Skarżący Janusz P. zaskarżył do sądu plan miejscowy w części dotyczącej ul Płużańskiej we Włochach pod Warszawą. Zarzucił, że niezasadnie wyznaczono nieprzekraczalne "boczne" linie zabudowy wewnątrz terenów oznaczonych na rysunku planu.
Twierdził, że w trakcie opracowywania projektu planu, na skutek uwzględnienia uwagi, usunięto z projektu drogę stanowiącą przedłużenie ul. Płużańskiej, ale pozostawiono związane z tą drogą nieprzekraczalne linie zabudowy, które obecnie uniemożliwiają budowę domu.
Unieważnienie części planu
Sąd pierwszej instancji uznał, że zaskarżony plan miejscowy podjęty przez Radę Miasta Warszawy narusza interes prawny skarżącego, gdyż ustalone w planie nieprzekraczalne linie zabudowy uniemożliwiają wybudowanie na jednej z działek budowlanych.
SN: gmina ponosi skutki nieuchwalenia planu na czas
Ponadto sąd ten przyjął, że ustalając te linie zabudowy Rada Warszawy nadużyła przysługującego jej władztwo planistyczne.
Naruszenie władztwa planistycznego
Naczelny Sąd Administracyjny uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Wyrok uchylono ze względu na to, że sąd I instancji unieważnił wszystkie nieprzekraczalne linie zabudowy wokół działek Janusza P.
A tymczasem w uzasadnieniu wyroku przedstawiono podstawę nieważności zaskarżonego planu miejscowego jedynie w odniesieniu do nieprzekraczalnych linii zabudowy, które były związane z planowaną, ale usuniętą drogą publiczną.
NSA zgodził się, że zostało przekroczone władztwo planistyczne w ten sposób, że w zaskarżonym planie miejscowym określono nieprzekraczalne linie zabudowy. Według zamysłu były one związane z projektowaną drogą publiczną, stanowiącą przedłużenie ul. Płużańskiej, mimo że tej drogi ostatecznie w planie nie umieszczono.
Nie należało ograniczać prawa własności
W takiej sytuacji odpadła przesłanka ograniczenia prawa własności nieruchomości poprzez określenie nieprzekraczalnych linii zabudowy. Inaczej mówiąc, w tej sytuacji ograniczenie prawa własności nie było konieczne w rozumieniu art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, co uzasadnia tezę o nadużyciu w tym zakresie władztwa planistycznego. Nie odnosi się to jednak do innych nieprzekraczalnych linii zabudowy.
Konstytucja zakazuje ograniczenia praw
Sprawa wróciła do WSA w Warszawie i ten wyrokiem z 2 lipca br. potwierdził, że Rada Miasta przekroczyła prawo, gdyż wyznaczono linie zabudowy w związku z budową drogi, której budowę zaniechano. A co więcej - podzielono sporną działkę po uchwaleniu planu. W ten sposób radni naruszyli art. 31 ust. 3 Konstytucji. Według tej zasady ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.
Linie rozgraniczające powinny być usunięte, gdyż skarżący nie będzie mógł wybudować domu - potwierdziła sędzia WSA Katarzyna Golat. - Wyrok nie powoduje unieważnienia całego planu zagospodarowania przestrzennego, ale tylko tej części, która dotyczyła budowy drogi.
A zatem przedłużenie ulicy Płużańskiej jest nieważne.
Wyrok nie jest prawomocny.
Sygnatura akt II OSK 960/16 i IV SA/Wa 1214/18, wyroki z 21 lutego 2018 r. i 3 lipca 2018 r.