- Idiotyczne przepisy europejskie, powodują, że te same pieniądze, tych samych emerytów, księgowane w ZUS nie obciążają długu publicznego, a zapisywane w OFE obciążają ten dług - powiedział premier Premier zaznaczył, że ludzi, którzy żyją tu i teraz w Polsce, nie można poświęcać dla tych, którzy będą pobierali emerytury w przyszłości. "Generalnie nie należy poświęcać jednych ludzi dla innych ludzi (...). Propozycja, którą przygotowaliśmy, jest na pewno bezpieczna dla emerytów. Nie mówmy, że ktokolwiek zabiera emerytury" - zaapelował Tusk.
"Proponujemy bezpieczną korektę, która pozwoli uchronić ludzi od innych bolesnych cięć. To nie jest przecież dla nas polityczny interes (...), to jest interes wszystkich Polaków i państwa polskiego, żeby był mniejszy deficyt i mniejszy dług" - mówił Tusk.
Wcześniej głos zabrał szef doradców premiera Michał Boni, który podkreślił, że od początku powstania OFE wygenerowały 206 mld zł długu, który wciąż się kumuluje.
. Na pytanie, czy składki przekazane do ZUS, zamiast do OFE będzie można dziedziczyć, odpowiedział, że to niemożliwe. Ponadto Boni ujawnił w wywiadzie dla TVN, że rząd rozważa zwiększenie limitów inwestycji w OFE w akcje do 90 proc. z obecnych 40 proc. Dzięki temu przyszli emeryci, mogliby teoretycznie liczyć na większe stopy wzrostu zainwestowanych środków.
Debata w Sejmie jest związana z zapowiedzianymi w zeszłym tygodniu zmianami w przepisach, w efekcie których Otwarte Fundusze Emerytalne będą otrzymywać 2,3 proc. składek zamiast 7,3 proc. Pozostałe 5 proc. trafi na indywidualne konta osobiste zarządzane przez ZUS.
Źródło: Gazeta/kż