Zbigniew G. umarł na sali sądowej, gdy toczyło się przeciwko niemu postępowanie karne o zakłócanie porządku. Był rok 1985 i obowiązywało ustawodawstwo stanu wojennego. Obwiniony składał wieniec pod grobem nieznanego żołnierza w Tarnowie w rocznicę zbrodni katyńskiej. Postępowanie umorzono.
Prześladowania władzy„ludowej”
W 2009 roku czwórka dzieci Zbigniewa G. wystąpiła do sądu o odszkodowanie i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę na podstawie art.8 ustawy z 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Wnioskodawcy podkreślali, że ich ojciec był zasłużonym żołnierzem Armii Krajowej. W sierpniu 1953 roku ujawnił się i został skazany przez sąd na karę pozbawiania wolności za nielegalne posiadanie broni. W więzieniu przebywał trzy lata i cztery miesiące. W tym czasie był zobowiązany do ciężkiej pracy przymusowej. Po wyjściu z więzienia nie mógł znaleźć pracy, a gdy podjął indywidualną działalność gospodarczą, władza stosowała „domiary”, czyli dodatkowy podatek. Poniósł znaczny uszczerbek na zdrowiu z powodu nieludzkiego traktowania i tortur w latach 50., co nałożyło się na represje w stanie wojennym i śmieć na sali sądowej przed Kolegium d.s. Wykroczeń.
Za małe odszkodowanie
Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał powództwo skarżących i przyznał każdemu skarżącemu po 12 tys. 500 zł odszkodowania. Wyrok ten został zaskarżony z powodu błędu w ustaleniach faktycznych. Skarżący żądali wypłacenia zadośćuczynienia po 5 tys zł za każdy miesiąc przebywania ojca w więzieniu. Ponadto żądali uwzględnienia pracy na rzecz PRL, a także utraconych zarobków, które by uzyskiwał, gdyby nie represje władz. Skarżący powołali się przy tym bezpośrednio na przepisy konstytucji – art.77 ust.1. Mówi on, że każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej.
W wyroku z 15 kwietnia 2010 roku (II AKa 38/10) Sąd Apelacyjny w Krakowie podwyższył do 34 tys. zł odszkodowanie plus odsetki dla każdego z dzieci poszkodowanego. Jednak uznał, że chybione jest zarzucanie obrazy art. 77 ust. 1 Konstytucji w związku z art. 8 ustawy lutowej. Sąd Apelacyjny stwierdził, że cytowany przepis konstytucyjny nie stanowi nieograniczonego prawa do odszkodowania, wyraża jedynie ogólną zasadę prawa do odszkodowania za niezgodne z prawem działanie władzy publicznej, ale nie określa wszystkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej ani nie reguluje trybu dochodzenia odszkodowania. Te zagadnienia są regulowane w ustawach szczególnych, jak kodeks cywilny czy ustawa lutowa.
Adwokat skarżących Tomasz Zieliński twierdził, że nie można literalnie interpretować art.8 ustawy lutowej. Przepis ten przyznaje osobie, „wobec której stwierdzono nieważność orzeczenia albo wydano decyzję o internowaniu (…) przysługuje od Skarbu Państwa odszkodowanie za poniesioną szkodę i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynikłe z wykonania orzeczenia albo decyzji”. Zbigniew G. zmarł w tracie procesu, przed wydaniem wyroku. – Niesłusznie Sąd Apelacyjny uznaje, że odszkodowanie należy się tylko tym, wobec których wydano orzeczenie. Do skazania nie doszło, bo postępowanie umorzono. A przecież wydano by wyrok, gdyby obwiniony nie zmarł – argumentował adwokat.- Co się dzieje, jeśli w wyniku postępowania doszło do śmierci obwinionego?
Zdaniem Tomasza Zielińskiego art.77 Konstytucji należy rozumieć, jako prawo do odszkodowania przy każdym niezgodnym działaniu władzy. Sąd Apelacyjny niesłusznie uważa, że tylko raz należy się rekompensata: za niesłuszne więzienie w latach 50., za pracę przymusową, za represje w stanie wojennym.
Odrzucona kasacja
Sąd Najwyższy oddalił kasację skarżących i utrzymał zaskarżony wyrok w mocy. Sędzia Małgorzata Gierszon przypomniała że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem odwoławczym. Podstawą kasacji może być tylko rażące naruszenie prawa, mające istotny wpływ na treść wyroku obok bezwzględnych przyczyn odwoławczych wymienionych w art. 439 kpk może stanowić skuteczną podstawę kasacyjną. Można więc atakować tylko wyrok sądu odwoławczego, chyba, że uchybienia wynikłe w I instancji przeniknęły do wyroku sadu II instancji. Tych warunków nie spełniła przedstawiona przez skarżących kasacja. Skarżący powtarzają zarzuty podniesione w apelacji.
- Prawo żądania odszkodowania i zadośćuczynienia z art.8 ustawy lutowej wiąże się z wykonaniem orzeczenia –mówiła sędzia Gierszon. – orzeczenie kolegium d.s. wykroczeń I instancji nie było nigdy wykonane. Dlatego , że obwiniony Zbigniew G. odwołał się od orzeczenia I instancji i zmarł w czasie rozprawy przed kolegium II instancji Zmarł, gdy orzeczenie kolegium I instancji nie było prawomocne. Wobec tego sąd II instancji nie naruszył art.8 ust.1 ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych.
SN stwierdził ponadto, że Sąd Apelacyjny nie naruszył art. 361 par.2 kc. Przepis ten określa wprost składniki szkody. Wskazuje, jakie elementy należy uwzględniać dla określenia jej wielkości. Wszystkie te elementy sąd II instancji uwzględnił. Skarżący nie dostrzega par.1 art.361kc , który mówi, ze zobowiązanie do odszkodowania powstaje za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. „Normalne”, a więc przepis ten nie pozwala na uwzględnienie w odszkodowaniu pracy świadczonej przez ojca skarżących na rzecz Skarbu Państwa. Kolejny zarzut – ograniczenie perspektyw zarobkowych nie jest – w opinii SN – bezpośrednim skutkiem wykonywania orzeczenia, a tylko takie skutki dają podstawę do zasądzenia odszkodowania. Z tych względów SN oddalił kasację.
Sygnatura akt IV KK 331/10