Andrej Łukanow – były bułgarski premier – został w 1996 r. zastrzelony przez nieznanego sprawcę przed swoim domem. Skarga w sprawie została wniesiona przez obywatela Bułgarii, który został zatrzymany jako podejrzany o udział w tym zamachu. Skarżący – zgodnie z jego wersją wydarzeń – został porwany z ulicy, zasłonięto mu oczy i przewieziono do nieznanego miejsca, gdzie był wielokrotnie bity do utraty przytomności dopóty, dopóki nie przyznał się do udziału w spisku. Doznane obrażenia zostały potwierdzone w badaniach lekarskich, przeprowadzonych ponad trzy tygodnie po aresztowaniu skarżącego. W postępowaniu przed sądem skarżący odwołał swe wyjaśnienia, twierdząc, że były wymuszone torturami. Pomimo skazania przed sądem pierwszej instancji na dożywocie, skarżący ostatecznie został uniewinniony przez sąd odwoławczy. Sąd ten stwierdził między innymi, że skarżący przyznał się pierwotnie do winy w wyniku tortur. Funkcjonariusze policji, którzy zatrzymali i przesłuchiwali skarżącego, nigdy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności.
Trybunał uznał ten stan rzeczy za naruszenie zakazu tortur i nieludzkiego traktowania z art. 3 Konwencji o prawach człowieka. Obrażenia skarżącego były wystarczająco poważne, by wejść w zakres stosowania art. 3 Konwencji. Pozwany rząd nawet nie próbował argumentować, że doszło do nich przed aresztowaniem skarżącego. Trybunał doszedł do wniosku, że takie uszkodzenia ciała jak np. wyrwane paznokcie i krwiaki pod paznokciami są charakterystyczne dla tortur stosowanych w celu wymuszenia zeznań. Fakt, iż Bułgaria nie potrafiła wytłumaczyć przekonywująco ich pochodzenia, potwierdzał ten wniosek. Fakt stosowania tortur względem skarżącego został uznany przez sądy krajowe, a mimo osoby odpowiedzialne za ich stosowanie nigdy nie zostały ukarane, a skarżący nie otrzymał za nie zadośćuczynienia. Tym samym miało miejsce naruszenie art. 3 Konwencji.
Zakaz tortur i nieludzkiego traktowania jest jednym z bezwzględnych postanowień Konwencji, od stosowania którego państwa Rady Europy nie mogą odstąpić na żadnych warunkach. Tym bardziej godne potępienia jest stosowanie takich praktyk przez funkcjonariuszy policji w celu wymuszenia zeznań lub wyjaśnień. Trybunał konsekwentnie podkreśla, że państwa-strony Konwencji mają obowiązek wprowadzenia w życie takiego systemu prawa, który pozwala na dochodzenie praw podstawowych oraz na skuteczne pociągnięcie do odpowiedzialności osób winnych naruszeń praw człowieka. Bułgaria jednoznacznie uchybiła temu obowiązkowi, skoro sprawcy cierpień skarżącego pozostali bezkarni.
Trybunał przyznał skarżącemu 27 tys. euro zadośćuczynienia tytułem doznanej szkody niematerialnej i nakazał pokrycie poniesionych przez niego kosztów.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 4.12.2012 r. w sprawie nr 41452/07, Lenev przeciwko Bułgarii.