Powód wniósł pozew o ochronę dóbr osobistych i zapłatę, wskazując, iż w materiale emitowanym w pozwanej telewizji przedstawiono go jako osobę molestującą własne dzieci. Zdaniem powoda, reportaż zawierał nieprawdziwe informacje, a jego publikacja naruszyła jego godność, dobre imię i prawo do prywatności.

 

Pozwana telewizja wniosła o oddalenie powództwa.

Wygrana powoda

SO zakazał pozwanej rozpowszechniania spornego reportażu, zobowiązał pozwaną do opublikowania oświadczenia o przeproszeniu powoda. Nadto zasądził na rzecz powoda kwotę 60.000 zł. SA, który rozpoznawał apelacje obu stron postępowania, dokonał jedynie nieznacznej modyfikacji wyroku (co do terminu, do którego powinna być publikowana treść przeprosin).

Ustalenia sądów

Sądy obu instancji ustaliły, że wyemitowano reportaż dotyczący molestowania dzieci przez powoda. Przed jego emisją zapowiedziano, że reportaż ma dotyczyć dzieci bitych i molestowanych przez własnego ojca. W materiale pojawiła się częściowo zamazana twarz powoda i jego żony. Podano także nazwę miejscowości, z którą rodzina powoda była związana. W reportażu powołano wypowiedzi dotyczące molestowania dzieci przez powoda, a także tego, że śledczy zawiesili prowadzone postępowanie, gdyż „biegła psycholog uznała, że dzieci mogły wszystko wymyślić”. Sądy ustaliły również, że do dnia emisji reportażu nie zostało prawomocnie zakończone postępowanie przed sądem rodzinnym co do władzy rodzicielskiej i kontaktów z dziećmi. W dacie emisji prowadzone było też postępowanie prokuratorskie, a w jego toku zakazano powodowi kontaktować się z dziećmi. Pozwana nie próbowała jednak zapoznać się z aktami spraw dotyczących rodziny powoda. Sąd karny prawomocnie skazał powoda za przestępstwo znęcania się nad jego dziećmi. Natomiast postępowanie dotyczące molestowania seksualnego zakończyło się umorzeniem. Już po emisji programu jedno z dzieci powoda napisało list odwołujący swoje zarzuty wobec ojca i wyjaśniający okoliczności sporu rodzinnego. Po emisji reportażu powód spotkał się z negatywnymi reakcjami rodziców dzieci, które uczył jako lektor. Powód obawiał się o swoje bezpieczeństwo, gdyż w internecie czytał on komentarze sugerujące użycie wobec niego przemocy.

Zasadne powództwo

Sądy uznały, że powód wykazał zasadność swoich żądań. Faktycznie pozwana naruszyła jego dobra osobiste sporną publikacją, a publikacja reportażu odbyła się bezprawnie, z naruszeniem prawa i zasad współżycia społecznego. Zdaniem sądów, osoby znające rodzinę powoda mogły „skojarzyć”, że reportaż dotyczył powoda. Sąd podkreślił, że w odniesieniu do powoda w kwestionowanym reportażu sugerowano, jakoby molestował seksualnie własne dzieci, był członkiem międzynarodowej sieci pedofilskiej.

Obowiązki dziennikarza

Sądy podkreśliły, że publikacja treści w środkach masowego przekazu musi odbywać się z poszanowaniem praw innych osób, w szczególności ich dóbr osobistych. W przypadku publikacji telewizyjnej, domniemanie bezprawności naruszenia dobra osobistego może zostać wyłączone, jeżeli dziennikarz działał w ochronie interesu społecznego. Dziennikarz jest zaś zobowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy gromadzeniu materiału do publikacji. Na samym etapie przekazywania informacji dziennikarz powinien czynić to w sposób wszechstronny, a nie selektywny; nie wolno mu działać „pod z góry założoną tezę”.

Nie było molestowania

Sądy zwróciły uwagę, że w omawianej sprawie pozwana telewizja nie zachowała wymaganej rzetelności i staranności, nie zweryfikowała prawdziwości twierdzeń o rzekomym molestowaniu seksualnym dzieci przez powoda. Oznacza to, że bezprawnie naruszyła jego dobra osobiste. Dlatego też powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 14.07.2017 r., I ACa 89/17, LEX nr 2356484