- Zapadła mi w pamięć wypowiedź przedstawiciela kancelarii Prezydenta RP wygłoszona w środę przed Trybunałem Konstytucyjnym, że dobro administracji jest celem państwa. Nie zgadzam się z tym twierdzeniem. Dlatego, że uważam, że celem państwa jest dobro obywateli, a administracja pełni rolę służebną - mówi Michał Boni, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Minister Boni nie zgadza się także ze stwierdzeniem, że w ogóle ustawy nie należało uchwalać, tylko posłużyć się zwykłymi instrumentami zarządzania personelem. Dlatego, że każda jednostka organizacyjna jest samodzielna i ma odrębna specyfikę. Gdyby nie było ram ustawowych, to tego przedsięwzięcia o wielkim wymiarze finansowym nie można by było przeprowadzić. Nie ma możliwości wyegzekwowania właściwej racjonalizacji zatrudnienia bez ustawy - uważa szef doradców premiera. Pokazuje to praktyka, mimo sygnałów płynących z rządu od ponad pół roku, aby nie zatrudniać pracowników - nadal przyjmowano ludzi do pracy.
Materia ustawowa inicjowała nowy typ podejścia do pracy z zasobami ludzkimi. Według jej przepisów przed zwolnieniami dyrektorzy generalni mieli wypełniać kwestionariusze pokazujące zatrudnienia na różnych stanowiskach, nie wedle hierarchii urzędniczej, ale wedle zadań. Ile potrzebujemy grup o określonym profilu umiejętności, do wykonania konkretnych prac. Wydaje się, że ustawa ta, gdyby weszła w życie, pozwoliłaby w przejrzysty sposób przeprowadzić ten proces.
Weto prezydenta spowodowało, że inaczej zaplanowaliśmy budżet państwa na 2012 rok - wyjaśnia min.Boni. W następnym roku będzie zamrożony wzrost wynagrodzeń w administracji, gdyż nie ma żadnych oszczędności, więc rodzi to kolejne konsekwencje. Ustawa o racjonalizacji zatrudnienia byłaby małą ulgą finansową dla budżetu. Można by było na przykład podnieść wcześniej wynagrodzenia nauczycielom akademickim i nie czekać do 2014 roku.
Według ustawy, która miała zacząć obowiązywać 1 lutego, miało być zwolnionych 27 tys. urzędników. W przyjętym przez rząd projekcie ustawy budżetowej na 2012 rok środki z funduszu płac dla członków korpusu służby cywilnej, którzy zatrudnieni są w ministerstwach, urzędach wojewódzkich i skarbowych wyniosą ponad 6,835 mld zł. Natomiast ponad pół miliona urzędników nie otrzyma podwyżek nawet prognozowany w 2012 r. wskaźnik inflacji (2,8 proc.).