Jak ogłosił sędzia Floris Bakels, "podtrzymane zostało orzeczenie sądu apelacyjnego" z lipca 2011 roku. Wówczas sąd uznał, że państwo holenderskie jest odpowiedzialne za śmierć trzech mężczyzn, ponieważ holenderscy żołnierze sił pokojowych ONZ, którzy mieli chronić Srebrenicę, nie powinni byli przekazywać ich Serbom bośniackim.
W pierwszej decyzji w tej sprawie z 10 września 2008 roku sąd okręgowy w Hadze orzekł, że państwo holenderskie nie może ponosić odpowiedzialności za działania holenderskich żołnierzy sił pokojowych. Jednak apelację od tego wyroku złożyli krewni ofiar: Hasan Nuhanović, tłumacz, który stracił brata i ojca w Srebrenicy oraz krewni Rizo Mustaficia, elektryka, który też zginął w tej masakrze.
Holenderscy żołnierze sił pokojowych ONZ byli odpowiedzialni za położoną przy granicy z Serbią Srebrenicę, która była muzułmańską enklawą, ogłoszoną przez ONZ "strefą bezpieczeństwa", kiedy w lipcu 1995 roku siły Serbów bośniackich zajęły miasto i wymordowały blisko 8 tys. mężczyzn i chłopców.
Holenderski rząd, który w przeszłości musiał stawić czoło kilku pozwom związanym z masakrą w Srebrenicy, zawsze utrzymywał, że jego żołnierze zostali porzuceni przez siły ONZ, ponieważ nie zapewniły im one wsparcia powietrznego.
Siły Serbów bośniackich zdobyły Srebrenicę 11 lipca 1995 roku, na kilka miesięcy przed zakończeniem wojny w Bośni. Zgromadziło się tam 30 tys. ludzi, w tym tysiące uchodźców, szukających schronienia przed nacierającymi wojskami serbskimi. Bronić ich mieli holenderscy żołnierze z sił ONZ, uzbrojeni tylko w lekką broń.
Holendrzy wycofali się bez walki, nie mając szans, gdy dowództwo misji wojskowej ONZ odmówiło wsparcia i zbombardowania Serbów z powietrza. Batalion ONZ przyglądał się biernie oddzielaniu muzułmańskich mężczyzn od kobiet. Holendrzy wydali nawet 5 tys. Muzułmanów, którzy schronili się przed wywózką w ich bazie w Potoczari w przekonaniu, że wyjazd stamtąd jest dla nich jedynym wyjściem.
Raport ujawniający te fakty doprowadził w kwietniu 2002 roku do dymisji rządu holenderskiego. ONZ przyznała w 1999 roku, że popełniła błąd w ocenie sytuacji w Srebrenicy.
Zbrodnia w Srebrenicy przyspieszyła koniec wojny w Bośni i Hercegowinie. Po masakrze lotnictwo NATO dokonało zmasowanych nalotów na pozycje Serbów bośniackich, a po ich zakończeniu do BiH wkroczyła armia chorwacka, która wraz z siłami muzułmańskimi i wojskiem bośniackich Chorwatów rozbiła Serbów.
Trybunał ONZ ds. zbrodni wojennych na obszarze dawnej Jugosławii oraz najwyższy organ sądowy ONZ Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznały masakrę muzułmańskich mężczyzn i chłopców w Srebrenicy za ludobójstwo.