Uchwalona przez Sejm ustawa zawiera przepisy o charakterze karnym. Jej konstrukcja powoduje wyłączenie stosowania gwarancji procesowych osób, wobec których toczy się postępowanie quasi-karne.
Czytaj też: Polityczna komisja do spraw wpływów rosyjskich będzie niekonstytucyjnym sądem specjalnym>>
- W tej mierze ustawa narusza wspólne dla państw członkowskich Unii Europejskiej oraz powoływane w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zasady konstytucyjne państw członkowskich lub zasady konstytucyjne uznane za szczególnie ważne dla stosowania Europejskiej Konwencji Praw Człowieka – stwierdza prof. dr hab. Artur Nowak-Far, ze Szkoły Głównej Handlowej w opinii zleconej przez Senat.
Naruszenie fundamentalnych zasad odpowiedzialności karnej
Ekspert ocenia, że w zakresie, w jakim ustawa stosuje się do obywateli innych państw członkowskich UE, jest ona niezgodna z traktatowymi postanowieniami tego prawa dotyczącymi swobody przepływu pracowników, swobody przepływu usług oraz swobody przedsiębiorczości. A także postanowieniami Karty Praw Podstawowych dotyczącymi dostępu do postępowania odwoławczego, fundamentalnych zasad odpowiedzialności karnej oraz korzystania z gospodarczych uprawnień prawa UE.
Dotyczy to przesłanek i zakresu stosowania tzw. „środków zaradczych ”czyli kar wymierzonych osobom, które uległy wpływom rosyjskim. Spowoduje to ograniczenie możliwości podejmowania określonych zajęć zarobkowych w warunkach, w których – z punktu widzenia prawa karnego – nie mamy do czynienia z popełnieniem czynu zabronionego. - Ta niezgodność nie dotyczy obejmowania zajęć wiążących się z wykonywaniem władzy publicznej – wyjaśnia prof. Nowak-Far.
Czytaj w LEX: Wyrozumska Anna, "Specjalna operacja wojskowa" Federacji Rosyjskiej w Ukrainie w sądach międzynarodowych >>
Odbieranie jednostkom uprawnień wynikających z prawa UE
Eksperci zaznaczają, że ustawa może naruszać prawo unijne w zakresie, w jakim – na zasadzie stosowania środków nadzwyczajnego wzruszenia ostatecznych decyzji administracyjnych – umożliwia ona odbieranie jednostkom uprawnień wynikających z prawa UE.
W zakresie stosowania „środków zaradczych” skutkujących ograniczeniem możliwości podejmowania określonych zajęć, a także w implikacji do niedookreślenia zasad odpowiedzialności karnej i ograniczenia prawa do sądu, Ustawa narusza postanowienia Artykułu 6, Artykułu 7 i Artykułu 13 EKPC. Naruszenie dotyczy także zakresu zastosowania Ustawy do sytuacji z udziałem podmiotów przynależnych do RP.
Czytaj w LEX: Kranz Jerzy, Rosyjska wojna o "pokój", czyli Ukraina między polityką a prawem >>
Dostępu do sądu nie przewiduje się
- Europejska Konwencja Praw Człowieka wymaga zachowania standardu dostępu do sądu, który w świetle przepisów ustawy jest bardzo ograniczony, wręcz wyłączony – wskazuje prof. Nowak-Far.
Jest to uprawnienie definiowane przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w sposób na tyle silny, że nie odnosi się jedynie do postępowań karnych, lecz także niekarnych, w tym administracyjnych. Jak wskazuje prof. Nowak-Far, istotnym aspektem wyłączenia prawa do sądu jest i to, że orzekająca w sprawie quasi-sankcji Komisja nim być – w świetle orzecznictwa ETPC – nie może.
Trybunał bowiem definiuje sąd jako taki organ, który działa na podstawie rządów prawa (rule of law) i „spełnia wymagania niezawisłości, zwłaszcza w stosunku do władzy wykonawczej, bezstronności, okresu pełnienia funkcji przez jego członków, gwarancji przynależnych jego procedurom, z których wiele przewiduje Artykuł 6 ust. 1 Konwencji ”.
Podobnego zdania jest prof. dr hab. Marcin Matczak, z Wydziału Prawa i Administracji UW. Przypomina treść art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, który przyznaje obywatelom prawo do sądu, rozumiane jako prawo do rozstrzygnięcia sprawy ich podstawowych praw i obowiązków, w tym stwierdzenia winy i nałożenia środka karnego, przez niezależny sąd, a nie organ władzy wykonawczej.
Całkowicie za nieuzasadnione uznaje także wyłączenie przepisów dotyczących możliwości odwołania się od decyzji Komisji w formie wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy czy złożenie zażalenia na postanowienia Komisji. Nieuzasadnione odebranie stronom tych uprawnień narusza także art. 2 Konstytucji RP. - Orzecznictwo ETPC potwierdza także, że sąd musi być niezależny od parlamentu - przypomina.
Zdaniem prof. Matczaka, naruszenie Artykułu 7 Konwencji wynika z niejasnej i w sumie wadliwej konstrukcji czynów, w odniesieniu do których swoje działania ma podjąć Komisja. Narusza to wymaganą przez ETPC określoność czynów zabronionych oraz retroaktywności konstrukcji odpowiedzialności quasi-karnej tej ustawy.
Autor opinii też może odpowiadać
- Szeroki zakres podmiotowy ustawy pozwala przykładowo wezwać przed Komisję autora tej opinii pod zarzutem rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o niezgodności z Konstytucją RP postanowień ustawy, skoro jeszcze nie stwierdził tej niezgodności Trybunał Konstytucyjny – zwraca uwagę prof. dr hab. Marcin Matczak i wskazuje przepisy Konstytucji RP, które nowa ustawa narusza, m..in. zasadę zaufania obywatela do państwa.
- Mimo iż wydanie opinii jest działaniem zgodnym z prawem (takie działania także obejmuje zakres prac Komisji), członkowie Komisji mogą powziąć podejrzenie, że torpedowanie działań Komisji przez wypowiedzi krytyczne mogło się odbywać ze względu na bliżej nieokreślone wpływy rosyjskie – dodaje profesor Matczak.
W konkluzji eksperci twierdzą, że do ścigania działań przestępczych, stwierdzania winy, nakładania kar i środków karnych są uprawnione inne organy takie jak - prokuratura i sądy. - Powołanie Komisji jest w sensie prawnym zupełnie niepotrzebne – uważają prawnicy.
Sprawdź również książkę: Polskie prawo konstytucyjne. Zarys wykładu >>