Zgodnie z art. 991 par. 1 kodeksu cywilnego zstępni (dzieci, wnuki), małżonek i rodzice spadkodawcy, którzy dziedziczyliby po nim zgodnie z ustawą, mają prawo do zachowku w wysokości połowy udziału, jaki przypadałby im w razie dziedziczenia ustawowego. Z kodeksu wynika też, że jeżeli spadkodawca obdarował przed śmiercią osobę uprawnioną do zachowku, to o tę darowiznę zmniejsza się zachowek.
Sąd Okręgowy w Warszawie, rozpoznając pozew wniesiony przez wnuka kobiety, która cały swój majątek przekazała w spadku innemu członkowi rodziny, doszedł do wniosku, że art. 991 par. 1 kodeksu cywilnego, który mówi o zachowku, może być niezgodny z konstytucją. Wnuk żądał od spadkobiercy zapłaty zachowku. Spadkobierca stwierdził, że wnukowi zachowek się nie należy, bo jeszcze za życia kobiety dostał on darowiznę, której wartość była wyższa niż suma, której teraz zażądał.
Sąd stwierdził, że jedynym uzasadnieniem dla zachowku było umożliwienie zachowania w rodzinie zgromadzonego od pokoleń majątku, ale takie historyczne uzasadnienie straciło już znaczenie. Obecnie majątek nie jest wynikiem wspólnej pracy całej rodziny, a zachowek nie pozwala na swobodne decydowanie o przeznaczeniu majątku i przekazaniu go członkom rodziny albo osobom obcym - uznał sąd. Z tego powodu - jego zdaniem - przepis o zachowku narusza konstytucyjne zasady własności i prawa do dziedziczenia.
Podczas czwartkowej rozprawy przed TK podobne argumenty przedstawiał sędzia Bogdan Wolski z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Stwierdził, że dopóki istnieje zachowek, swoboda rozporządzania majątkiem w testamencie jest tylko pozorna. Spadkodawca powinien mieć pełną swobodę rozporządzania swoim majątkiem na wypadek śmierci, tak samo jak ma to prawo za życia – argumentował sędzia – a zachowek go ogranicza. Dodał, że "adresatem zachowku nie jest rodzina, więc zachowek nic rodzinie nie daje i nic nie zabiera".
Przepisu o zachowku bronił jednak Sejm. Poseł Wojciech Szarama wskazywał w czwartek, że prawo własności i dziedziczenia jest rozumiane jako prawo spadkodawcy do rozporządzania swoim majątkiem, ale też jako prawo członków rodziny do zachowku. Zdaniem posła zachowek jest potrzebny dla konstytucyjnej ochrony rodziny. Poseł dodał też, że zachowek jest tylko uzupełnieniem mechanizmu dziedziczenia.
Prokurator Barbara Długołęcka z Prokuratury Generalnej podczas czwartkowej rozprawy zmieniła stanowisko prezentowane wcześniej. Jej zdaniem Trybunał powinien stwierdzić, że przepis o zachowku jest zgodny z konstytucją. Podkreśliła, że spadkodawca może rozporządzać całym swoim majątkiem, może go nawet przekazać obcej osobie. Zdaniem Długołęckiej, gdyby nie było zachowku, doszłoby do naruszenia wartości rodzinnych, które chronione są w konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że prawo do zachowku nie narusza prawa własności i prawa do dziedziczenia. TK podkreślił, że prawo do zachowku jest także gwarancją prawa do prywatności i poszanowania życia rodzinnego.
Sędzia Stanisław Rymar uzasadniając wyrok, wskazywał, że prawo do zachowku ogranicza swobodę spadkodawcy do decydowania o swoim majątku, ale ograniczenie to jest konieczne ze względu na ochronę praw i wolności najbliższych członków jego rodziny. Trybunał wskazał też, że prawo do zachowku nie jest nadmiernym utrudnieniem dla spadkodawcy, bo kodeks cywilny daje mu kilka możliwości pozbawienia najbliższych prawa do zachowku, jeżeli uzna to za konieczne.