Trybunał EFTA, do której należą: Islandia, Liechtenstein, Norwegia i Szwajcaria, odrzucił argumenty Wielkiej Brytanii i Holandii. Trybunał, który ma siedzibę w Luksemburgu, uznał, że Islandia nie złamała dyrektywy w sprawie depozytów gwarantowanych, gdyż dotyczące ich przepisy nie uwzględniały systemowej niewydolności banków na skalę, jakiej doświadczył ten kraj.
W 2008 roku trzy główne banki Islandii upadły, nie będąc w stanie spłacić zaciągniętych kredytów. Islandzkim wierzycielom Islandia wypłaciła pieniądze, ale w internetowym funduszu inwestycyjnym Icesave, należącym do upadłego Landsbanki, swoje konta miało także ok. 340 tys. obywateli brytyjskich i holenderskich. Wielka Brytania i Holandia wypłaciły im łącznie ponad 5 mld dolarów. Odkąd Islandia zaczęła podnosić się z recesji, rządy obu tych krajów starały się odzyskać pieniądze od Reykjaviku.
Po upadku Landsbanki, pierwszego banku prywatnego w kraju, Islandia w trybie pilnym znacjonalizowała system bankowy. W chwili upadku na kontach Icesave było około 4 mld euro.
Po ogłoszeniu wyroku trybunału rząd Islandii odetchnął z ulgą, ponieważ od dawna jego członkowie liczyli się z porażką w Luksemburgu. “Jest to znacząca satysfakcja, że obrona Islandii wygrała w sprawie Icesave; wyrok trybunału EFTA zamyka ważny etap długiej sagi" - podał rząd.
Jak podano w Reykjaviku, kraj spłacił już 4,55 mld dolarów - ponad 90 proc. roszczeń do minimalnych wkładów gwarantowanych Icesave, jakie musiały spłacać dwa kolejne rządy. “Oczekuje się, że roszczenia z tytułu kont Icesave zostaną całkowicie spłacone przez obecnego dłużnika" - podał rząd Islandii w komunikacie.
W Islandii wyborcy dwukrotnie w referendach z 2010 i 2011 roku odrzucali wypłacenie miliardów euro Wielkiej Brytanii i Holandii tytułem utraconych przez obywateli tych krajów wkładów w Icesave, uważając, że nie ma prawnego obowiązku pokrywania strat prywatnego banku.
Cała sprawa była uważnie obserwowana przez Unię Europejską. Kraje UE i EFTA (bez Szwajcarii) obejmuje bowiem Europejski Obszar Gospodarczy.
Komisja Europejska pociągnęła Islandię przed trybunał EFTA za pogwałcenie unijnej dyrektywy w sprawie wkładów gwarantowanych, zobowiązującej państwo do wypłaty minimum 20 tys. euro posiadaczom kont w banku w upadłości.
Według Islandii dyrektywa zobowiązuje państwo do utworzenia funduszu gwarancyjnego, ale nie gwarantuje go z pieniędzy publicznych.
Jednak jak stwierdził trybunał, dyrektywa obowiązująca w czasie kryzysu nie precyzowała wymaganego minimum, podczas gdy obecna wymaga od państw członkowskich UE zapewnienia ochrony depozytów w wys. do 100 tys. euro.