Włączenie SOK do MSWiA to jeden z etapów planu, zgodnie z którym resort miałby nadzorować bezpieczeństwo w transporcie. Już wcześniej zapowiadano podporządkowanie policji Inspekcji Transportu Drogowego. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że rozważane jest też włączenie pod nadzór resortu działających na lotniskach straży pożarnych.
Status formacji państwowej Straż Ochrony Kolei - której korzenie sięgają 1918 r. - utraciła w wyniku rozpoczętego w 2000 r. procesu restrukturyzacji PKP. "Lata funkcjonowania w nowej rzeczywistości prawnej wykazały, że podjęte decyzje w zakresie umiejscowienia SOK spowodowały szereg komplikacji, utrudniających skuteczne funkcjonowanie formacji, która realizuje bardzo poważne zadania w obszarze bezpieczeństwa publicznego" - podkreślono w uzasadnieniu projektu.
Według MSWiA dotychczasowe doświadczenia w funkcjonowaniu SOK w strukturach spółki prawa handlowego "wyraźnie wskazują na konflikt interesów pomiędzy ustawowymi zadaniami formacji, a celami spółki nastawionej na osiąganie zysku". "Ponadto w obecnym stanie prawnym, SOK wciąż napotyka na wiele trudności w realizacji ustawowych zadań, co negatywnie wpływa na skuteczność działania oraz stan bezpieczeństwa i porządku na obszarach kolejowych, w pociągach i innych pojazdach kolejowych" - wskazuje MSWiA.
Obecnie do zadań SOK należy pilnowanie porządku na dworcach kolejowych oraz w pociągach. Funkcjonariusze SOK mają prawo do legitymowania i karania mandatami osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia. Mogą także zatrzymać taką osobę w celu doprowadzenia jej do najbliższej jednostki policji. "Sokiści" mogą używać m.in. broni palnej, paralizatorów, pałek służbowych i kajdanek.
W myśl przygotowanego przez MSWiA projektu, który trafił do konsultacji społecznych, funkcjonariusze SOK - ponad 3 tys. osób - mają mieć uprawnienia podobne funkcjonariuszy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo publiczne na terenie kraju. SOK dostanie dostęp do policyjnej bazy danych o kierowcach, a funkcjonariusze będą chronieni tak jak inne służby mundurowe MSWiA.
Po zmianach komendant główny SOK będzie centralnym organem administracji rządowej powoływanym i odwoływanym przez premiera na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji. Szefowi SOK będą podlegać komendy regionalne, rejonowe oraz ośrodki szkolenia SOK.
Projekt zakłada utworzenie korpusów i stopni funkcjonariuszy SOK analogicznie do rozwiązań przyjętych w innych służbach podległych lub nadzorowanych przez MSWiA - szeregowych, podoficerów, aspirantów, oficerów młodszych, oficerów starszych i generałów SOK.
MSWiA chce, aby funkcjonariusze SOK mieli uprawnienia m.in. do sprawdzania bagażu oraz przeszukania podróżnych. "Obszary kolejowe, ze względu na swoją specyfikę, masowość i dostępność, są szczególnie atrakcyjne dla potencjalnych zamachowców, a tym samym jeszcze bardziej narażone na potencjalne działania terrorystyczne" - uzasadniają autorzy projektu.
Według projektu SOK ma mieć także uprawnienia do wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych, dochodzeniowo-śledczych i administracyjno-porządkowych. Chodzi m.in. o kierowanie wniosków o ukaranie do sądu. Funkcjonariusze SOK będą mogli prowadzić obserwację, a także rejestrować obraz i dźwięk w miejscach podległych kolei, w których może dochodzić do naruszeń porządku.
W określonych przypadkach, np. w celu identyfikacji osób o nieustalonej tożsamości oraz osób usiłujących ukryć swoją tożsamość, funkcjonariusze SOK będą mogli pobierać odciski linii papilarnych i wymaz ze śluzówki policzków. Ponadto "sokiści" będą mogli pobierać próbki biologiczne ze zwłok, prowadzić kontrole pojazdów, doprowadzać osoby pijane do izby wytrzeźwień oraz przeprowadzać kontrole w punktach zbierania odpadów metali.
Projekt włącza funkcjonariuszy SOK do tzw. zaopatrzeniowego systemu emerytalnego. Oznacza to, że będą nabywali uprawnienia emerytalne po 25 latach służby i osiągnięciu 55 roku życia. Ich emerytury będą wypłacane, nie z ZUS jak obecnie, a bezpośrednio z budżetu państwa.
Koszt projektowanych zmian - według szacunków MSWiA - wyniesie co najmniej 350 mln zł rocznie.
W 2015 r. przewoźnicy kolejowi przewieźli ponad 280 mln pasażerów, natomiast rok wcześniej - ponad 269 mln. (PAP)