Powodem był Przemysław P. dyrektor operacyjny SKOK Wesoła, który wystąpił przeciwko PKO SA, następcy prawnemu upadłej Kasy. Żądał on odszkodowania w wysokości 936 tys. zł (!) z tytułu rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, czyli dyscyplinarnie z winy pracownika.
Zarządca komisaryczny wchodzi do SKOK
Sytuacja przedstawiała się następująco: na kilka miesięcy przed kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego i wprowadzeniem zarządu komisarycznego do Kasy, zarząd podpisał z powodem korzystny aneks do umowy o pracę. Wprowadzono w ten sposób 12 miesięczny okres wypowiedzenia, dłuższy niż zapisany w kodeksie pracy. Zarząd komisaryczny wprowadzono 22 maja 2014 r., a 30 maja komisarz wypowiedział umowę powodowi zgodnie z aneksem. Jednakże okazało się po kilku tygodniach od tego momentu, że Przemysław P. zezwolił na korzystanie i użytkowanie aut służbowych przez swego ojca, który był członkiem zarządu.
Natychmiastowe zwolnienie dyrektora
Wtedy zarządca komisaryczny wypowiedział powodowi umowę w trybie natychmiastowym na podstawie art. 52 kodeksu pracy.
Sąd Rejonowy uznał, że nie doszło do ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych i że niesłusznie zwolniono dyrektora w trybie dyscyplinarnym. Odszkodowanie należy się więc do upływu okresu wypowiedzenia, ale nie za 12 miesięcy.
Powód złożył apelację od tego wyroku i Sąd Okręgowy w Katowicach 28 stycznia 2016 r. oddalił apelację powoda. Podkreślił, że odszkodowanie należy się Przemysławowi P. za ustawowy okres wypowiedzenia. Dodatkowo sąd uznał, że aneks zmierzał do obejścia prawa, gdyż w SKOK wiedziano, że ma nastąpić kontrola i będzie ona bardzo negatywna ( art.300 kp w związku z art. 60 kp).
Skarga do Sądu Najwyższego
Powód nie dawał za wygraną i jego pełnomocniczka radca prawny Teresa Zawada złożyła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Podniosła w niej naruszenie nie tylko przepisów kodeksu pracy, kodeksu cywilnego (art. 58 kc) lecz również procedury cywilnej. Mec. Zawada postawiła kwestię; czy okoliczności wymienione w art. 60 kp nie skłaniają do przyznania całego żądanego odszkodowania?
Według tego przepisu, jeżeli pracodawca rozwiązał umowę o pracę w okresie wypowiedzenia z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę bez wypowiedzenia, pracownikowi przysługuje wyłącznie odszkodowanie. Odszkodowanie przysługuje w wysokości wynagrodzenia za czas do upływu okresu wypowiedzenia.
Jednak artykuł ten nie mówi, czy odszkodowanie to będzie takie jak strony to uzgodniły w aneksie, czy tylko za trzy miesiące.
Adwokat pozwanego banku Marek Augustynowicz podkreślił na rozprawie, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny ratował SKOK wpompowując w niego 289 mln zł. SKOK bowiem udzielał dużych kredytów, gdy pozostawał poza kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego. Tymczasem odprawa dla dyrektora miałaby wynosić ponad milion, bez jakiegokolwiek wysiłku i świadczonej pracy. - Nie jest to społecznie wskazane, zwłaszcza, ze toczy się postępowanie karne wobec powoda i 16 innym osobom, a w SKOK-u panowała struktura plemienna: zatrudniano w nim szwagra, siostrę i ojca.
SN uchyla wyrok
Sąd Najwyższy 11 lipca br. uchylił wyrok sądu II instancji z powodu błędu w interpretacji art.60 kp, który przewiduje tylko odszkodowanie i nie przyznaje prawa pracownikowi do przywrócenia do pracy. To odszkodowanie ma się liczyć za czas upływu okresu wypowiedzenia. Ten przepis pełni zatem funkcję kompensacyjną w razie błędu pracodawcy, gdy wadliwie wypowie umowę. A zatem widać też charakter represyjny tej normy, bo trzeba płacić do końca okresu wypowiedzenia - wyjaśniała sędzia Małgorzata Wyrębiakowska-Marzec.
Co więcej SN odniósł się też do kwestii obejścia prawa, zawartej w art.58 kc. Celem takiej czynności jest doprowadzenie do skutków niedozwolonych przez prawo. Tymczasem podpisanie aneksu mające na celu osiągnięcie maksymalnych korzyści, jak sąd II instancji określił - nie było zabronione przez prawo.
Inną kwestią jest natomiast, czy nie doszło do nieważności umowy dodatkowej z powodu naruszenia zasad współżycia społecznego. A zatem to zagadnienie musi zbadać sąd II instancji pod kątem art. 8 kp. Dlatego, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Jeśli tak, to czynność jest nieważna - jak głosi przepis.
Sygnatura akt I PK 227/16, wyrok SN z 11 lipca 2017 r.