Sąd Najwyższy w składzie prezes SN kierujący Izbą Karną Michał Laskowski (przewodniczący), SSN Jarosław Matras, SSN Marek Pietruszyński (sprawozdawca), po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu 29 września 2021 r., uchylił zaskarżony wyrok co do trzech oskarżonych oraz przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym. Wadą uchylonego orzeczenia był m.in. udział w wyrokowaniu sędziego powołanego przez neoKRS.
Niewłaściwie obsadzony sąd
Powodem uchylenia zaskarżonego postanowienia był głównie fakt, iż jest ono obarczone bezwzględną przyczyną odwoławczą, albowiem zostało wydane przez sąd nienależycie obsadzony (art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k.).
.Czytaj: W Izbie Karnej SN zasiada osoba niepowołana - stwierdza trzech sędziów>>
Sąd Najwyższy w tym postanowieniu poparł rozważania i oceny prawne przedstawione w postanowieniu SN z 16 września 2021 r. (I KZ 29/21). Uznał, że trafny jest również wniosek, zgodnie z którym próby ograniczenia przez Trybunał Konstytucyjny ustawowych prerogatyw Sądu Najwyższego w zakresie wykładni obowiązującego prawa, są nie do pogodzenia zarówno z unormowaniami Konstytucji RP, jak i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Cena promocyjna: 35.1 zł
|Cena regularna: 39 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
TK wychodzi poza kompetencje
- Trybunał Konstytucyjny przypisał uchwale trzech połączonych Izb SN z 23 stycznia 2020 r. kryterium normy prawnej, choć jest ona typowym aktem wykładniczym. Przypisując uchwale inny niż rzeczywisty jej charakter, w sposób niezgodny z art. 188 pkt 3 Konstytucji RP wykreował sobie kompetencję do jej oceny i jej „unieważnienia”, choć takiej kompetencji nie miał - oceniło trzech sędziów Izby Karnej.
Stwierdzili, że w treści swojego orzeczenia Trybunał nie stwierdził nieważności ze wskazanymi wzorcami normy prawnej, która rzekomo miała być wykreowana przez uchwałę, ale - nieważność całej uchwały, która przecież nie jest przepisem prawa, a wiązała swoją treścią tylko składy Sądu Najwyższego. Zatem – nawet nie sądy powszechne. - Już to wskazuje, że uchwała ta nie mogła mieć charakteru normy prawnej o cechach regulacji generalnej i abstrakcyjnej - uznał SN. W wyroku negatywnym, a taką postać ma wyrok w sprawie U 2/20, bada się wprawdzie normę prawną, ale orzeczenie jest skierowane do konkretnego przepisu, w którym ta norma jest wyrażona. Wskazany wyrok w sprawie U 2/20 takiej treści nie ma, bo i nie mógł mieć, skoro uchwała z 23 stycznia 2020 r. nie zawierała żadnej normy prawnej, ale dokonywała wykładni przepisów.
Ponadto SN przypomniał, że w składzie Trybunału, który wydał orzeczenie U 2/20 zasiadały, jako sędziowie osoby, które procedowały w tzw. reformie wymiaru sprawiedliwości pełniąc wcześniej np. ważne funkcje w procesie uchwalenia ustaw je wprowadzających, albo posła na Sejm RP. Jak wszkazano, treść wyroku ETPC w sprawie Reczkowicz i zawarta tam przekonywująca argumentacja w sposób jednoznaczny dowodzi, iż z uwagi na udział w procesie powoływania w Polsce sędziów takiego organu, jakim jest Krajowej Rady Sądownictwa, w składzie ukształtowanym nowelą z 2017 r. (w efekcie czego organ ten nie jest niezależny od władzy wykonawczej i ustawodawczej) – osoba powołana na urząd sędziego orzekając w określonej sprawie nie stanowi niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą w rozumieniu art. 6 ust. 1 EKPC (pkt 284).
Sąd Najwyższy stwierdził, ze nie może nie dostrzec, że argumentacja zawarta w uzasadnieniu postanowienia z 16 września 2021 r. (I KZ 29/21), poddana została następnie krytyce w postanowieniu Sądu Najwyższego z 23 września 2021 r. (IV KZ 37/21), w skład którego wchodziły 3 osoby powołane na mocy ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw.
TK - bez kontroli, nie może uchylać wyroków
SN odniósł się do art. 190 Konstytucji, który stanowi, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.
SN wskazał, że norma art. 190 ust. 1 nie może służyć do wykreowania „super trybunału”, władnego nie tylko do kwestionowania konstytucyjności przepisów prawa, ale – bez żadnej kontroli. I dodał, że Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa wkraczać w sferę treści poszczególnych rozstrzygnięć sądów, w tym – Sądu Najwyższego, wydanych na podstawie ustawy, czy wręcz trybunałów międzynarodowych.
Zdaniem SN, Trybunał Konstytucyjny jednak wchodzi nie tylko w rolę „negatywnego ustawodawcy”, ale i nadzwyczajnej, ostatecznej – bo pozbawionej środków zaskarżenia – instancji sądowej, władnej – poza zakresem kompetencji – wyrugować z obrotu prawnego właściwie każde orzeczenie, przypisując sądowi, którego orzeczenie jest z różnych powodów „niewygodne”, kreowanie prawa w miejsce jego wykładni.
W ocenie Sądu Najwyższego to właśnie taka praktyka zagraża stabilności polskiego systemu prawnego i – jako niemożliwa do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawa związanym umowami międzynarodowymi ukierunkowanymi m.in. na ochronę praw człowieka – podlegała zakwestionowaniu. SN wskazał więc na możliwość popełnienia deliktu konstytucyjnego w toku procedowania w sprawie U 2/20 i kwestionującej – z tej przyczyny – konsekwencje tego orzeczenia dla uchwały połączonych izb SN z dnia 23 stycznia 2020 r.
Sygnatura akt V KZ 47/21 , postanowienie z 29 września 2021 r.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.