Jak ustalił reporter TOK FMchodzi o sędzię Justynę Koskę-Janusz, której kilka tygodni temu Zbigniew Ziobro cofnął delegację do Sądu Okręgowego, twierdząc, że ta nie radzi sobie w prostych sprawach.
Sędzia chce między innymi przeprosin. Na razie jest jednak problem ze znalezieniem sędziego, który poprowadzi sprawę, bo ten, którego wyznaczono, złożył wniosek o wyłączenie go z tej sprawy.
- Wezwaliśmy wcześniej pozwanego w trybie mediacji do usunięcia naruszania dóbr osobistych mojej klientki, ale nie było reakcji - mówi adwokat Andrzej Michałowski, który reprezentuje sędzię Koskę-Janusz
Michałowski dodaje, że zarzucają ministrowi naruszenie dobrego imienia, narażenie na utratę dobrej opinii oraz zarzucenie niewłaściwego postępowania przy pełnieniu funkcji sędziego.
W pozwie przeciw Skarbowi Państwa-Ministrowi Sprawiedliwości sędzia Koska-Janusz wnosi by sąd zobowiązał pozwanego do: usunięcia ze stron resortu w sieci komunikatu z obraźliwymi sformułowaniami; opublikowania przeprosin w trzech gazetach i dwóch portalach oraz wpłaty przez pozwanego 10 tys. zł na cel społeczny - powiedział pełnomocnik sędzi, mec. Andrzej Michałowski.
Pozew wpłynął 3 listopada - poinformowała PAP sędzia Dorota Trautman, rzeczniczka SO ds. cywilnych. Dodała, że sprawa została zarejestrowana. "Czynności w sprawie są na etapie wstępnym, nie został jeszcze wyznaczony termin rozprawy" - podała sędzia.
Więcej>>Prowadziła sprawę kobiety...