Trzeba bardzo uważać na znaki ostrzegające przed wywiezieniem auta. Jeśli postawi się auto pod takim znakiem drogowym z holownikiem, to należy się liczyć z interwencją straży miejskiej, a nawet policji.
Zepsute auto, kierowca bez OC
Ponadto, gdy auto było kierowane przez osobę nietrzeźwą, która ma osobę, mogącą ją zastąpić za kierownicą. Natomiast, gdy samochód jest niesprawny z powodu uszkodzenia straż może zawieść bez naszej zgody i wiedzy auto na parking strzeżony.
Są też inne przypadki, gdy policja lub straż mają prawo odholować nasze auto. Dzieje się tak w wypadku, gdy nie mamy przy sobie dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej lub dowodu opłacenia składki za to ubezpieczenie.
Przyczyną odholowania może być też pozostawienia pojazdu nieoznakowanego kartą parkingową, w miejscu przeznaczonym dla pojazdu kierowanego przez osobę niepełnosprawną.
Niekiedy przekroczenie wymiarów, dopuszczalnej masy całkowitej lub nacisku osi określonych w przepisach ruchu drogowego naszego pojazdu jest powodem skierowania auta na specjalny parking. Warto pamiętać, ze pojazd może być przemieszczony lub usunięty z drogi, także jeżeli utrudnia prowadzenie akcji ratowniczej straży pożarnej lub policji.
Opłaty za usuniecie i przechowanie
Według ustawy - Prawo o ruchu drogowym za usuniecie z drogi auta osobowego płaci się 440 zł ( w Warszawie 486 zł), a za każdą dobę przechowywania - 33 zł. (40 zł w stolicy). Jeśli pozostawimy ciężarówkę lub półciężarówkę (powyżej 3,5 t do 7,5 t, 841 zł w stolicy), za usunięcie zapłacimy - 606 - 857 zł, zaś za każdą dobę przechowywania - 52 - 76 zł.
Porzucenie roweru lub motoroweru będzie nas kosztować 100 zł ( 113 zł w stolicy), a każda doba przechowywania warta jest 15 zł (20 zł).
Za usuniecie motocykla płaci się 200 zł, a za przechowywanie - 22 zł na dobę (27 zł w stolicy).
Jednak każde miasto czy powiat może podjąć uchwałę, która określi stawki, wliczając to koszty własne i coroczną waloryzację. Na przykład wysokość opłat za usunięcie i przechowywanie pojazdu oraz wysokość kosztów powstałych w przypadku odstąpienia od usunięcia na rok 2018 r. w Warszawie określa uchwała Rady Miasta Stołecznego Warszawy z 30 listopada 2017 r. I samochód osobowy odholowany na parking strzeżony przez straż miejską w stolicy na kilka zaledwie kilka godzin kosztował kierowcę 600 zł, gdyż dopisano do rachunku mandat za złamanie przepisów ruchu drogowego.
Warto dodać, że Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył kilka uchwał miejskich w sprawie opłat m.in. w Łodzi ( i tu proces przed NSA skończył się unieważnieniem uchwały), w Szczecinie i Warszawie ( opłaty za 2015 r. zostały przez sąd I instancji utrzymane).
Dlaczego sąd unieważnił uchwałę o opłatach?
Naczelny Sąd Administracyjny 13 stycznia 2017 r. uznał, że rada miejska Łodzi nie może stosować maksymalnych stawek w celu "załatania" budżetu. I uchwałę w sprawie opłat za odholowanie na rok 2016 unieważniła. Według sądu wzięcie "pod uwagę" tej przesłanki przy podejmowaniu uchwały oznacza błąd. Koszty odholowania pojazdów ustalone w umowie z firmą zewnętrzną kształtują się na poziomie w znacznym stopniu niższym w stosunku do przyjętych w uchwale stawek w maksymalnej wysokości określonej rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 11 sierpnia 2015 r.
- Po tym wyroku miasto Łodź nie ma problemów ze zwotem 5 mln zł właścicielom odholowanych aut, więc powód fiskalny podany w uchwale Rady Mijesckiej nie jest przekonujący - mówi Tomasz Schabowski z Biura Rzecznika praw Obywatelskich.
Przepadek auta
Jeśli samochód nie jest odbierany z parkingu Wydział Komunikacji wysyła do ostatniego właściciela pojazdu powiadomienie, wzywające do odbioru samochodu w ciągu 30 dni od dnia otrzymania pisma z pouczeniem. Należy pamiętać, że w przypadku nieodebrania pojazdu w wyznaczonym terminie, policja lub straż ma prawo wystąpić do sądu o orzeczenie jego przepadku.
Co więcej - wszelkimi kosztami związanymi z usunięciem, przechowywaniem, oszacowaniem, sprzedażą lub zniszczeniem pojazdu od momentu wydania dyspozycji jego usunięcia do zakończenia postępowania obciążeni zostaną adresaci powiadomienia, czyli właściciele.