Zadaniem nowej kadencji Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przy ministrze sprawiedliwości miało być przyspieszenie prac nad kodeksem postępowania cywilnego. Założenia do nowelizacji już są gotowe.
Jeśli idzie o rolę zawodów prawniczych to prof. Tadeusz Ereciński, przewodniczący Komisji, sędzia SN zapowiada ograniczenie udziału prokuratora w sprawach cywilnych. - W tym przypadku mamy do czynienia ze swego rodzaju reliktem przeszłości, który będzie wymagał zmian – wyjaśnia w miesięczniku „Radca Prawny”.
Rozszerzony przymus adwokacki
Zdaniem prof. Erecińskiego Komisja wróci do rozwiązania, w którym proponowano, aby każdy – kto posiada zdolność do czynności prawnych – mógł być pełnomocnikiem.
- Postulujemy znaczne rozszerzenie przymusu adwokacko-radcowskiego – mówi sędzia. - Wychodzimy bowiem z założenia, że sprawy cywilne są na tyle skomplikowane, że w pierwszej instancji przed sądem okręgowym i we wszystkich instancjach odwoławczych taki przymus powinien występować. Takie rozwiązanie łączy się, oczywiście, z kwestią dostępu do pomocy prawnej dla osób, które nie mogą korzystać z pomocy pełnomocników z wyboru.
Jak pokazuje ostatni raport prof. Andrzeja Siemaszki dyrektora Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, ta kwestia jest w naszym kraju najgorzej rozwiązana spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. W zasadzie brakuje powszechnego dostępu, zwłaszcza do pomocy przedprocesowej. Kwestią polityki prawa jest to, jakie uprawnienia powinien mieć pełnomocnik, aby reprezentować stronę przed sądem. W koncepcji komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego taki problem nie istnieje. Może to być w zasadzie każdy, do kogo mamy zaufanie. Natomiast we wszystkich ważniejszych sprawach obligatoryjnie powinien występować profesjonalny pełnomocnik. Propozycja ta nie została przyjęta ze względu na polityczne obietnice w stosunku do absolwentów wydziałów prawa, ale – zdaniem profesora - sytuacja może się przecież zmienić.
Niezwykle ważna kwestia ustrojowa
Obowiązujący kodeks doszedł do absurdu z postępowaniami odrębnymi. Nie bez znaczenia jest także proponowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości likwidacja w wielu sądach wydziałów rodzinnych, choć przecież nie likwidacja specjalizacji. Są to zagadnienia związane z ustrojem sądownictwa.
- W moim przekonaniu, reforma prawa procesowego jest o tyle trudniejsza od reformy prawa materialnego, że musi być ściśle powiązana z problematyką ustrojową: choćby z organizacją sądów czy wydziałów – mówi prof. Ereciński. - Z pewnością chcielibyśmy, aby wiele czynności, które nie są czynnościami jurysdykcyjnymi, było wykonywanych przez referendarzy sądowych.
W opinii prezesa Izby Cywilnej SN, sędzia w kwestiach cywilnych jest potrzebny do rozstrzygania, a nie do wykonywania zadań z zakresu ochrony prawnej. Skarga na czynności referendarza wydaje się tutaj wystarczającym środkiem, aby spełnić wymogi konstytucyjne.