnej, mimo zabezpieczenia Trybunału Sprawiedliwości?
Małgorzata Manowska: Wielokrotnie już wskazywałam, że wszelkie racje prawne przemawiają za uznaniem zarządzenia sędziego Kamila Zaradkiewicza za adekwatny sposób wykonania postanowienia zabezpieczającego TSUE. Postanowienia o zabezpieczeniu to rozstrzygnięcia szczególne, bo regulujące sytuację prawną przed ostatecznym rozstrzygnięciem sprawy. Dlatego muszą one być wykładane zawężająco, a nie rozszerzająco. Sędzia Kamil Zaradkiewicz wydał zarządzenie, które bardzo precyzyjnie wykonuje postanowienie TSUE i nie ma podstaw do jego modyfikacji.
Czytaj: Manowska: Chcę zasypać dół między nami, nie będzie czystek>>
Przypomnijmy, że TSUE zawiesił przepisy ustawy w określonym zakresie, to jest w zakresie w jakim dotyczą one postępowań dyscyplinarnych sędziów. Trybunał Sprawiedliwości świadomie sformułował sentencję postanowienia i nie można poza nią wykraczać. Rozszerzająca interpretacja tego postanowienia na całą działalność Izby Dyscyplinarnej jest prawnie bezpodstawna i rażąco naruszałaby nie tylko polski porządek konstytucyjny, ale również art. 4 ust. 2 Traktatu, który stoi na straży podstawowych struktur konstytucyjnych państw członkowskich.
Czytaj w LEX: Immunitet sędziego >
Serwis Prawo.pl zauważył, że niektóre uchwały Izby Cywilnej i Kontroli Nadzwyczajnej są ze sobą sprzeczne. Czy zamierza Pani wystąpić z wnioskiem o podjęcie uchwały połączonych Izb Cywilnej i Kontroli Nadzwyczajnej w sprawie zadośćuczynienia dla członków rodzin poszkodowanych deliktem? Tu zachodzi rozbieżność orzecznictwa.
Czuję się emocjonalnie związana z uchwałami Izby Cywilnej w tej mierze, bowiem niektóre z nich podejmowano w związku z rozstrzygnięciami Sądu Apelacyjnego, w którego składzie zasiadałam. Jednak muszę dostrzegać, że w tej dyskusji bierze udział również Izba Pracy, która z dużą otwartością podeszła do stanowiska Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ewentualne rozstrzygnięcia musiałyby zatem obejmować również tę izbę. Myślę, że tę dyskusję musimy prowadzić bez emocji, które dają znać o sobie w publicznie prezentowanych stanowiskach niektórych sędziów. Ważne jest by do wspólnego stanowiska dochodzić wyłącznie w oparciu o przesłanki prawne. Sądzę jednak, że wniosek I prezes Sądu Najwyższego o ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestii prawnej, niezwykle istotnej dla praw obywateli, będzie konieczny.
Czy praktyka, która ostatnio powstała w Sądzie Najwyższym - uchwała 7 sędziów przeciw uchwale 7 sędziów - jest właściwa?
Sędziowie są niezawiśli. Uchwały 7 sędziów nie zapadają pochopnie. Z pewnością uchwała podjęta przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych zapadła z uwagi na istotne racje prawne. Warto wspomnieć chociażby, że jej stanowisko jest zbieżne z uchwałami Kolegium Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Wydaje się, że uwzględnienie publicznoprawnej perspektywy przy rozpatrywaniu tego cywilistycznego zagadnienia jest ważne, zwłaszcza współcześnie. Niech sędziowie dyskutują, niech inspirują dyskusję w doktrynie tak, aby połączone Izby mogły zająć wyważone i trwałe stanowisko.
Czy potrzebna jest uchwała mająca moc zasady prawnej w sprawach kredytów frankowych?
Rzeczywiście w orzecznictwie sądów powszechnych zarysowały się obecnie duże rozbieżności i już poprosiłam o rzetelną i szczegółową ich analizę. Wyniki tej analizy pozwolą na podjęcie właściwych decyzji co do składu, w jakim powinny zapaść ewentualne uchwały ujednolicające orzecznictwo sądów powszechnych.
Jest problem z jawnością postępowań, zwłaszcza w nowych Izbach: Dyscyplinarnej i Kontroli Nadzwyczajnej. Kiedy może nastąpić powrót do poprzedniej dobrej praktyki?
Stan epidemii narzuca nam jednak pewne ograniczenia. Jawność sprawowania wymiaru sprawiedliwości to jednak jest dla mnie ważna kwestia, dlatego wraz ze współpracownikami pracujemy intensywnie nad umożliwieniem transmitowania rozpraw. Wymaga to jednak synchronizacji wielu aspektów działalności sądu. Mam nadzieję, że będziemy mogli możliwie szybko zapewnić dostęp publiczności do sal rozpraw w szerszym zakresie, niż obecnie. Chcę również, aby dziennikarze mieli lepsze warunki pracy w sądzie, aby było miejsce, w którym mogliby np. przygotować sprzęt czy odpocząć. Wszystko to jednak wymaga czasu.
Czytaj w LEX: E-rozprawa i zmiany w sposobie procedowania w tarczy 3.0 >
Czy zmiana przepisów kodeksu postępowania cywilnego dotyczących braku opracowania przez Ministerstwo Sprawiedliwości wzorów pouczeń winna być skonsultowana z Pierwszym Prezesem SN?
Sąd Najwyższy ma m.in. kompetencję do opiniowania projektów ustaw i innych aktów normatywnych, jeżeli na ich podstawie orzekają i funkcjonują sądy. Zniesienie obowiązku opracowania jednolitych wzorów pouczeń niewątpliwie należy do tej kategorii. Pismo z prośbą o zaopiniowanie tego projektu wpłynęło do SN w terminie, który w praktyce, ze względu na jego obszerność, uniemożliwił przygotowanie opinii przed uchwaleniem ustawy. Dlatego zostanie ona przedstawiona na etapie prac w Senacie.
Czytaj w LEX: Tarcza 3.0 - rozwiązania prawne dla pełnomocników i sędziów >
Czy taka zmiana powinna być dokonana w ramach zwalczania skutków COVID-19? Czy w Pani ocenie jest rzeczywisty związek między koniecznością opracowania pouczeń przez Ministerstwo Sprawiedliwości a stanem epidemii?
Wydaje się, że nie ma związku pomiędzy zmianami dotyczącymi pouczeń a stanem epidemii. Należy jednak pamiętać, że tytuł ustawy, zwanej w przestrzeni medialnej „tarczą 4.0” odnosi się nie tylko do kwestii związanych z epidemią, a konkretnie dopłat do oprocentowania kredytów udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym jej skutkami. Zgodnie z utrwaloną od kilkunastu lat praktyką, ustawa wprowadza też „zmiany niektórych innych ustaw”. Jest to zatem dopuszczalne, choć nie musi pozytywnie wpływać na jakość stanowionego prawa i jego społeczny odbiór.
Czy brak jednolitych pouczeń będzie sprzyjał realizacji zadań nałożonych na sądy powszechne i Sąd Najwyższy, w szczególności jak przełoży się na ochronę praw stron procesu? Czy w Pani ocenie jest zagrożenie dla możliwości stwierdzenia nieważności postępowań z powodu braku jednolitych wzorów pouczeń?
W mojej ocenie, z samego tego powodu na pewno nie. Nie należy zapominać, że w Kodeksie postępowania cywilnego funkcjonuje wiele przepisów zawierających obowiązek bądź możliwość pouczenia stron o ich prawach lub obowiązkach przez sąd bądź przewodniczącego, np. art. 5, art. 212 par. 2, art. 458 [4] k.p.c. Brak jednolitych pouczeń zatem nie zmienia diametralnie dotychczasowej sytuacji stron. Istotne jest, aby strona otrzymała od sądu bądź przewodniczącego zrozumiałe pouczenia o jej prawach lub obowiązkach procesowych, które mają istotne znaczenie z punktu widzenia gwarancji procesowych. Dotyczy to np. pouczenia o obowiązku prezentowania materiału dowodowego, o trybie i terminie do wniesienia środków zaskarżenia czy też o możliwości wystąpienia do sądu z wnioskiem o ustanowienie pełnomocnika z urzędu. Brak jednolitej treści pouczeń nie wpłynie na istotę powyższej zasady, ale rzeczywiście istnienie takich jednolitych pouczeń znacznie ułatwiłoby procedowanie i od dawna było postulowane.
Czytaj w LEX: Europejskie postępowania w sprawach transgranicznych w praktyce sędziego >
Sprawdź również książkę: Orzecznictwo Sądu Najwyższego. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - Nr 1/2020 >>