Prezes Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej (SONŚ) Piotr Długosz zapowiedział w piątek odwołanie od postanowienia sądu oraz, niezależnie od tego, skierowanie sprawy SONŚ do „odpowiednich organów na poziomie europejskim”.
Czytaj: Sąd nakazał Stowarzyszeniu Osób Narodowości Śląskiej zmianę statutu i nazwy>>>

Sędzia Irena Majcher podając motywy postanowienia w piątek przypomniała, że według Sądu Najwyższego nazwa i cel Stowarzyszenia „mogą implikować błędny pogląd o istnieniu narodu śląskiego”. Tłumaczyła, że zmianie nie uległ w ostatnim czasie stan prawny, w szczególności treść ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych.

„Posłowie opowiedzieli się wprawdzie 9 października 2014 roku za dalszymi pracami nad obywatelskim projektem zmierzającym do tego, by Ślązacy uznani zostali za mniejszość etniczną (…). Obywatelski projekt przewiduje dopisanie do obecnej listy czterech mniejszości etnicznych piątej mniejszości – śląskiej. Podpisało się pod tym projektem 140 tys. osób (…). Jednakże na dzień dzisiejszy Ślązacy nie są ustawowo uznani za mniejszość etniczną” – mówiła. Tymczasem, jak wskazała, wciąż w nazwie i treści statutu SONŚ używane jest określenie „narodowość śląska”, co – jak dodała – „wskazuje na utożsamianie się mniejszością narodową, a nie etniczną”.

Uznała, że mając powyższe na uwadze należało przyjąć, że działalność SONŚ - poprzez używanie obecnej nazwy i treść niektórych paragrafów statutu - narusza prawo, w szczególności ustawę o mniejszościach i etnicznych i ustawę kodeks wyborczy. Postanowienie jest nieprawomocne.

Długosz mówił po rozprawie, że członkowie SONŚ dalej, "jako osoby narodowości śląskiej", będą się spotykać i "robić swoją robotę". "Decyzja sądu na pewno nie niweczy naszego poczucia przynależności do narodowości śląskiej. Jesteśmy Ślązakami, byliśmy Ślązakami i będziemy Ślązakami. Będziemy dalej działać w granicach możliwości prawnej i promować tożsamość śląską – wydawać kolejne książki, organizować kolejne festyny czy bale charytatywne, czyli wszystko, co do tej pory było przez nas podejmowane” - dopowiedział.

Postanowienie o wpisie SONŚ do KRS wydał w grudniu 2011 r. opolski sąd rejonowy, a utrzymał Sąd Okręgowy w Opolu. Uchylił je jednak w grudniu ub. roku SN - po skardze kasacyjnej opolskiej prokuratury. SN zakwestionował rejestrację stowarzyszenia argumentując, że może być ona drogą do uznania mniejszości narodowej. Powołał się przy tym m.in. na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2001 r., w którym wskazano, że procedura rejestracji stowarzyszeń może być jedną z dróg uznania mniejszości narodowej.

SN argumentował, że Ślązaków nie można uznać za odrębny naród i dlatego stowarzyszenie nie powinno być zarejestrowane w KRS pod taką nazwą. Podkreślił, że nazwy stowarzyszeń nie mogą wprowadzać w błąd "zwłaszcza co do istotnych kwestii społecznych". Uznał też, że niektóre zapisy statutu SONŚ "należy ocenić jako dążenie do osłabienia jedności oraz integralności państwa polskiego".

W związku z tym w marcu Sąd Okręgowy w Opolu uchylił postanowienie opolskiego sądu rejonowego dot. rejestracji stowarzyszenia i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy - przy uwzględnieniu stanowiska SN. Pod koniec kwietnia opolski sąd rejonowy wezwał SONŚ do zmiany nazwy i kilku zapisów statutu, które miały dotyczyć m.in. wykluczenia sformułowania "narodowość śląska". SONŚ zmian wtedy nie dokonało.

Na rozprawie we wrześniu ub. roku pełnomocnik SONŚ poinformował jednak, że jego członkowie uznali, iż mogą zmienić część zapisów statutu wskazanych przez SN. Kwestionował przy tym orzeczenie SN i zwracał uwagę, że sprawa stowarzyszenia nie ma za zadanie rozstrzygania, czy istnieje naród śląski, tylko czy może działać konkretna organizacja. Przypominał też, że w spisie powszechnym z 2011 ponad 840 tys. osób zadeklarowało przynależność do narodowości śląskiej.

W październiku walne zgromadzenie delegatów SONŚ zmieniło statut organizacji w dwóch punktach. Nie wykreśliło jednak z nazwy organizacji ani ze statutu sformułowania „narodowość śląska”.

Obecnie SONŚ ma ok. 2 tys. członków. (PAP)