Tu dla przykładu podajemy badania przeprowadzone w Holandii w 2008 r. przez niezależną organizację ekonomiczną. Przeprowadziła ona badania na próbie 12 krajów europejskich. Badano obowiązujące tam rozwiązania. Badania te wskazały jednoznacznie, że w analizowanych 12 krajach europejskich brak było jakichkolwiek dowodów świadczących o tym, że profesjonalni prawnicy, czyli adwokaci i radcowie, świadczą usługi na wyższym poziomie niż doradcy. Tu jest wskazane źródło i podane jest, z czego to wynika. A więc w 12 krajach niezależna organizacja ekonomiczna prowadząca badania w roku 2008 r. stwierdziła, że brak jest dowodów świadczących o tym, że adwokaci i radcowie lepiej wykonują swoje powinności niż inni doradcy.
Po drugie, dlaczego uważamy, że sytuacja stron uczestniczących w procesie się poprawi? Otóż dlatego, że Polacy w większości dzisiaj sami reprezentują swoje interesy przed sądami a nie posiadają niezbędnej wiedzy. Naszym zdaniem, lepsza jest pomoc magistra prawa, niż – głównie z przyczyn ekonomicznych – żadna. Stoimy na stanowisku, że lepiej niech pomaga magister prawa, który być może nie jest orłem, nie jest tak znakomicie wykształcony, jak radcowie prawni i adwokaci, nie ma tej praktyki, ale lepiej by pomagał.
Dlaczego? Z danych MS wynika, że w 2005 r. do polskich sądów wpłynęło prawie 10 mln spraw. Spraw cywilnych, które są objęte przedmiotem tego projektu było 6. 286.122, co stanowiło 66% wszystkich spraw. Mówimy o sprawach majątkowych. Zgodnie z danymi Naczelnej Rady Adwokackiej adwokaci reprezentowali z wyboru strony w 93.736 sprawach cywilnych, co daje nam 1,5%. Oznacza to, że Polacy korzystali z usług adwokata w sprawach cywilnych w roku 2005 jedynie w 1,5% spraw. To świadczy o tym, że Polacy sami reprezentują swoje interesy.
Następnie, ostatnie badania przeprowadzone przez TNS OBOP na zlecenie Krajowej Izby Radców Prawnych pokazały, że zdecydowana większość Polaków nie ma żadnej wiedzy z zakresu prawa. Tylko 18% zapytanych wiedziało, że wyrok sądu I instancji nie jest ostateczny i można się od niego odwołać, bowiem postępowanie sądowe w Polsce jest dwuinstancyjne. Ze znajomością pojęć prawnych jest jeszcze gorzej. Co trzeci Polak nie wie, co to jest pozew. Te same badania pokazały, że 50% Polaków uważa, że wynagrodzenia prawników nie są adekwatne do ich pracy i są zdecydowanie za wysokie. Wspomniane już przeze mnie badania niezależnej organizacji ekonomicznej z Holandii potwierdzają oceny Polaków. Z badań tych wynika, że ceny usług profesjonalnych prawników są od 2 do 6 razy wyższe niż innych doradców, przy czym, nigdzie nie potwierdzono, by jakość tych usług, świadczonych przez doradców, była gorsza.
Po trzecie, obecna jakość usług świadczona przez adwokatów i radców prawnych jest niezadowalająca. Jak wynika z danych statystycznych, adwokaci i radcowie popełniają 12 razy więcej błędów niż sędziowie i 6 razy więcej niż prokuratorzy. Tu liczby mówią same za siebie. Rzeczywistość potwierdza te statystyki. Firma ubezpieczeniowa, która ubezpiecza adwokatów od odpowiedzialności za błędy, cały czas podnosi składki. Adwokat może się dziś ubezpieczyć za błąd w sztuce aż do wysokości 3 mln zł.
Tak więc, te argumenty, te racje i tezy, których bronimy, świadczą o pilnej potrzebie regulacji. Chciałbym podkreślić, że w zeszłym roku na aplikacje dostało się 13,24% prawników. BAR Egzem w tym samym roku w stanie Nowy Jork zdało 91% prawników. Czy to oznacza, że niemal 90% prawników nie ma żadnego zawodu, a dyplom prawnika jest bezwartościowym świstkiem papieru? Ten problem dostrzegł także TK, który nieraz w swoich orzeczeniach i uzasadnieniach apelował, aby tę sytuację zmienić. W sprawie K6/06, przywołanej tu przez panią z BL, Trybunał wskazał jednoznacznie: „Nie należy bagatelizować poszukiwania miejsc pracy dla rosnącej liczby absolwentów wyższych studiów prawniczych w sytuacji, gdy nie znajdują oni zatrudnienia w reglamentowanych zawodach prawniczych”. A tu właśnie o taką sytuację chodzi. W tym względzie TK podtrzymuje stanowisko wyrażone w poprzednim wyroku, że: „Ustawodawca winien otworzyć możliwość świadczenia pomocy prawnej w ograniczonym zakresie przez osoby, które legitymują się ukończeniem wyższych studiów prawniczych i uzyskały tytuł zawodowy magistra”. To stwierdzenie znajduje się na stronie 21 przywołanego przez panią legislator uzasadnienia TK. W innym orzeczeniu Trybunał podkreślił, że „Ustawodawca powinien zająć wyraźne stanowisko, co do kwestii podstawowej, czy i w jakim zakresie zarobkowe świadczenie pomocy prawnej może być wykonywane przez osoby nienależące do kręgu podmiotów wpisanych na listy korporacyjne”. W tym samym orzeczeniu TK wyraził pogląd, że: „Do ustawodawcy należy ocena, czy silniejsze racje interesu publicznego przemawiają za wyłącznością świadczenia pomocy prawnej przez członków określonej korporacji zawodowej, czy też za otwarciem tej formy aktywności w ograniczonym zakresie dla osób dysponujących jedynie wyższym wykształceniem prawniczym”. Naszym zdaniem to, że 87% absolwentów studiów prawniczych obecnie nie może się w żaden sposób rozwijać zawodowo, jednoznacznie jest racją społeczną przemawiająca za tym, aby przyjęte i zgłoszone w projekcie uregulowania przyjąć i dalej procedować nad nimi.
Wojciech Gajos, Dyrektor biura Stowarzyszenia Doradców Prawnych.
Frgment stengoramu z posiedzenia Komisji "Przyjazne Państwo" z 29.04.2009.
Po drugie, dlaczego uważamy, że sytuacja stron uczestniczących w procesie się poprawi? Otóż dlatego, że Polacy w większości dzisiaj sami reprezentują swoje interesy przed sądami a nie posiadają niezbędnej wiedzy. Naszym zdaniem, lepsza jest pomoc magistra prawa, niż – głównie z przyczyn ekonomicznych – żadna. Stoimy na stanowisku, że lepiej niech pomaga magister prawa, który być może nie jest orłem, nie jest tak znakomicie wykształcony, jak radcowie prawni i adwokaci, nie ma tej praktyki, ale lepiej by pomagał.
Dlaczego? Z danych MS wynika, że w 2005 r. do polskich sądów wpłynęło prawie 10 mln spraw. Spraw cywilnych, które są objęte przedmiotem tego projektu było 6. 286.122, co stanowiło 66% wszystkich spraw. Mówimy o sprawach majątkowych. Zgodnie z danymi Naczelnej Rady Adwokackiej adwokaci reprezentowali z wyboru strony w 93.736 sprawach cywilnych, co daje nam 1,5%. Oznacza to, że Polacy korzystali z usług adwokata w sprawach cywilnych w roku 2005 jedynie w 1,5% spraw. To świadczy o tym, że Polacy sami reprezentują swoje interesy.
Następnie, ostatnie badania przeprowadzone przez TNS OBOP na zlecenie Krajowej Izby Radców Prawnych pokazały, że zdecydowana większość Polaków nie ma żadnej wiedzy z zakresu prawa. Tylko 18% zapytanych wiedziało, że wyrok sądu I instancji nie jest ostateczny i można się od niego odwołać, bowiem postępowanie sądowe w Polsce jest dwuinstancyjne. Ze znajomością pojęć prawnych jest jeszcze gorzej. Co trzeci Polak nie wie, co to jest pozew. Te same badania pokazały, że 50% Polaków uważa, że wynagrodzenia prawników nie są adekwatne do ich pracy i są zdecydowanie za wysokie. Wspomniane już przeze mnie badania niezależnej organizacji ekonomicznej z Holandii potwierdzają oceny Polaków. Z badań tych wynika, że ceny usług profesjonalnych prawników są od 2 do 6 razy wyższe niż innych doradców, przy czym, nigdzie nie potwierdzono, by jakość tych usług, świadczonych przez doradców, była gorsza.
Po trzecie, obecna jakość usług świadczona przez adwokatów i radców prawnych jest niezadowalająca. Jak wynika z danych statystycznych, adwokaci i radcowie popełniają 12 razy więcej błędów niż sędziowie i 6 razy więcej niż prokuratorzy. Tu liczby mówią same za siebie. Rzeczywistość potwierdza te statystyki. Firma ubezpieczeniowa, która ubezpiecza adwokatów od odpowiedzialności za błędy, cały czas podnosi składki. Adwokat może się dziś ubezpieczyć za błąd w sztuce aż do wysokości 3 mln zł.
Tak więc, te argumenty, te racje i tezy, których bronimy, świadczą o pilnej potrzebie regulacji. Chciałbym podkreślić, że w zeszłym roku na aplikacje dostało się 13,24% prawników. BAR Egzem w tym samym roku w stanie Nowy Jork zdało 91% prawników. Czy to oznacza, że niemal 90% prawników nie ma żadnego zawodu, a dyplom prawnika jest bezwartościowym świstkiem papieru? Ten problem dostrzegł także TK, który nieraz w swoich orzeczeniach i uzasadnieniach apelował, aby tę sytuację zmienić. W sprawie K6/06, przywołanej tu przez panią z BL, Trybunał wskazał jednoznacznie: „Nie należy bagatelizować poszukiwania miejsc pracy dla rosnącej liczby absolwentów wyższych studiów prawniczych w sytuacji, gdy nie znajdują oni zatrudnienia w reglamentowanych zawodach prawniczych”. A tu właśnie o taką sytuację chodzi. W tym względzie TK podtrzymuje stanowisko wyrażone w poprzednim wyroku, że: „Ustawodawca winien otworzyć możliwość świadczenia pomocy prawnej w ograniczonym zakresie przez osoby, które legitymują się ukończeniem wyższych studiów prawniczych i uzyskały tytuł zawodowy magistra”. To stwierdzenie znajduje się na stronie 21 przywołanego przez panią legislator uzasadnienia TK. W innym orzeczeniu Trybunał podkreślił, że „Ustawodawca powinien zająć wyraźne stanowisko, co do kwestii podstawowej, czy i w jakim zakresie zarobkowe świadczenie pomocy prawnej może być wykonywane przez osoby nienależące do kręgu podmiotów wpisanych na listy korporacyjne”. W tym samym orzeczeniu TK wyraził pogląd, że: „Do ustawodawcy należy ocena, czy silniejsze racje interesu publicznego przemawiają za wyłącznością świadczenia pomocy prawnej przez członków określonej korporacji zawodowej, czy też za otwarciem tej formy aktywności w ograniczonym zakresie dla osób dysponujących jedynie wyższym wykształceniem prawniczym”. Naszym zdaniem to, że 87% absolwentów studiów prawniczych obecnie nie może się w żaden sposób rozwijać zawodowo, jednoznacznie jest racją społeczną przemawiająca za tym, aby przyjęte i zgłoszone w projekcie uregulowania przyjąć i dalej procedować nad nimi.
Wojciech Gajos, Dyrektor biura Stowarzyszenia Doradców Prawnych.
Frgment stengoramu z posiedzenia Komisji "Przyjazne Państwo" z 29.04.2009.