W sprawie, której dotyczy ten wyrok, chodzi o umowę, nazwaną pożyczką, zawartą w kwietniu 2008 r. przez spółkę z o.o. z firmą windykacyjną. Jej przedmiotem była kwota 52 tys. zł, którą spółka z o.o. miała zwrócić po miesiącu od zawarcia tej umowy, z możliwością przedłużenia terminu zwrotu. Firma windykacyjna miała przekazać tę kwotę spółce w formie potrącenia jej z wymagalnej wierzytelności przysługującej jej wobec spółki. Słowem, przekazanie przedmiotu pożyczki miało polegać na zmniejszeniu długu spółki z o.o. wobec firmy windykacyjnej. Dla zabezpieczenia tej spłaty spółka z o.o. wystawiła firmie windykacyjnej dwa weksle oraz obciążyła swą nieruchomość na jej rzecz hipoteką umowną kaucyjną do wysokości 80 tys. zł. Firma windykacyjna uzyskała wpis tej hipoteki w lipcu 2008 r.
Firma windykacyjna wystąpiła przeciwko spółce z o.o. do sądu o zwrot pożyczki. Sąd, wyrokiem z marca 2009 r., oddalił to żądanie. Po tym wyroku spółka z o.o. skierowała przeciwko tej firmie pozew o wykreślenie hipoteki. Sąd I instancji uwzględnił to żądanie. Uznał, że wyrok z marca 2009 r. potwierdził nieistnienie należności, której zwrot hipoteka miała zabezpieczać. Zgodnie z art. 94 ustawy z 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece wygaśnięcie wierzytelności zabezpieczonej hipoteką pociąga za sobą - co do zasady - wygaśnięcie hipoteki.
Sąd II instancji zmienił ten wyrok i oddalił żądanie spółki z o.o. Uznał, że wyrok z 2009 r. nie jest dowodem wygaśnięcia należności wynikającej z umowy pożyczki, bo sąd oddalił wówczas żądanie firmy windykacyjnej z innego powodu - jako przedwczesne, niewymagalne w dniu wydawania wyroku. Spółka natomiast nie udowodniła w inny sposób, że doszło do wygaśnięcia tej wierzytelności.
Stanowisko sądu II instancji było skutkiem nieuważnego odczytania uzasadnienia wyroku z 2009 r. Potwierdził to Sąd Najwyższy. Wyrokiem z 6 lipca 2012 r. (sygn. V CSK 394/11), wydanym na posiedzeniu niejawnym, SN uchylił werdykt sądu II instancji i przekazał mu sprawę do ponownego rozpatrzenia. SN podkreślił przede wszystkim, że akcesoryjność hipoteki wobec wierzytelności polega nie tylko na tym, iż wygaśnięcie wierzytelności pociąga wygaśnięcie hipoteki, ale przede wszystkim na tym, że hipoteka nie może powstać bez istnienia wierzytelności. Ta druga sytuacja miała właśnie miejsce w rozpatrywanej sprawie.
SN wskazał, że sąd w wyroku z 2009 r. - czego nie doczytał się sąd II instancji - stwierdził jednoznacznie, iż firma windykacyjna nie udowodniła wydania przedmiotu pożyczki i w konsekwencji w dacie wyrokowania wierzytelność tej firmy nie istniała. Dla jej powstania pożyczkodawca musi przede wszystkim przenieść na własność pożyczkobiorcy określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych, co do gatunku. "Dowód spełnienia tego obowiązku obciąża - w myśl art. 6 kodeksu cywilnego - pożyczkodawcę" - przypomniał SN.
SN zaznaczył, że sądy w tej sprawie są związane wyrokiem z 2009 r., a zwłaszcza ustaleniem, że wierzytelność ta nie powstała i taki stan trwał do chwili wyrokowania. Jeśli sąd II instancji uważa, że wierzytelność ta powstała po wydaniu wyroku "to powinien przedstawić argumenty ma rzecz tego poglądu, i to zaoferowane przez pozwanego (art. 6 k.c.)" - dodał SN. Takich argumentów firma windykacyjna nie przedstawiła.
Izabela Lewandowska (PAP)
SN: nie ma długu - nie ma hipoteki
Hipoteka gwarantująca zwrot pożyczki nie powstanie, jeśli pożyczkodawca nie przekazał pożyczkobiorcy przedmiotu pożyczki - orzekł Sąd Najwyższy. SN uchylił wyrok sądu II instancji, który nieuważnie odczytał uzasadnienie poprzedniego wyroku w tej sprawie.